- dokąd -
bo mądrość świata nieraz jest głupotą
wszyscy to widzą w głos narzekają
by jednocześnie przymykać oko
i tolerować pęd z dziką zgrają
normy moralne dawno sens straciły
przybrały pozór szczęścia wolności
ślą zaproszenia jabłkiem podgniłym
i kuszą ciągną w pogoń ciemności
świat się przewraca do góry nagami
dobro neguje zło wznosi na poziomy
przekrzywionymi podstępem wargami
na tacy podają pyszności demony
w chlebie brak mąki pestycydy w zbożu
w morzach oceanach worki foliowe
numery E plagą na talerzu
czy ktoś się na czas postuka po głowie
dokąd świat zmierza, gdzie wędruje wiedza
to jest pytanie dziś na miarę złota
jak słońce świeci i księżyc przemierza
byśmy nie ugrzęźli w dnie własnego błota
MG 29.07.2019r
36 4
Znowu te wierszyki? Litości.
6 5
Ja pier***, znowu ta grafomanka.