Wtorkowy wieczór w Miączynie mógł zakończyć się tragedią. Około godziny 22:30 potężna ciężarówka marki DAF z naczepą wypadła z drogi krajowej nr 74 i z impetem wjechała w chodnik, niszcząc metalowe elementy infrastruktury, po czym zatrzymała się częściowo w przydrożnym rowie!
Za kierownicą tira siedział 61-letni obywatel Ukrainy. Jak ustaliła policja – mężczyzna poruszał się od strony Werbkowic, gdy nagle na łuku drogi w lewo stracił panowanie nad maszyną. Tylko cud sprawił, że nikt nie ucierpiał!
W miejscu zdarzenia natychmiast pojawiły się służby ratunkowe – policja i zespół pogotowia. Kierowca trafił do szpitala na dokładne badania, ale na szczęście nie doznał poważnych obrażeń i został wypisany do domu.
Przyczyną dramatycznego manewru było – jak wykazało postępowanie – niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Alkomat wykazał, że kierowca był trzeźwy. Za niebezpieczną jazdę otrzymał mandat w wysokości 1000 zł.
Ruch na DK74 przez dłuższy czas był utrudniony – w miejscu kolizji obowiązywał ruch wahadłowy.
Policja apeluje o ostrożność – warunki na drogach bywają zdradliwe, a chwila nieuwagi może skończyć się tragedią.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz