Uczestnicy pochodu nieśli czarne i biało-czerwone flagi, czerwone i białe kwiaty, a także transparenty organizacji narodowych oraz plansze z różnymi napisami m.in. "Bez rozliczenia nie ma przebaczenia", "W milczeniu, w hołdzie, w bólu. Wołyń ‘43", "Nie prosimy o zemstę, domagamy się szacunku dla ofiar", "Cześć ofiarom rzezi wołyńskiej". Nieśli też plansze z wypisanymi nazwami miejscowości m.in. Monasterz, Białystok, Wierzbica, Hulcze, gdzie znajdują się jakieś formy upamiętnienia Ukraińskiej Powstańczej Armii, które nazwali "miejscami hańby".
Ulicami Lublina przeszedł w sobotę Marsz Pamięci Rzezi Wołyńskiej, zorganizowany przez środowiska narodowe. Licznie zgromadzeni uczestnicy marszu przeszli w milczeniu przez centrum miasta pod pomnik Ofiar Wołynia.
Pochód, w którym wzięło udział kilkaset osób, przeszedł z Placu Litewskiego w centrum miasta na Skwer Ofiar Wołynia, gdzie odśpiewano hymn państwowy i odmówiono modlitwę za ofiary rzezi wołyńskiej.
Obecny na marszu poseł Witold Tumanowicz z Konfederacji powiedział do zgromadzonych, że trzeba podtrzymywać pamięć o zbrodni wołyńskiej, ponieważ prawda o niej "jest wciąż szkalowana", a odpowiedzialność Ukraińców za te zbrodnię jest rozmywana. - Musimy się upominać do godny pochówek dla naszych rodaków. Tego nam strona ukraińska nie chce dać, nawet w obliczu tego, że sama ma wojnę i wydawałoby się, że powinna rozumieć nasze rany - powiedział.
Marsz zakończył się złożeniem kwiatów pod Pomnikiem Ofiar Wołynia i zapaleniem białych i czerwonych zniczy ułożonych w napis "Wołyń 43".
Rzeź wołyńska - ludobójstwo dokonane przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach mieszkających na Kresach Wschodnich w latach 1943-1945 - jest jednym z najbardziej dramatycznych wydarzeń II wojny światowej. Łącznie na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ponad 100 tys. Polaków, zamordowanych przez oddziały UPA i miejscową ludność ukraińską. Zbrodnia wołyńska spowodowała polski odwet, w wyniku którego zginęło 10-12 tys. Ukraińców, w tym 3-5 tys. na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.
Apogeum mordów nastąpiło 11 i 12 lipca 1943 r., kiedy Ukraińska Powstańcza Armia dokonała skoordynowanego ataku na Polaków w 150 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim. Według badaczy mogło wtedy zginąć około 8 tys. Polaków, których rozstrzeliwano albo zabijano przy użyciu siekier, wideł czy noży.
11 lipca jest Dniem Pamięci o Polakach - ofiarach ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Kresach Wschodnich II RP.(PAP)
ren/ sdd/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz