W Zamościu, a także w Biłgoraju z okazji 82. rocznicy Krwawej Niedzieli, lokalne środowiska patriotyczne oraz organizacje skupione wokół Klubu Konfederacji Zamojszczyzna i Młodzieży Wszechpolskiej Zamość i Biłgoraj zainicjowały akcję „Kwiaty Wołynia”. Rozpowszechniana w tym czasie symbolika ma na celu przypomnienie o ludobójstwie Polaków na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Działania te mają także charakter moralnego apelu o prawdę historyczną i godne upamiętnienie ofiar.
[FOTORELACJANOWA]5891[/FOTORELACJANOWA]
Głos środowisk patriotycznych
Piotr Zduńczyk, lider Klubu Konfederacji Zamojszczyzna, podkreślił konieczność uznania Rzezi Wołyńskiej za czystkę etniczną. ‒ Tymczasem na zachodniej Ukrainie wciąż trwa kult UPA, Bandery i Szuchewycza. Dzieci prowadzi się pod ich pomniki, wmawiając im, że to bohaterowie. To wychowywanie kolejnego pokolenia w duchu zakłamania i nienawiści wobec Polaków. Tymczasem dziesiątki tysięcy Polaków nadal spoczywają bezimiennie w dołach, bez grobów i tablic pamięci ‒ zauważył Zduńczyk.
Do sprawy nawiązał także Adam Olejniczak, lider Ruchu Narodowego na Zamojszczyźnie i działacz Klubu Konfederacji, przypominając skandaliczną wypowiedź Wiesława Nowakowskiego, wiceprzewodniczącego Rady Miasta Zamość, wygłoszoną podczas sesji 30 czerwca. Stwierdził on, że Ukraińcy „zaczęli się bronić”, a ludobójstwo na Wołyniu było „z naszej winy”, próbując relatywizować zbrodnię. Taka wypowiedź wywołała sprzeciw środowisk kresowych i patriotycznych, domagających się jej potępienia. Klub Konfederacji Zamojszczyzna i Młodzież Wszechpolska Zamość złożyły 4 lipca oficjalną petycję o odwołanie Nowakowskiego z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miasta.
To wypowiedź haniebna i nieakceptowalna. Ofiary, których dzieci przybijano do stołów, którym zdzierano skórę z głowy, które palono żywcem. Niemowlaki, którym rozbijano główki o ściany, przybijano języczki gwoździami do stołów aż umrą w męczarniach – nie mogą być uznane za winnych własnej śmierci. To była zaplanowana czystka etniczna ‒ podkreślił Olejniczak.
Olejniczak dodał: „Milczenie Prezydenta Zwolaka i Rady Miasta wobec tej wypowiedzi to kompromitacja ludzi i instytucji, które mają stać na straży prawdy historycznej i godności narodu polskiego. Reakcje na rzekome incydenty podczas festiwalu Eurofolk były błyskawiczne. W sprawie relatywizowania Rzezi Wołyńskiej – cisza. To brak szacunku wobec ofiar i zacieranie prawdy”. Sprawa wypowiedzi wiceprzewodniczącego radnych wywołała debatę na temat podejścia do trudnej historii.
Oskar Leszczyński z Młodzieży Wszechpolskiej Zamość przypomniał, że obchody rocznicy Krwawej Niedzieli mają na celu podkreślenie tragicznej historii Polaków na Kresach, której nie wolno przemilczać. Według niego, nie chodzi tu o zemstę, lecz o szacunek dla ofiar, które cierpiały jedynie z powodu swojej narodowości. „Kwiaty lnu” – symbol pamięci – są cichym świadkiem tamtej tragedii.
Kontrowersje wokół polityki historycznej
Oprócz wspomnianych działań, lokalne środowiska zwracają uwagę na zaniedbania w zakresie ekshumacji i upamiętnienia ofiar. Mimo upływu lat wciąż nie uruchomiono kompleksowych prac w tym obszarze, a dziesiątki tysięcy pomordowanych nadal spoczywają w nieoznaczonych dołach.
Akcja „Kwiaty Wołynia” i związane z nią obchody mają na celu nie tylko oddanie czci ofiarom ludobójstwa na Wołyniu, lecz także przypomnienie o konieczności prawdy i godnego upamiętnienia tej tragicznej części naszej wspólnej historii. Władze lokalne i środowiska patriotyczne podkreślają, że pamięć o ofiarach jest obowiązkiem narodu, by nigdy więcej nie dopuścić do takich zbrodni.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz