Zamknij

Lasy Komunalne Zamość, zaniedbana skarbnica przyrody i historii

JANO JANO 06:00, 01.07.2018
Skomentuj

Las komunalny miasta Zamość został w 1821 r, przez ówczesny rząd carski przejęty z ordynacji zamojskiej dla rozszerzenia obszarów twierdzy. W 1866 r. twierdza została zlikwidowana, a przejęte tereny pozostały własnością wojskową z przeznaczeniem na miejsce ćwiczeń. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. tereny te przejęło Ministerstwo Spraw Wojskowych, które w 1926 r. część tych gruntów przekazało nieodpłatnie miastu, a mianowicie kompleksy: "Nad Łabuńką" , "Podgroble" "Nad Koleją". Pozostałe kompleksy otrzymało miasto od Ministerstwa Obrony Narodowej w 1948 r.

Ogółem powierzchnia lasów komunalnych wynosiła 98,49 ha, w tym kompleksy:

- "Zamczysko" - 84,08 ha

- "Nad Łabuńką - 6,41 ha

- "Podgroble" - 6,47 ha

- "Nad koleją" - 1,53 ha

Kompleksy "Nad koleją" i "Podgroble" w związku z rewitalizacją części zabytkowej Starego Miasta straciły charakter lasów, pomniejszając jego powierzchnię o 7,94 ha i obecnie zajmuje 90,55 ha.

Rzeźbę tego terenu stanowią niewielkie wzgórza oraz obniżenie terenu nad rzekami Łabuńką i Topornicą, położone na wysokości ok. 200 m n.p.m. Długość okresu wegetacyjnego wynosi 200-230 dni. Gleby, na których występują lasy to: gleby brunatne właściwe, na glinie z domieszką margli, czarne ziemie, gleby bagienne torfowe.

Na terenie lasów występują takie rodzaje drzew jak: sosna, świerk, olcha, jesion, osika, dąb, brzoza, klon, lipa i in. pojedynczo. Wiek najstarszych gatunków można ocenić na ok. 80 lat.

Można tam spotkać także wiele ciekawych gatunków roślin zielnych i zwierząt, doskonała lekcja botaniki dla uczniów zamojskich szkół.

Zgodnie z art 15 ust. 7a ustawy o lasach, lasy położone: "w granicach administracyjnych miast i w odległości do 10 km od granic administracyjnych miast liczących ponad 50 tys. mieszkańców" są uznawane za lasy ochronne, a ich głównym celem jest zaspokajanie potrzeb zdrowotnych i wypoczynkowych ludności, natomiast produkcja masy drzewnej ma znaczenie drugorzędne. Ponadto posiada funkcję ograniczania rozprzestrzeniania się pyłów i gazów emitowanych do atmosfery.

Niestety kiedy udamy się do lasu na Zamczysko trudno tam o miejsca rekreacji i wypoczynku, a bardziej przemawia utrwalony przez mieszkańców termin "żdanowskie krzaki".

Pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku, ówczesny leśniczy lasów komunalnych własnym wysiłkiem i zaangażowaniem wytyczył i wykonał ponad 1,5 km trasę turystyczną wraz z towarzysząca infrastrukturą, przez najciekawsze tereny leśne przylegające do zalewu miejskiego.

Sposobem gospodarczym wykonano schody i most drewniany z grobli zalewu do lasu, wytyczono i utwardzono alejki, przewidziano miejsca odpoczynku, na których znajdowały się zadaszenia, stoliki i ławy drewniane. Skarpy zostały opalikowane, kierunek tras oznakowany wykonanymi z drewna drogowskazami, z ręcznie rzeźbionymi napisami. Wydzielono także miejsce na ognisko, gdzie po lekcjach z botaniki, uczniów naszych szkół, leśniczy zapraszał na pieczoną kiełbasę.

Każdy kto zatrzymał się w takim miejscu, mógł śledzić życie w rowach melioracyjnych: oczyszczonych i zmeliorowanych gdzie niejednokrotnie plusk drobnych ryb (np. szczupaka) przerywał ciszę w pogoni za swoją ofiarą. Innym, nie mniej ciekawym doświadczeniem był widok roślin, z bujnie rozwiniętym kwiatostanem, których zapach napełniał wonią okolice i na chwilę pozwalał zanurzyć się w tą dostojność podmiejskiej przyrody. Niejednokrotnie uczniowie szkół plastycznych przybywali tutaj, by szukać natchnienia do przelewania swojej wyobraźni na płótno, gdy zachodzące słońce łagodnym ciepłem, przenikało przez korony drzew, igrając różnokolorowym światłem.

Niestety, z przykrością trzeba stwierdzić, iż obecnie sprawy ochrony i dbania o zieleń w mieście coraz bardziej tracą na znaczeniu. Wystarczy oddalić się kilkaset metrów od Rynku Wielkiego, a już nikogo nie zachęcam do spacerów po "żdanowskich krzakach".

Trudno spotkać takich oddanych miłośników przyrody jak np. śp. Pani Wanda Osiewicz, która całe lata życia poświęciła dla zaszczepiania w innych miłości do przyrody: do zieleni, ptaków, wszystkich istot żyjących w biocenozie, zanim my, ludzie nie zapragnęliśmy podkreślać swoją wyższość w tej drabince sukcesji i zmieniać świat na swój, nie zawsze racjonalny sposób. Wiele godzin potrafiliśmy rozmawiać o każdej bylinie, krzewie, czy drzewie, które dopiero posadzone, wzrastające czy osiągające wiek dojrzały, zawsze posiadało w sobie coś szczególnego, zachwycającego, co fascynuje i czyni je wyjątkowym i niepowtarzalnym w tak bogatym przecież świecie natury, z tym jedynym talentem, czy cechą odróżniającą ją lub jego od innych roślin.

Dzisiaj warto zadać sobie pytanie - czy nie powinniśmy przywrócić mieszkańcom możliwość korzystania w sposób zorganizowany z uroków tego miejsca i odbudować tę całkowicie zapomnianą i zaniedbaną trasę spacerową?

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

KLKL

0 0

Nawet dobre wypracowanie. Tylko przydałyby się poprawki polonisty.

07:22, 01.07.2018
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu roztocze.net. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%