Czują niedosyt, bo nie dojechali do mety z powodu awarii alternatora. Ekipa zamojska, uczestnicząca w rajdzie Złombol 2012, stanęła w Czarnogórze. Dla "wesołego żuka" rocznik 1997 zabrakło tysiąca kilometrów, żeby dojechać do Olimpii w Grecji.
– Stwierdziliśmy że nie ma sensu gonić, żeby się tylko minąć z pozostałymi uczestnikami. Odpoczęliśmy w Czarnogórze i wróciliśmy do Chorwacji – opowiadają Przemysław Kamiński, Wojciech Gałan, Jarosław Bielski, Dawid Pupiec, Tomasz Bednarski, Grzegorz Bucior i Tomasz Marciniewicz.
Na Złombolu, w okrojonym składzie w porównaniu do tegorocznej edycji, uczestniczyli po raz pierwszy dwa lata temu. Do Istambułu dojechali ponad 20 letnim polonezem. Byli wtedy jedyną ekipą z województwa, która dotarła do celu.
Gdyby 19 września dojechali do celu, jeszcze byliby w trasie. Wrócili, mimo kłopotów, szczęśliwi, opaleni i gotowi do kolejnych wyzwań. W przyszłym roku planują start, choć na razie nie wiadomo – gdzie i kiedy to nastąpi? Czy żukiem?
- Auto dobierzemy do rodzaju trasy. Tu jechaliśmy w ciepłych rejonach, więc mogliśmy sobie pozwolić na żuka. Albo stuningujemy nasze auto jeszcze bardziej albo zaopatrzymy się w coś innego - informuje Tomasz Bednarski. Trasa przerosła możliwości żuka. Najgorzej było w górach. "Choć generalnie dawał radę" - twierdzą zgodnie. Średnio wychodziło 500 km dziennie dla auta, które porusza się maksymalnie 70 km na godzinę.
Wszyscy z Zamościa. Choć mieszkają, pracują w tej chwili w różnych miejscach w kraju. - To jest duża przygoda. W głębi duszy każdy z nas marzy o przeżyciu czegoś nadzwyczajnego a właśnie taka impreza daje niesamowite wspomnienia. Jest mało komfortowo, jest brudno, ale są fajni ludzie, których warto poznać - opowiada Jarek. Każdy kto był na studiach poczuje podobną atmosferę - dodaje Tomek.
W Polsce jest bardzo dużo entuzjastów starych samochodów. Niekoniecznie trzeba je kojarzyć wyłącznie ze złomem. Ważne żeby auto, które pamięta się z dawnych lat i zwykle jest do niego ogromny sentyment doprowadzić do stanu na tyle dobrego, żeby pokonać wyznaczoną trasę. To główna idea rajdu "Złombol".
15 września br 208 ekip wyruszyło z Katowic. Dzięki tak licznemu udziałowi Fundacja „Nasz Śląsk”, organizator imprezy, zebrała z samego tylko wpisowego 208 tys. zł na domy dziecka. Na metę, to jeszcze nieoficjalna informacja, dojechało 154 aut.
0 0
cieniasy, no na prawdę. nie dali rady i się cieszą... no ale z czego? daliście d.... przez jakiś alternator za 50zł. no porażka i wstyd...
0 0
Super impreza!!! Super przygoda. Nie ważne ,że nie dotarliście do mety......."Nic się nie stało":))) Zazdroszczę wrażeń...rozumiem Waszą pasję!! Tak trzymajcie!!!
0 0
jak byś miał jaja sam byś pojechał zamiast durne komentarze pisać!