Na terenie zamojskiego schroniska dla psów został otwarty budynek, w którym znajdą schronienie także m.in. wymagające opieki bezpańskie koty. To pierwsza większa inwestycja na terenie schroniska od 19 lat.
- Zamojskie schronisko powstało w 1997 r., w wyniku społecznej inicjatywy i od samego początku była to jedna wielka prowizorka. Mieliśmy do dyspozycji tylko barak, wiatę i boksy zewnętrzne. Na początku boksy nie były utwardzone, więc po pierwszych deszczach psy stały po kolana w błocie. Pracownicy więc robili betonowe wylewki, żeby poprawić warunki bytowania - wspomina początki zamojskiego Schroniska dla Bezdomnych Psów Grzegorz Garbuz, dyrektor zamojskiego zoo.
Teraz nowo powstały budynek, w którym znajdują się pomieszczenia dla wymagających opieki bezpańskich kotów, to dodatek do budynku socjalnego i administracyjnego schroniska.
- Spełnia on wszelkie wymogi obowiązującego rozporządzenia ministra. Mamy więc pomieszczenia dla załogi, czyli socjalne dla pracowników, pomieszczenia administracyjne oraz specjalne do wydawania zwierząt, którymi nie dysponowaliśmy do tej pory. W budynku znajduje się też gabinet weterynaryjny, no i oczywiście pomieszczenia dla kotów, a także wybieg dla kotów - wyjaśnia Piotr Łachno, asystent ds. schroniska w Ogrodzie Zoologicznym im. Stefana Milera w Zamościu.
Kociarnia natomiast, która zacznie działać już niebawem, to wspólne dzieło Fundacji dla Zwierząt "TECTUM" oraz powstałego przy fundacji Społecznego Komitetu Rozbudowy Schroniska z jego przewodniczącą Janiną Gąsiorowską, przewodniczącą osiedla Orzeszkowej-Reymonta.
- Nie mogłam patrzeć na podrzucane czy wyrzucane zwierzęta, a dotyczyło to szczególnie chorych kotów błąkających się pod naszymi blokami. Wiadomo, że zarządy spółdzielni nie tolerują wpuszczania zwierząt do piwnic, bo wiąże się to z ich zanieczyszczaniem, więc zwróciłam się o wsparcie moich działań do Fundacji "TECTUM". Jej prezes dr Jerzy Liberadzki zwołał wszystkich zwolenników rozwiązania tego problemu i tak powstał Społeczny Komitet Rozbudowy Schroniska o Azyl dla Kotów - wspomina początki działalności komitetu Janina Gąsiorowska.
Jednak inicjatywa fundacji "TECTUM" oraz Społecznego Komitetu nie zawsze znajdowała akceptację społeczną.
- Spotykałam się z bardzo różnymi reakcjami. Niektórzy bardzo przyjaźnie odnieśli się do naszego pomysłu utworzenia przytuliska dla kotów. Emerytka z Sitańca do tej pory bez przerwy dosyła pieniądze na schronisko, ale byli też ludzie, którzy zajmują wysokie stanowiska i niestety odmówili nam swojego wsparcia. Na szczęście pomogli mi niektórzy przewodniczący zamojskich osiedli, poprzednia i obecna Rada Miasta Zamość wraz z prezydentami, a także niezliczone rzesze przedszkolaków i uczniów zamojskich szkół, które do tej pory zbierają karmę dla zwierząt - mówi przewodnicząca.
Społeczny komitet wraz z fundacją rozpoczęły zbiórkę środków na przytulisko dla kotów od 2014 r. Fundacja zebrała ponad 11 tys. zł, a komitet ponad 8,5 tys. zł. W 2015 r. konto budowy azylu wzbogaciło się o środki z budżetu miasta (ponad 99 tys. zł), a w 2016 r. o 227 tys. zł. Całkowity koszt budowy wyniósł ponad 337 tys. zł.
- Moim marzeniem jest, żeby w przyszłości schronisko można pokazywać wycieczkom, i żeby ludzie mieli większą wiedzę na temat zwierząt, żeby czytali o nich i je kochali. Musimy walczyć z okrucieństwem i uwrażliwić mieszkańców na potrzeby zwierząt. Chciałabym, żeby otwarcie tego nowego obiektu przyczyniło się też do większej liczby udanych adopcji bezpańskich zwierząt. Poza tym niezbędne są też sterylizacje zwierząt żyjących na wolności. Nie możemy dopuścić przecież do tego, żeby zamojskie osiedla przekształciły się w kociarnie, dlatego musimy wspomagać takie akcje - mówi Janina Gąsiorowska, przewodnicząca Społecznego Komitetu Rozbudowy Schroniska o Azyl dla Kotów.
Niebawem do schroniska zostaną przyjęte pierwsze koty.
- W schronisku nie będą umieszczane wszystkie bezdomne koty. Znajdą tu swoje miejsce tylko te zwierzęta, który nie są w stanie samodzielnie egzystować lub takie, które potrzebują pomocy lekarskiej - wyjaśnia Piotr Ł?chno, szef zamojskiego schroniska.
Docelowo, w kocim azylu na terenie schroniska będzie mogło przebywać do 40 zwierząt, gdzie będą miały zapewniony ogrodzony wybieg, a także opiekę lekarza weterynarii.
Zainteresowanym przypominamy, że na terenie schroniska można wciąż dokonywać adopcji zwierząt, które są przedtem sterylizowane i leczone.
0 0
Czyli wychodzi średnio ponad 10 tys. zł na jednego kota....Zamość to dziwne miasto kresowe:)) Jak w Egipcie, więcej wydaje się na koty niż na ludzi!
2 0
Lepiej dla kotów, niż dla idiotów. Wieczna cześć i chwała inicjatorom.
0 0
żenujące
0 1
Zamość bedzie kotami i psami stało i się stanowiło, koty na mury:-)
1 0
Kociarnia czy psiarnia ,to dobrze że to powstało ,ale żeby bez księdza wstęgę przecinać to już grzech.
0 1
Szanowny Panie Prezydencie, głosowałem na Pana i w zasadzie nie żałuję tego, bo ten jednostkowy przypadek (z kociarnią) nie może przekreślać skutków pozytywnych inicjatyw, których jest Pan autorem. Jednakże stanowczo protestuję przeciwko dotowaniu z funduszy miasta tego rodzaju inicjatyw, czy Zamość jest aż tak bogatym miastem? Życzyłbym sobie aby w ogóle schronisko było finansowane wyłącznie z darowizn. Zamiast wspierać tego typu działania powinniśmy zastanowić się dlaczego są w ogóle schroniska - bo gdy nie było nieodpowiedzialnych ludzi, którzy niejednokrotnie traktują zwierzęta jako okresową zabawkę dla dzieci to nie byłoby potrzebny w ogóle istnienia schroniska. Czy radni biorą pod uwagę możliwość chipowania psów, czy też opodatkowania ich posiadania (także kotów), czy ktoś w ogóle zastanawia się ile kosztuje wywóz nieczystości związany z utrzymaniem przez ludzi w blokach kotów - widziałem jak ludzie noszą i wyrzucają tam odchody kotów wraz z całym żwirem, Naprawdę proponowałbym podjąc działania mające na celu uświadomienie ludziom, że decyzja o posidaniu czworonogów jest decyzją, która zwiększy ich wydatki bo teraz ludzie ci wiedzą, ze te wydatki rozłożą się na innych mieszkańców Zamościa i żeby nie było jestem miłośnikiem psów, z tym, ze nie uważam, że ich naturalnym środowiskiem jest mieszkanie w bloku...
1 0
Już dawno psychologowie udowodnili,ze dzieci lepiej rozwijają się w otoczeniu zwierząt. Tylko pytanie jest następujące, czy to musi być pies w bloku, z którym po pewnym czasie nikt nie chce wychodzić na spacer lub jeszcze gorzej, wyje przez cały dzień bo opiekunowie wyjechali. Edukować powinno się najpierw rodziców, przez tydzień wychodzisz tylko ze smyczą na dwór, jak przejdziesz próbę to dostaniesz pieska. Po dwóch dniach dziecku już się nie chce i problem z głowy. Podobne z kotami, na sznurku też panie wychodzą. Zwierzę, które wymaga przestrzeni nie powinno być trzymane w czterech ścianach. Kupić dziecku kanarka lub papużkę, jeżeli już koniecznie musi być zwierzątko w domu, którym i tak będą opiekowali się dorośli.
0 0
Towarzystwo przecinania wstęg
0 0
Mój komentarz w postaci pytań:
1.Czy komendiant SM w Zamościu ma w zakresie swoich obowiązków
uczestnictwo w otwarciach miejskich inwestycji?.
2.Czy obecność komendanta SM na otwarciu schroniska dla kotów ma związek z jego służbą?.
3.Czy komediant swoje stanowisko sprowadza do rangi statysty podczas sesji zdjęciowej.
4.Czy komendant bywa w godzinach wieczorowo - nocnych na osiedlu Peowiaków ,gdzie grupy wyrostków demolują mienie i niepokoją mieszkańców?.
0 0
jaka obecność??? Przecie oni tą kociarnię własnymi ręcyma wybudowali!
0 1
Jeden żłobek w Zamosciu dla dzieci a oni otwierają schronisko dla kotów.
1 0
Dziwię się, że tak reagujecie wy, przeciwnicy tego przedsięwzięcia. Przytuliska dla kotów są i w Lublinie i w Biłgoraju, także w innych miastach.A może to wy podrzucacie koty do posesji prywatnych na zamojskich osiedlach, wywozicie do Mokrego na giełdę? Widzieliście ile psów i kotów po każdym spędzie diabelskim na tej giełdzie plącze się po okolicy? Zastanawialiście się, jaką litością kierują się ludzie tam mieszkający i przygarniający te biedne zwierzęta? U jednych państwa tam mieszkających jest 10 psów, bo niejeden bydlak zostawił tam zwierzaka na pastwę losu.A może ty, albo ty co tak krytykujesz niedawno podrzuciła(e)ś w pudełku kotka na przystanku? Albo wywaliłaś z koszyka na cmentarzu komunalnym kotkę z kociętami? Widziała to moja znajoma i zawiadomiła kogo trzeba. Ja bym ci na jej miejscu dowaliła jeszcze kopa w d.pę.Bardzo dobrze, że powstało takie miejsce i dobrze byłoby, żeby nie tylko z osiedli-blokowisk były zabierane tam bezpańskie koty, ale każdy zgłoszony z jakiegokolwiek punktu w mieście.
0 0
reagujemy na tanią promocję w stylu disco-polo, Prezydent jako doradcę w w kwestii PR ma chyba zatrudnioną jakąś "dupę wołową", mieszasz pojęcia, a my mamy bekę :-))) W kwestii nadmiaru zwierząt - jak polskie prawo pozwala skrobać i zabijać nienarodzone dzieci, ale nie pozwala tego samego zrobić ze zwierzętami, więc muszą być budowane głównie schroniska dla zwierząt - my to w tym polskim absurdzie prawnym rozumiemy.
0 0
Koty mają schronisko a kupcy na Rynku Nowego Miasta i część kupców na Oś.Orzeszkowej handluje pod chmurką o każdej porze roku.Tu jest paradoks.Władza oszalała.Po pierwsze trzeba wprowadzić czipowanie zwierzaków i skończy się bezdomność.Po drugie wprowadzić wysoki podatek od kotów i psów.Po trzecie edukacja dla właścicieli zwierzaków.Dzieciaczek chce pieska a mamusia z tatusiem bez chwili zastanowienia kupują. Po kilku dniach dzieciaczkowi piesek lub kotek znudzi się bo to trzeba na spacer wychodzić,trzeba sprzątać to najlepiej go wywieść do podmiejskiej gminy.
0 0
Do "Ewela" Za urodzenie i opiekę nad dziećmi jest przecież 500+.Po co więc żłobki ?
0 0
W uzupełnieniu do komentarza "ja": moim zdaniem władza nie oszalała jak piszesz, tylko zrobiła to co trzeba. Takie schronisko powinno być. Gdyby ktoś podrzucił ci psa czy kota albo kilka małych kotków - są takie przypadki na moim osiedlu, to co byś zrobił? Może też podrzuciłbyś ten "kłopot" komuś innemu? Dlatego dobrze, że jest takie schronisko. Zgadzam się z tobą w zupełności- czipowanie tak jak w Niemczech, oraz wysokie kary dla wszystkich zidentyfikowanych łachudrów podrzucających ludziom koty lub psy. I w każdej lokalnej gazecie powinni częściej pisać o obowiązkowej sterylizacji lub kastracji swoich pupilków przez ich właścicieli, a nie podrzucaniu kociąt komu popadnie, gdy pojawią się na świecie.
0 0
bezdomne psy i koty powinno się utylizować .
0 0
lepiej udostępnić bezpłatne tabletki antykoncpecyjne, taniej i rozwiązanie proste, kotka ma ruje non stop, więc trzeba albo nicować - drogie, ale karmić tabletkami, moja już ma 11 lat i zachowuje przy tym wszystkie pozostałe instykty, więc nieźle to znosi:-)