Mało prawdopodobne aby akcja filmu "Wkręceni" była kojarzona z naszym miastem. Przynajmniej nie wprost.
Premiera filmu w polskich kinach zapowiedziana jest na 10 stycznia 2014 roku. Według informacji z MTL MAXfilm, producenta filmu, w Zamościu będzie prapremiera filmu "Wkręceni" z udziałem aktorów i producentów. Kiedy? Być może już 8 stycznia.
Tymczasem, jak informuje serwis interia.pl, akcja filmu w reżyserii Piotra Wereśniaka nie będzie rozgrywała się w Zamościu. Podobne informacje znalazły się na stronie internetowej producenta filmu, firmy MTL Maxfilm. Na stronie interia.pl czytamy: "Bohater, w którego wciela się Krzysztof Stelmaszyk - Mikulski - to prezydent małego, ale niezwykle barwnego miasteczka Zarzecze. Polityk pragnie zapewnić okolicy dobrobyt, a sobie awans do Warszawy. I jest gotów na wszystko, by osiągnąć swój cel... Pewnego dnia, w Zarzeczu pojawia się trójka tajemniczych, eleganckich mężczyzn - w aucie z niemiecką rejestracją. A Mikulski pomyłkowo bierze ich za biznesmenów zza Odry, którzy chcą wybudować w Polsce dużą fabrykę. Prezydent wita gości z honorami i robi wszystko, by zostali w Zarzeczu na dłużej..."
Filmowym tłem dla przygód trzech przyjaciół ze Śląska będzie więc fikcyjne miasto Zarzecze. Dlatego wyniki sondy, jaką zrobiliśmy zaraz po zakończeniu zdjęć filmowych w Zamościu, latem tego roku, nie ma znaczenia. Widzowie i tak nie skojarzą Zamościa z ładnym miastem w popularnym filmie.
Z informacji jakie udzielił nam Karol Garbula, sekretarz miasta, magistrat jeszcze na etapie wczesnych uzgodnień z reżyserem Piotrem Wereśniakiem wyraził zgodę na użycie nazwy Zamość w filmie "Wkręceni".
Tymczasem Karolina Baranowska z MTL MAXfilm, odpowiedzialna za kontakty z mediami, informuje, że film nie precyzuje miejsca akcji, nie pada nazwa miasta, do którego trafiają bohaterowie.
- W domyśle akcja może się rozgrywać w każdym mniejszym mieście Polski. Oczywiście w napisach informujemy, że film zrealizowano w Zamościu. Rozbieżne nazewnictwo w mediach wynika z tego, że w pierwszej wersji scenariusza była nazwa miejscowości Zarzecze, a potem były kręcone zdjęcia w Zamościu - stwierdza Karolina Baranowska.
Oficjalny plakat do filmu "Wkręceni".
0 0
Kurdę, co to za news? Przecież na scenariuszu filmowym było napisane Zarzecze, nie Zamość. To było wiadomo od początku.
0 0
zrozum - Zarzecze to był tytuł roboczy, a redaktorek robi sensację i wmawia, że miał być Zamość.
0 0
Więcej zamieszania niż de facto iluzorycznej korzyści dla miasta. A ile przy okazji było nadziei, zbędnej atencji. Jeśli ktoś na początku filmu zdąży przeczytać szybko przesuwające się napisy to może skojarzy miejsce akcji z Zamościem.
Osobiście jednak jestem sceptycznie nastawiony, zważywszy na fakt, iż przeciętny widz jest ogólnie coraz słabiej wykształcony /mimo wzrastającego wskaźnika osób z wyższym lub pseudowyższym wykształceniem/.
U sporej części widzów, którzy skoncentrują się tylko na rozrywce ukształtuje się przekonanie, iż akcja dzieje się rzeczywiście w jakimś Zarzeczu a zbyt piękny rynek i ratusz jak na prowincjonalne miasteczko to tylko zbudowane tymczasowe dekoracje
0 0
Sam film nie przyniesie promocji miastu,jego twórcy tez zapewne nie będą o to zabiegali,to władze miasta powinny wykorzystać ten fakt w dalszej akcji promocyjnej Zamościa a może nawet samemu zabiegać o to by ekipy filmowe częściej zjawiały się w Zamościu.Niech to będą nawet głupie seriale.Wiele osób nawet nie wie o tym,że Zamość jest tak piękny.
0 0
ja proponuje Biojozagwizdanie, sukces murowany w czasach gdy każdy post-resortowy celebryta rości sobie prawo do bycia aktorem