Sprawa dotyczy ks. Mieczysława Puzewicza, znanego w Lublinie duchownego zajmującego się organizowaniem pomocy byłym więźniom, bezdomnym, czy uchodźcom, za tę działalność był wielokrotnie nagradzany. W przeszłości był też m.in. diecezjalnym duszpasterzem młodzieży, dyrektorem lubelskiego Radia eR, pełnił funkcję rzecznika prasowego metropolity lubelskiego abp. Józefa Życińskiego.
Ksiądz, który dopuścił się przed laty naruszenia nietykalności osobistej dziewcząt i kobiet, nie pełni żadnych funkcji diecezjalnych, ma też zakaz kontaktów z osobami małoletnimi - informuje Kuria Metropolitalna w Lublinie. Sam duchowny przeprosił za swoje zachowania, którymi skrzywdził młode osoby i spowodował zranienia ich psychiki.
O przypadkach naruszenia nietykalności osobistej młodych kobiet przez ks. Puzewicza napisała Gazeta Wyborcza w reportażu pt. "Duszpasterz młodzieży chce całusa. Wolontariuszki przerywają milczenie". Cytowane w reportażu kobiety wspominają m.in., że ksiądz próbował je pocałować, złapać za pierś, wysyłał smsy o charakterze propozycji seksualnych.
Sprawę zgłosiła prokuraturze w 2010 r. kobieta, która dowiedziała się o nagannych zrachowaniach księdza wobec jednej z dziewczyn. Śledztwo nie zostało wszczęte, ponieważ sprawa nie dotyczyła osoby poniżej 15. roku życia. Akta sprawy zostały już zniszczone, bo minął przewidziany prawem okres ich przechowywania.
Ówczesny metropolita lubelski abp Józef Życiński (zmarł w lutym 2011 r.), gdy dowiedział się o zachowaniach ks. Puzewicza odwołał go ze wszystkich funkcji, w tym diecezjalnego duszpasterza młodzieży. Po pewnym czasie jednak ks. Puzewicz został powołany na dyrektora Domu Spotkania Caritas Archidiecezji Lubelskiej w Dąbrowicy pod Lublinem, a także dyrektora diecezjalnej rozgłośni - Radia eR.
W ubiegłym roku jedna z poszkodowanych kobiet, mieszkająca w Kanadzie, zgłosiła sprawę do lubelskiej kurii. Nakłonił ją do tego diakon z tamtejszej parafii, kiedy opowiedziała o zachowaniach ks. Puzewicza, podczas rozmów związanych z przygotowaniem do sakramentu małżeństwa.
Kanclerz Kurii Metropolitalnej w Lublinie ks. Adam Jaszcz poinformował PAP, że dochodzenie wstępne w tej sprawie zostało rozpoczęte w październiku ub. roku i zamknięte 20 grudnia. "Wysłuchaliśmy świadectw osób mających wiedzę w tej sprawie, jak i oskarżanego księdza. Wszystkie dokumenty zostały przekazane do Stolicy Apostolskiej" - napisał ks. Jaszcz.
Jak dodał, zgłoszenie zostało przyjęte przez watykańską Dykasterię Nauki Wiary. "Czekamy na dalsze instrukcje i od nich też będzie zależało ukaranie duchownego. Jesteśmy też w kontakcie z osobami zgłaszającymi swoją krzywdę" - zaznaczył kanclerz. Zapewnił, że ks. Puzewicz nie pełni już żadnych funkcji diecezjalnych i obowiązuje go zakaz kontaktów z osobami małoletnimi. Ostatnio ks. Puzewicz pełnił funkcje pełnomocnika metropolity lubelskiego ds. pomocy osobom wykluczonym.
Ksiądz przeprosił za swoje zachowanie w oświadczeniu opublikowanym w serwisie Katolickiej Agencji Informacyjnej. Napisał m.in., że w artykułach dotyczących jego zachowań sprzed 15, 20 lat przytoczone zostały przypadki jego "głęboko niewłaściwego odnoszenia się do kilku dziewcząt i kobiet, w tym naruszenia ich nietykalności cielesnej".
"Jestem świadomy, że niektóre moje słowa i zachowania mogły skrzywdzić i skrzywdziły te młode osoby i spowodowały zranienia ich psychiki. Nie działałem z intencją skrzywdzenia kogokolwiek, jednak przekroczyłem granice, jakie powinny być zachowane w relacji duszpasterza do młodzieży. Chcę szczerze przeprosić te osoby i ich bliskich za moje zachowania. Żałuję, że do nich doszło. Jestem zdecydowany z każdą z tych osób - jeśli wyrażą na to zgodę - spotkać się osobiście i przeprosić" - napisał.
Zadeklarował, że podjął "pokutę wewnętrzną", której zewnętrznym znakiem będzie stworzony i finansowany przez niego ośrodek dla bezdomnej młodzieży, którym ma kierować Archidiecezja Lubelska. "Od prawie 25 lat służę ludziom ubogim, bezdomnym i więźniom, wśród nich coraz częściej pojawiają się osoby młode, pełnoletnie, ale potrzebujące długiego i kompleksowego wsparcia. To im będzie dedykowany wspomniany ośrodek" - dodał.
Ks. Puzewicz przeprosił też wszystkich, których ta sprawa dotknęła, a "szczególnie setki młodych ludzi zaangażowanych w pomoc osobom potrzebującym". Podziękował "za wszystkie słowa zasłużonej krytyki", jakie na niego spadły, które, jak napisał - uczą go pokory.(PAP)
ren/ jann/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz