Urzędnicy dopiero teraz kompletują
dokumentację techniczną pod budowę drogi, która na mapach od dawna figuruje jako
wojewódzka
Droga
wojewódzka nr 867, łącząca Hrebenne z siecią drogową powiatu lubaczowskiego,
widnieje na wielu mapach, i to nie tylko samochodowych. Jednak przez lata nikt
nie kwapił się, aby 8-kilometrowy, piaszczysty trakt wiodący przez leśne ostępy
zamienić na „asfaltówkę”.
Zawracające z trasy TIR-y, grzęznące w błocie samochody osobowe - tego typu scenki nie dziwią już mieszkańców Siedlisk. To właśnie w ich wiosce kończy się asfaltowa szosa, którą dalej, zgodnie z oznaczeniami na mapach, powinno dojechać się do Prusia, Werchraty i innych miejscowości powiatu lubaczowskiego.
- Ta droga jest wojewódzką, ale tylko z nazwy. Ciężarówką,
nawet najlepszy szofer nie pokona tego odcinka. Nie dość, że wąska, to jeszcze
nie utwardzona. A i osobowym samochodem ciężko przejechać, zwłaszcza jak deszcz
popada, nie mówiąc już o śniegu – tłumaczy Jarosław Małaszczuk, sołtys Siedlisk
– Nie ma dnia, by nie trafił się jakiś zabłąkany kierowca. Wśród nich są też i
cudzoziemcy. Pytają o dojazd do Horyńca, Monastyrza, Lubaczowa. Jak im
wytłumaczyć, że droga jest, ale tylko na mapie.
W sprawie budowy drogi mieszkańcy Siedlisk wielokrotnie już apelowali u władz gminy Lubycza Królewska. Słali błagalne pisma do starostwa tomaszowskiego i do Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie. Wieś zadeklarowała nawet, że do inwestycji dołoży 15 tys. zł. Wciąż jednak słyszeli jedną i taką samą odpowiedź „brak środków finansowych”.
- Siedliska liczą ponad 300 mieszkańców. Wiele osób dojeżdża do pracy w miejscowościach położonych w powiece lubaczowskim. Do Horyńca jest od nas 18 km. Ale co z tego. Gdy jest zła aura, trzeba jechać inną, prawie trzykrotnie dłuższą trasą, przez Bełżec. Wiele razy sami łataliśmy drogę, sypiąc żwir i piach. Czasami gmina pomagała, dając nam spychacze i równiarki – komentuje sołtys.
Zielone
światło dla drogi-widmo pojawiło się w 1999 roku, wraz z wizytą w Siedliskach
ówczesnego ministra transportu, Tadeusza Syryjczyka.
Wizyta przedstawiciela rządu zmobilizowała władze sąsiadujących ze sobą województw lubelskiego i podkarpackiego do konkretnych działań. Pełną parą ruszyły przygotowania do budowy 8 km asfaltowej drogi łączącej Hrebenne z miejscowością Prusie. Podpisano nawet porozumienie, zgodnie z którym Starostwo Powiatowe w Tomaszowie Lub. zostało zobowiązane do wykonania podkładów geodezyjnych i map sytuacyjno-wysokościowych.
- Z zawartych w porozumieniu ustaleń wywiązaliśmy się w
100%. Reszta zadań nie leży już w gestii starosty. Z uwagi, iż jest to droga
wojewódzka, bezpośrednim realizatorem tej inwestycji jest Zarząd Dróg
Wojewódzkich w Lublinie - kwituje Janusz Pikuła, kierownik Wydziału Komunikacji
i Drogownictwa Starostwa Powiatowego w Tomaszowie Lub.
Starostwo podobnie jak Rada Sołecka Siedlisk, wielokrotnie występowało do lubelskiego ZDW z zapytaniem, co dalej z realizacją tej inwestycji.
- Otrzymywaliśmy odpowiedzi, że nie ma
środków finansowych na to zadanie. Dopiero przed dwoma laty zapewniono nas, że
będą podjęte starania o wykup gruntów pod budowę drogi. Czekamy na konkretne
decyzje – dodaje kierownik Pikuła.
Okazuje się, że na konkretne decyzje trzeba będzie jeszcze poczekać, bowiem nie tylko brak pieniędzy jest hamulcem do rozpoczęcia robót drogowych.
- Mamy już opracowaną dokumentację techniczną. Zanim jednak
przystąpimy do wykupu gruntów, musimy uzyskać zgodę Ministerstwa Rolnictwa oraz
Ministerstwa Ochrony Środowiska na wyłączenie tych terenów z rejestru gruntów
rolnych i leśnych. Wystosowaliśmy już w tej sprawie stosowne pisma. Obecnie
czekamy na odpowiedź. Dopiero po zaakceptowaniu naszego wniosku możemy podjąć
dalsze działania związane z nabyciem działek i pozyskaniem pozwolenia na budowę.
Trudno więc na tym etapie mówić o terminach rozpoczęcia prac – tłumaczy Marzena
Makuch, naczelnik Wydziału Planowania Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie.
Budowa 8-kilometrowego odcinka drogi wojewódzkiej nr 867 z Hrebennego do Prusia pochłonie ok. 15 mln zł.
- Z uwagi na duże koszty związane z inwestycją, będziemy czynić starania o jej dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej - dodaje naczelnik Makuch.
0 0
Odległość Prusie-Siedliska, istniejącą drogą gruntową - wynosi tylko 1,83 km !
Sprawdzałem to licznikiem samochodowym sam oraz z red.Nowin z Rzeszowa,
który następnie napisał art. o tym - celowym fenomenie, mym zdaniem.
Pomiar wykonałem licząc od ostatniego domu w Siedliskach (na końcu wsi) do
pierwszego w Prusiu, czyli dojeździe do drogi głównej biegnącej dalej do Werchraty
i dalej aż do Sieniawy i Przeworska. Długość tego odcinka jest specjalnie zawyżana
przez kogo-? Oto jest pytanie. Kłopotów i utrudnień cała masa codziennie. Głównie
chodzi o BLOKADĘ czyli dojazd z Gdańska, Warszawy,Lublina, Zamościa, Tomaszo-
wa Lub. kuracjuszy i turystów do Horyńca Zdroju. Drugi narastający problem to nisz- czenie domów w Lipsku i Narolu, oraz Kościoła w Narolu, przez drgania generowane
przez TIRy wiozące drogą okrężną 27km ładunki z Werchraty do Bełżca, zamiast
4km, czyli z Werchraty do Hrebenne. Te w/w dane można sprawdzić na mapach, lub
w internecie. Droga ta jest już "gotowa" nie tylko na mapach PL ale i UA !!
0 0
Witam Serdecznie,
Miałem okazję jechać kawałkiem drogi i niestety pobłądziłem i wyjechałem w Hrebennem tylko trochę dalej od granicy.Chciałem przejechać do Horyńca tak z mapy. Co prawda rzeczywiście na niektórych mapach nie było kawałka ale pomyślałem ,że może to tunel . Coś niesamowitego.Mieszkam na południu Polski
(pow.myślenicki) i u nas do miejscowości jest kilka dróg.Nawet do osiedli położonych w górach a tu na równym terenie ,żeby kawałka asfaltu nie polożyć.Dziwne.
Pozdrawiam.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu roztocze.net. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz