to jak p. Różyło ? Można jednak kłaść płyty ażurowe ? Jesteś p. głupi po prostu.
A wejście do prochowni to odrestaurowane zostało zgodnie z wyglądem z którego roku ?

Jak to z którego roku? Przecież to widać - ten ostrołuk to czysty gotyk z trzeciej ćwierci XIV wieku.

Błagam o wycięcie świętych drzew i obniżenie poziomu gruntu szczególnie od ul. Kr. Jadwigi do bastionu III i niezasypywanie ok. metra murów .

Jakich znowu drzew? Przecież prawie wszystko wycięte, łącznie z "małpim gajem"? Przecież nawet ślepy widzi na zdjęciach, że tam żadnych drzew już nie ma...

No i jak,wszystko jest w porządku z tymi murami?Bo czytałem,że krzywe a nie znam się za bardzo na tym.Wycinanie drzew to ogólnokrajowy problem rabunkowej gospodarki,Zamość oprócz parku tych drzew zawsze miał jak na lekarstwo.Marzy mi się posadzenie w Zamościu jednej czy drugiej aleji drzew z ławkami gdzie można by odpocząć i prawdziwy las.

propaganda sukcesu:

„Pod wpływem propagandy każda jednostka zachowuje się tak, jak gdyby jej reakcje były wynikiem jej własnej decyzji. Wiele jednostek można zmusić do takiego samego zachowania, przy czym każdą pozornie kierują jej własne sądy”
- W. W. Bidelle, 1931 r.

Ciekawe jak długo te mury wytrzymają napór ziemi? Na jednym zdjęciu widać że ten biały kamień ozdobny już się rozsypał.

Czcicielom świętego gaju wyjaśniam,że drzew o których pisałem nie widać na zamieszczonych zdjęciach . Jeżeli uważasz że drzewo musi rosnąć tam gdzie się zasieje to przenieś się do parku narodowego . Tam natura decyduje o tum gdzie rośnie drzewo . W mieście ,i to w tak strategicznym miejscu , to człowiek ma decydować o tym gdzie rośnie drzewo . W parku narodowym naczelną wartością jest przyroda , na Starym Mieście naczelną wartością są zabytki . Kto tego nie rozumie niech nie przychodzi na Stare Miasto .

Ja to rozumiem. Ja wiem, że upały są, i może przygrzać. I stąd takie frazy "...że drzew o których pisałem nie widać na zamieszczonych zdjęciach". Bo oczywiście artykuł powyżej, ilustrowany zdjęciami jest o Szczebrzeszynie. Przecież każdy to widzi...

A kunie, kunie też tamtędy będą chodzić i wojsko na tych kuniach?

Do "TORRES20400" . Przeszedłbyś się po terenie o którym mowa to byś może coś zrozumiał z tego o czym piszę . Problem w tym że jak każdy "ekolog" nie raczysz ruszyć d..y z samochodu a zza szyb samochodu niewiele można zobaczyć .

Pałac wygląda jak slams :(

"niech nie przychodzi na Stare Miasto" - no proszę, może segregację wprowadzisz ? Jak podatki i opłaty to od wszystkich i tylko na Stare Miasto to idzie. Ale jak tak to won. Typowe

AK - zamknij morde grzecznie mówiąc bo pierożysz aż skręca...

przepraszam, pytanie trochę z innej beczki:
czy ktoś z Szanownych Państwa orientuje się jaki los czeka figurę św,Michała Archanioła z ul.Ogrodowej a kiedyś z Bramy Szczebrzeskiej; dziękuje za ewentualne informacje

Jakżesz ja się cieszę, ze w nasze strony nie zawitał Pablo Picasso. Bo by restaurowali Twierdzę według jego rysunków...

A czemu nie odtworzono murów razem z korytarzami i oknami jak należy tylko wszystko zasypano ziemią i zalano betonem. Przecież to profanacja... Jak patrzę na te zabetonowane otwory strzelnicze to ręce mi opadają i wszystko inne. Była szansa zrobić coś unikatowego oraz stworzyć ciekawe trasy turystyczne ale spaprano to.

Do "v": ha, zasypano ziemią, bo robią to ziemianie- ziemian w naszym mieście jest więcej, niż rodowitych mieszkańców. I urzędnicy to prawie sami ziemianie, więc roboty mają być według ich projektu po ziemiańsku robione- nawieźć jak najwięcej ziemi. Ziemię można ubić na twardo, polać zaprawą cementową, a potem tylko wymalować czerwoną farbą imitację murów. Może by taniej wyniosło to całe odtwarzanie. Ale jak Vladimir Vladimirowicz palnie znienacka, to mury szlaban trafi i znowu trzeba będzie kiedyś nawieźć ziemi.

Bo to jest "atrapizacja", a nie renowacja...:)

Bo to jest rewitalizacja z definicji i nazwy kretynie. Rewitalizacja oznacza zupełnie co innego niż renowacja.

Weź Jarku, nie rozmieszaj ludności Zamościa definicjami.

Kulturalny człowiek nigdy do drugiego nie powie kretynie, czy debilu, a cham zawsze...