Zamknij

Jak połączyć wodę z ogniem. Czyli jak mniej płacić za śmieci [WYWIAD]

07:59, 16.03.2020 artykuł sponsorowany Aktualizacja: 11:28, 23.03.2020
Skomentuj

Jak połączyć wodę z ogniem. Czyli jak mniej płacić za śmieci. Wywiad z Andrzejem Piotrowskim, Kierownikiem projektu Waste to Energy Veolia Polska.

Temat opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi wróci na najbliższej sesji Rady Miasta planowanej na 30 marca.

[ZT]341182[/ZT]

Ceny odbioru śmieci w Zamościu rosną. Pewnie się Pan z tego cieszy?

Andrzej Piotrowski, Kierownik projektu Waste to Energy Veolia Polska: Trudno tu mówić o satysfakcji. Raczej mam takie smutne wrażenie, że straciliśmy 2 lata nie przyjmując do wiadomości, że gospodarka odpadowa ulega zmianom, a jej koszty rosną i będą rosły. Sam także tego doświadczam jak każdy mieszkaniec naszego kraju. Jeszcze w połowie ubiegłego roku niektórzy radni Miasta Zamość twierdzili, że Zamość nie ma problemu z gospodarką odpadową. Dzisiaj, po kilku miesiącach trwa ożywiona dyskusja na temat tego co zrobić, żeby mieszkańcy zaakceptowali nowe ceny odbioru i zagospodarowania odpadów. Mówiliśmy o tym już w 2018 roku kiedy zakomunikowaliśmy projekt budowy instalacji termicznego przetwarzania odpadów na terenie ciepłowni przy ul. Hrubieszowskiej, czyli na przemysłowych obrzeżach Zamościa.

Zanim przejdziemy do cen to proszę powiedzieć, która z metod liczenia kosztów odbioru śmieci jest najlepsza?

Andrzej Piotrowski: Metod jest wiele. Do najbardziej popularnych należą trzy. Liczenie kosztu od powierzchni mieszkania albo domu, od deklarowanej liczby mieszkańców i od zużycia wody. Pierwsza, chociaż najprostsza jest najmniej sprawiedliwa. Samotna osoba mieszkająca np. w 60m mieszkaniu zapłaci tyle samo co 6 studentów mieszkających w takim samym lokalu. Deklaracja śmieciowa czyli płacenie od zadeklarowanej liczby mieszkańców jest też dobrą metodą pod warunkiem, że wszyscy są uczciwi. Nie zawsze tak jest co w praktyce oznacza, że część mieszkańców płaci za „martwe dusze” czyli tych których nikt nie zadeklarował i za turystów wynajmujących prywatne kwatery. Ostatnia metoda czyli ceny odbioru odpadów uzależnione od ilości zużytej wody jest chyba najbardziej sprawiedliwą metodą i obejmuje wszystkich mieszkańców, a także tymczasowych gości w mieście. Jedna osoba zużywa zawsze mniej wody niż dwie czy trzy. Jeżeli ktoś zużywa duże ilości wody ponad przeciętnie i obawia się bardzo wysokich opłat za śmieci oznacza to, że musi zacząć bardziej szanować wodę. Taka metoda jest szczególnie dobra w przypadku miast popularnych turystycznie. Takie rozwiązanie wprowadziło wiele miast np. Sopot czy Kołobrzeg. Nawet Warszawa myśli o podobnym systemie. W przypadku Zamościa, które jest miastem turystycznym ten system, w mojej ocenie, wydaje się najbardziej odpowiedni i sprawiedliwy.

Czyli rekomendowałby Pan ten system w Zamościu?

Andrzej Piotrowski: Powtórzę, w mojej ocenie. Nie mam prawa do tego, żeby włączać się w dyskusję na temat wyboru systemu naliczania cen opłat za odbiór odpadów. To jest wyłącznie decyzja Radnych Miasta z której będą rozliczani przez swoich wyborców.

A co w tym wszystkim może zmienić Wasza spalarnia?

Andrzej Piotrowski: Spalarnia to nazwa potoczna. Tak naprawdę jest to instalacja termicznego przetwarzania paliwa RDF. Wracając do pytania, może zmienić bardzo dużo. O tym mówimy od 2018 roku, kiedy poinformowaliśmy o projekcie rozbudowy ciepłowni o instalację termicznego  przetwarzania odpadów wykorzystującą RDF z Dębowca. Nasza instalacja rozwiąże problem lokalnego systemu gospodarki odpadowej stabilizując ceny odbioru odpadów od mieszkańców. Dzisiaj ten system obciążony jest kosztem zagospodarowania RDF, czyli kalorycznej frakcji resztkowej pozostałej po przetworzeniu czy recyklingu odpadów komunalnych. Frakcja ta nie może zostać już dalej poddana odzyskowi surowcowemu, a odzysk poprzez spalanie stanowi jedyną alternatywę z uwagi na ustawowy zakaz składowania odpadów kalorycznych mających wartość opałową powyżej 6 MJ/kg. 6 MJ/kg jest wartością przy której paliwo zapala się samoistnie i nie gaśnie. Wartość opałowa zamojskich odpadów jest dwa razy wyższa i wynosi 12 MJ/kg. Dla nas będzie to frakcja służąca jako paliwo do wytwarzania ponad 20% ciepła potrzebnego mieszkańcom Zamościa. Obecnie Dębowiec musi płacić za zagospodarowanie jednej tony RDF aż 750 zł plus koszt transportu do cementowni w Chełmie, która należy do meksykańskiej firmy. Ponieważ Dębowiec wytwarza już dziś około 13,5 tys ton RDFu rocznie to koszt jego zagospodarowania może wynosić w przybliżeniu nawet 10 milionów złotych. Z naszych wstępnych szacunków możemy podać, że będziemy w stanie znacznie taniej przekształcić termicznie 1 tone RDFu pochodzącego z Dębowca. Do tego dochodzą niższe koszty transportu. Czyli mieszkańcy Zamościa i okolicznych gmin mogliby zapłacić rocznie znacznie mniej niż dzisiaj za zagospodarowanie RDF.

Są tacy którzy nie wierzą w to, że chcecie spalać RDF tylko z Dębowca? Jakie da Pan gwarancje?

Andrzej Piotrowski: Tak wiem, że są tacy którzy mówili kiedyś o szkodliwości takich instalacji, teraz kiedy te argumenty upadły równie łatwo straszą tym, że chcemy oszukać mieszkańców. Na te wątpliwości też mamy dużo argumentów.

Jakie?

Andrzej Piotrowski: Od samego początku nasz projekt zakładał budowę instalacji, która będzie wykorzystywała jedynie RDF z Dębowca. Dlatego po zbadaniu wartości opałowej odpadów z Debowca przyjęliśmy moc i wielkość przetwarzania RDF na poziomie 15,5 tys. ton rocznie. Instalacja będzie można powiedzieć uszyta na miarę Zamościa i okolic. Ilość RDF wytwarzanego w Dębowcu rośnie i to dużo szybciej niż się spodziewaliśmy. Według oficjalnych danych statystyczny mieszkaniec Zamościa wytwarza blisko 400 kg odpadów w ciągu roku. Dzisiaj obawiamy się, że w momencie kiedy powstanie nasza instalacja Dębowiec będzie produkował więcej RDF niż będziemy w stanie przyjąć. Jeżeli chcielibyśmy wykorzystywać RDF z innych lokalizacji to zaplanowalibyśmy instalację dużo większą. Po drugie, deklarujemy, że przy obecnych kosztach jesteśmy w stanie przetwarzać ten RDF w znacznie niższej cenie niż obecnie Dębowiec musi płacić. Po trzecie, Veolia Wschód jest spółką zamojską. Tu płacimy podatki, zatrudniamy mieszkańców i chcemy pomóc rozwiązać problem odpadowy lokalnie.

Czyli co? Da się połączyć wodę z ogniem?

Andrzej Piotrowski: A widzi Pani inne wyjście? Samorządy w Polsce zaczynają walczyć o tego typu instalacje w swoich miastach, bo już wiedzą, że bez nich nie domkną systemu gospodarki odpadowej. Na przeszkodzie w realizacji tych pomysłów stoi jednak problem finansowanie tego typu projektów. W przypadku Zamościa to Veolia weźmie ciężar tego przedsięwziecia na siebie, a samorząd nie będzie partycypował finansowo w budowie tej instalacji. Samorządy zrozumiały także, że bez takich instalacji u siebie zostaną w roli petenta, który prosi o pomoc za wyższą cenę.

Co by Pan powiedział naszym Radnym?

Andrzej Piotrowski: Oczywiście służę swoją wiedzą. Mam nadzieję, że jak najszybciej będziemy mogli rozmawiać w Zamościu o rozwiązaniach dobrych dla mieszkańców. Zachęcam także do odwiedzenia naszego portalu www.obiegprzyszlosci.pl lub dyskusji na naszym profilu na FB – Obieg Przyszłości

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(18)

mieszkaniecmieszkaniec

6 0

Na jakiej podstawie szacowana jest wielkość RDF z Dębowca w wysokości około 13,5 tys ton rocznie,
pewnie na danych z ubiegłego roku. Po odjęciu frakcji BIO pozostanie prawdopodobnie (skromnie licząc )
50% frakcji zmieszanej, wynika to z obserwacji segregacji w swoim własnym domu.
Reasumując jeżeli przy 13,5 tys ton cena szacowana jest na ok. 350 zł. to praktycznie mogłaby spaść o połowę. Jakimś dziwnym trafem ani przedstawiciele miasta na spotkaniach z mieszkańcami, ani Pan z Veolii o tym nic nie mówią. Kasa, kasa i kasa i tyle w temacie 09:05, 16.03.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

AmatorAmator

1 0

Nie jestem specjalistą ale wiem że RDF nie ma nic wspólnego z frakcją BIO. RDF to odpady już oczyszczone z frakcji BIO. Dlatego nazywane są poaliwem bo mają dużą kaloryczność. Kiedyś wywalało się je na hałdę albo wysyłało do Chin które je kupowały. Chiny już nie kupują a my nie możemy ich już skłądować dlatego trzeba płacic tak dużo za ich przerobienie. Gdyby BIO było palne to w zimie nasze powietrze pachniałoby kapustą a anie śmierdziało plastikiem jak teraz.
10:45, 16.03.2020


reo

mieszkaniec 2mieszkaniec 2

4 0

Panie Piotrowski, gdyby był pan alergikiem nie mówił by pan o rozliczaniu na podstawie zużycia wody. 10:19, 16.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

YhymYhym

12 2

Czyli jak spółka z Chełma zarabia na zamojskim RDF jest wszystko dobrze, ale jakby miała zarabiać spółka z Zamościa, na zamojskim RDF to już jest tragedia, kasa, kasa i inne nieszczęścia?

Dla niezorientowanych wcześniej RDF z Zamościa trafiał do Chełmski Cement Sp. z o. o. z siedzibą w Chełmie będącej częścią międzynarodowego koncernu CEMEX. Zamość płacił za to ponad 700 zł.
Jeśli powstałaby spalarnia, to trafiałby do Veolia Wschód Sp. z o. o. z siedzibą w Zamościu będącej częścią międzynarodowej grupy Veolia. Zamość mógłby płacić za to ponad 300 zł czyli 2 x mniej.

Jeśli dobrze rozumiem to według co niektórych lepiej płacić dwa razy więcej i dofinansować spółkę z Chełma niż tę z Zamościa (jedna i druga zarabia, jedna i druga jest prywatna, jedna i druga ma kapitał zagraniczny).

Przypomnę, że Chełmski Cement dostarcza cement, za który kupujący cement w marketach budowlanych płacą więc też zarabia na tym procesie ?, zatrudnia mieszkańców Chełma i okolic. Veolia Wschód jest od lat właścicielem sieci ciepłowniczej w Zamościu i dostarcza ciepło, za które płacą mieszkańcy więc też zarabia na tym procesie ?, zatrudnia ludzi z Zamościa i okolic, jakiś "patriotyzm lokalny" by się przydał... chyba lepiej, żeby zarabiała spółka z Zamościa i płaciła w Zamościu podatki, czy nie? ? 12:01, 16.03.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

rere

10 0

Może Zwolak ma udziały w cementowni i dlatego wymyślił idiotyczne protesty. No chyba że jest po prostu tak cyniczny i kosztem mieszkańców nakręca sobie karierkę? Każda odpowiedź delikatnie mówiąc niesmaczna 14:31, 16.03.2020


WodogieńWodogień

2 0

1. Liczenie W ZAMOŚCIU opłat za śmieci od wody może proponować tylko kompletny laik . (chyba, że wspiera prezydenta aby zbilansować koszt śmieci w PGK a prezydent za to Veolię ). Uzasadnienie że "JEDNA OSOBA ZUŻYWA MNIEJ ŚMIECI NIŻ DWIE CZY TRZY" powinno wejść do zasad matematyki jako kluczowy pewnik.
2. "Spalarnia to nazwa potoczna. Tak naprawdę jest to instalacja termicznego przetwarzania paliwa RDF" Czyżby ? to dlaczego w oficjalnym dokumencie Veolia pisze: „... proces termicznego przekształcania odpadów prowadzony będzie w SPALARNI ODPADÓW..."
3. "Są tacy którzy nie wierzą w to, że chcecie spalać RDF tylko z Dębowca? Jakie da Pan gwarancje?
Gwarancje Veolii to stwierdzenie w piśmie do Regionalnego Dyr. Ochrony środowiska w Lublinie : "...inwestycja zwymiarowana została w taki sposób aby zagospodarować problematyczne frakcje odpadów (wysoka wartość opałowa) Z REGIONU EWENTUALNIE Z WOJEWÓDZTWA LUBELSKIEGO. Przedstawiono przykładowe instalacje znajdujące się w pobliżu przedmiotowej inwestycji tj: ZZO Dębowiec, ZZO Włodawa, ZZO KOM - EKO Lublin, ZZO Kraśnik, ZZO Bełżyce, Gminny Zakład Komunalny Mircze, Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej Chełm”. WYSTARCZY ? 13:37, 16.03.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

wodogieńwodogień

1 0

Winno być "JEDNA OSOBA ZUŻYWA MNIEJ WODY NIŻ DWIE CZY TRZY " 14:54, 16.03.2020


piripiripiripiri

2 0

Wskazywanie systemu naliczania opłat za śmieci na podstawie zużycia wody w dobie pandemii Corony to po prostu DYWERSJA. Może mamy nie myć się i umierać za sprawiedliwy system pana z Veolii. Woda + detergent to najlepszy sposób na wirusy nie tylko w dobie pandemii. A w dodatku są jeszcze ludzie chorzy, którzy muszą używać więcej wody, żeby wspomóc swoje nadszarpnięte zdrowie. 14:06, 16.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WkurzonyWkurzony

14 1

Zaraz nie będzie spalarni która weźmie nasze śmieci a przez protesty kilku oszołomów ciagle nie mamy lokalnej. Gdzie Zwolak planuje spalanie śmieci? Na Rynku?! 14:11, 16.03.2020

Odpowiedzi:5
Odpowiedz

kom1kom1

1 13

Już nie hejtuj. Jesteś w zdecydowanej mniejszości a do tego nie masz racji . To oczywistość ! 14:57, 16.03.2020


do-kom1do-kom1

12 1

Zejdź na ziemię i zobacz jak to funkcjonuje. Szwecja ma ponad połowę ciepła z eko spalarni. A to my wdychamy smog a nie oni. Straszysz i kłamiesz świadomie czy tylko niczego nie ogarniasz? 15:03, 16.03.2020


Do trolla kom1Do trolla kom1

7 1

A jakie masz propozycje co do śmieci trollu?
Płacić kilka razy więcej zamiast spalarni na miejscu? Czekam na odpowiedź bo w Twoim komentarzu nie ma żadnej propozycji jak rozwiązać problem 15:36, 16.03.2020


kom1kom1

1 2

Oczywiście spalarnia ale nie w Zamościu, tylko większa inwestycja która zogospodaruje RDF np. z całego lubelskiego albo z większego makroregionu. Nie nazywam was oszołomami bo byłby to komplement.
15:51, 16.03.2020


do-kom1do-kom1

4 1

Jeszcze raz: "Zejdź na ziemię i zobacz jak to funkcjonuje. Szwecja ma ponad połowę ciepła z eko spalarni. A to my wdychamy smog a nie oni". Nowoczesne spalarnie nie emitują nawet tyle zanieczyszczeń co domek jednorodzinny, Sprawdź sobie bo te bzdety już są męczące. A innych chętnych w okolicy nie widać i raczej nie będą nastawieni na rynek lokalny 15:54, 16.03.2020


ZamoyZamoy

15 1

Widać że Zwolak wysłał do trollowania w komentarzach bo nie wierzę że tyle osób jest ogłupionych. Obecne spalarnie nie są w stanie przerobić nawet 10% tego co powinny…
Tak to wygląda w myślących samorządach: "Samorządy domagają się nowych instalacji, bo obecne nie wystarczają, by zagospodarować rosnący strumień frakcji łatwopalnej. A to kosztuje.
Spalarnie i cementownie są dziś jedynymi instalacjami, które mogą zagospodarować jeden z najbardziej problematycznych (a przez to najdroższych) strumieni odpadów, czyli paliwo alternatywne (tzw. RDF) i frakcję nadsitową (tzw. pre-RDF). Cena, jakiej zakłady życzą sobie, by je zutylizować, sięgają 500-800 zł za tonę.
To odpady, których nie da się dalej przetwarzać, a zgodnie z przepisami - także składować. Frakcji tej mamy zaś aż w nadmiarze, choć szacunki są różne: od 3 do 7 mln ton rocznie. Przetwarzane jest, zgodnie z danymi GUS, ok. 1,1 mln ton. Pozostałe są tymczasowo magazynowane w sortowniach i muszą - zgodnie z zeszłoroczną nowelizacją ustawy o odpadach (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 701 ze zm.) - zniknąć stamtąd w ciągu roku, bo dopuszczalny czas magazynowania skrócono z trzech lat.
Budową spalarni zainteresowane są samorządy, które upatrują w tym szans na obniżenie opłat dla mieszkańców. Ostatnio z apelem o rozbudowę instalacji zwrócił się do ministra środowiska m.in. marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl.
Spalarnie są sposobem na domknięcie systemu komunalnego i jest miejsce na więcej takich instalacji. - Łączna wydajność ośmiu działających spalarni wynosi maksymalnie 1,1 mln ton rocznie, co stanowi ok. 9,3 proc. ilości odpadów wytwarzanych w Polsce. To zdecydowanie za mało - przekonuje wiceprezes NFOŚiGW Dominik Bąk." 15:11, 16.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zamościaaninzamościaanin

2 2

Już chyba od kilku lat mówi się , mówi się i mówi i dalej nic się nie robi.Panowie z WEOLII skoro chcecie sfinansować ta spalarnię to do dzieła.Wtedy Wnuk przyjdzie do Was na kolanach i będzie prosił abyście brali RDF z Dębowca. Myślę , że inwestycje należy zrobić ze znacznym zapasem na przyszłość.Sadzę , że na tym zrobicie dobry interes.Pozdrawiam. 16:28, 16.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Karol W.Karol W.

3 1

Już to wrzucałem ale warto niektórym przypomnieć że są gminy dbające o swoich mieszkańców.
Może mają więcej szczęścia i ich radni nie są oderwani od rzeczywistości kosztem ludzi?

Apel Związku Gmin Lubelszczyzny do Rządu:
"UMOŻLIWIENIE ROZWOJU INSTALACJI ZGAZOWANIA/TERMICZNEJ UTYLIZACJI RDF-u ORAZ STWORZENIE SYSTEMU FINANSOWANIA TAKICH INWESTYCJI Konieczne jest podjęcie przez Rząd zdecydowanych kroków w celu uruchomienia mechanizmów prawnych i ekonomicznych, które umożliwią powstawanie REGIONALNYCH INSTALACJI o dużych mocach przerobowych, które będą w stanie zagospodarować te frakcje odpadów, które nie nadają się do innych form recyklingu niż termiczne przetworzenie. Mechanizmem wspomagającym mogłoby być umożliwienie wykorzystywania RDF np. w lokalnym ciepłownictwie. Podjęcie powyższych działań na rzecz szerszego wykorzystywania energii z odpadów wpłynie na poprawę bezpieczeństwa energetycznego kraju i jest zgodna z zasadami gospodarki o obiegu zamkniętym, w którym proces odzysku energii z odpadów jest ważnym ogniwem uzupełniającym recykling oraz inne formy odzysku.”
"Termiczne przetwarzanie odpadów na terenie woj. lubelskiego obecnie praktycznie ograniczone jest do ich przetwarzania przez 1 cementownię (na lokalnym rynku w segmencie funkcjonujących instalacji termicznego przetwarzania odpadów jest brak konkurencji). Nie ma również żadnych zewnętrznych narzędzi wpływu na koszty i warunki przyjęcia RDF przez te instalacje. Tymczasem ceny za przyjęcie odpadów do termicznego przetworzenia gwałtownie rosną (kilkaset procent w ostatnich kilku latach!)." 17:52, 17.03.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

P.W.P.W.

1 0

Inni widać że myślą a u nas ciemny lud kupuje straszenie spalarnią. Wstyd! 22:35, 21.03.2020


0%