Rząd chce powrócić do pomysłu Centralnej Informacji Emerytalnej. System ma umożliwić symulację wysokości przyszłych świadczeń emerytalnych.
Projekt ustawy został już przekazany do uzgodnień międzyresortowych, opiniowania oraz konsultacji publicznych przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. To kolejne podejście do budowy systemu.
- CIE ma być systemem, dzięki któremu każdy obywatel ma uzyskać pełną i łatwo dostępną wiedzę na temat swoich oszczędności na wszystkich kontach produktów emerytalnych – ZUS, KRUS, IKE, IKZE, PPE, PPK, OFE – oraz ich stanu - podaje serwis Wirtualna Polska.
To rozwiązanie ma również umożliwić obywatelom symulację przyszłych świadczeń emerytalnych. Ma pomóc także podjąć decyzję Polakom na temat oszczędzania na przyszłość.
- System ma być zintegrowany z węzłem krajowym identyfikacji elektronicznej w zakresie uwierzytelnienia użytkowników do narzędzi i usług systemu - wskazuje WP.
Jak podaje Puls Biznesu kosztu budowy CIE ma wynieść 35 mln zł.
- Budowa będzie finansowana z dotacji celowej w wysokości 20 mln zł oraz funduszy własnych Polskiego Fundusz Rozwoju. Główne pozycje kosztowe to: baza centralna – około 5 mln zł, usługi cyberbezpieczeństwa – około 4 mln zł, systemy analityczne/BI – około 2,5 mln zł czy integracje – około 2,8 mln zł - wskazuje gazeta.
Utrzymanie systemu przez pierwsze pięć lat ma wynieść ok. 23 mln zł rocznie, w kolejnych latach ma to być 20 mln w każdym roku.
Koszty te stanowią m.in. opłaty licencyjne, hostingowe oraz utrzymanie i amortyzacja systemu.
Danka09:33, 13.05.2022
0 0
W każdym systemie powinno być wszystko jak najprostsze, więc jeśli takie rozwiązania mają pomóc, to czemu nie. Tym bardziej że chodzi o emerytury i produkty emerytalne. Sama oszczędzam w ppk, bo to akurat dla mnie najdogodniejsza forma oszczędzania, sporo już na tym zyskałam. Ale wiadome jest ze ludzie korzystają z różnych form oszczędzania na emeryturę, dlatego taki system będzie ułatwieniem. 09:33, 13.05.2022