"Współczesne środowisko bezpieczeństwa narzuca wysokie tempo zmian, dlatego Wojsko Polskie potrzebuje oficerów wszechstronnych, potrafiących łączyć wiedzę wojskową z umiejętnością współpracy, podejmowania inicjatyw i odpowiedzialnego dowodzenia. To oficer nadaje rytm pracy pododdziału, kształtuje morale i wyznacza standardy, które później są powielane przez podwładnych. Jego postawa buduje autorytet, a autorytet jest fundamentem skutecznego kierowania ludźmi" - napisał Kosiak-Kamysz w liście, który odczytał wiceminister obrony narodowej Stanisław Wziątek.
Wojsko Polskie potrzebuje oficerów wszechstronnych - podkreślił wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w liście do uczestników promocji oficerskiej w Dęblinie (Lubelskie). Promocję na podporucznika otrzymało w sobotę 184 absolwentów wojskowych szkół, głównie Lotniczej Akademii Wojskowej.
Szef MON podkreślił, że promocja na pierwszy stopień oficerski oznacza dołączenie do grona kadry dowódczej. "To, w jaki sposób będziecie pełnić swoje obowiązki ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo powierzonych wam żołnierzy, efektywność realizowanych zadań oraz wizerunek sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej" - dodał.
List do uczestników promocji skierował również prezydent RP Karol Nawrocki. Podkreślił w nim, że oficer WP "to człowiek honoru, odwagi i odpowiedzialności za podwładnych, za towarzyszy broni i za bezpieczeństwo Ojczyzny". "Wierzę, że będą Państwo pielęgnować te wartości oraz dbać o narodowe tradycje, a jednocześnie podejmować ambitne inicjatywy służące rozwojowi zdolności, które wzmocnią potencjał silnej i nowoczesnej armii" - napisał Nawrocki w liście, który odczytał w Dęblinie zastępca Szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. bryg. rez. Mirosław Bryś.
Promocję na pierwszy stopień oficerski - podporucznika Wojska Polskiego - otrzymało 184 absolwentów wojskowych szkół, którzy ukończyli 5-letnie studia lub specjalistyczne kursy oficerskie. Większość z nich - 181 - to absolwenci Lotniczej Akademii Wojskowej. Mianowanie otrzymało też dwóch absolwentów Wojskowej Akademii Technicznej oraz jeden - Akademii Wojsk Lądowych. Wśród nowych podporuczników 33 osoby to kobiety. Aktu promowania dokonali generałowie dywizji piloci Ireneusz Nowak i Ireneusz Starzyński oraz generał brygady pilot Piotr Iwaszko.
Rektor Komendant Lotniczej Akademii Wojskowej (LAW) gen. bryg. Krzysztof Cur podkreślił, że nominacja oficerska to zaszczyt, ale i zobowiązanie. - Oficer nie pyta, czy dam radę, lecz mówi: wykonam postawione zadanie, bo mam ku temu odpowiednie kwalifikacje, a przełożeni we mnie wierzą i na mnie liczą. Każde skrzydło, które wzbija się w niebo, daje pewność tym, którzy patrzą na nie z dołu, że nie są sami - zauważył.
Przypomniał, że wśród wychowanków dęblińskiej "Szkoły Orląt" jest wielu bohaterów. - Wy jesteście ich spadkobiercami i godnymi kontynuatorami. Dlatego bądźcie ambitni, mierzcie wysoko i wymagajcie od siebie, choćby inni od was nie wymagali, bo my, lotnicy doskonalić musimy się każdego dnia - podkreślił gen. Cur.
Sobotnia uroczystość była 129. promocją oficerską absolwentów Lotniczej Akademii Wojskowej nazywanej "Szkołą Orląt". Uczelnia tym roku świętuje 100-lecie istnienia. Powstała w 1925 r. w Grudziądzu, gdzie utworzono Oficerską Szkołę Lotnictwa, na terenach po armii cesarstwa niemieckiego. W 1927 r. szkołę przeniesiono do Dęblina. Pierwsza promocja oficerska w Dęblinie odbyła się 15 sierpnia 1928 r. Wśród promowanych byli wtedy m.in. późniejsi dowódcy polskich dywizjonów w Wielkiej Brytanii - Walerian Jasionowski i Stefan Łaszkiewicz, a także twórca i dowódca słynnego Dywizjonu 303 - Zdzisław Krasnodębski.
Do wybuchu II wojny światowej, w 13 promocjach promowano w sumie 615 obserwatorów i 344 pilotów. II wojna światowa zakłóciła działalność szkoły - Dęblin zbombardowali Niemcy, szkołę ewakuowano do Rumunii. Po wojnie uczelnia reaktywowała działalność jako Wojskowa Szkoła Pilotów w Dęblinie. W kolejnych latach szkoła przechodziła różne reorganizacje. W 1968 r. uzyskała status wyższej uczelni, a 1994 r. została przekształcona w Wyższą Szkołę Oficerską Sił Powietrznych.
Przyjęcie Polski do NATO, rozwój uzbrojenia i programy modernizacji otworzyły nowe możliwości współpracy z akademickimi ośrodkami w Polsce i na świecie. W 2018 r. Szkoła w Dęblinie stała się Lotniczą Akademią Wojskową. Funkcjonujący w strukturze uczelni Akademicki Ośrodek Szkolenia Lotniczego dysponuje 39 statkami powietrznymi (samoloty i śmigłowce). Podchorążowie szkolenia taktyczne i bojowe odbywają też na samolotach i śmigłowcach stacjonujących w Dęblinie w 41. Bazie Lotnictwa Szkolnego.
LAW kształci pilotów, nawigatorów, mechaników, pracowników służb ruchu lotniczego - przyszłych oficerów lotnictwa, a także kadry lotnictwa cywilnego. Szkoła prowadzi studia stacjonarne i niestacjonarne, studia podyplomowe, kursy doskonalenia zawodowego m.in. dla żołnierzy zawodowych. Łącznie w "Szkole Orląt" kształci się ok. 1,8 tys. studentów na kierunkach wojskowych i cywilnych.(PAP)
ren/ par/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz