https://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%82eczka_krwawa

mało coś tych ludzi na rynku wielkim, w dawnych latach było wiecej

Od dziecka do staruszka straszenie bzdurami i głupotami. Kłamstwa czary manipulacja kontrola umysłu - zgroza!!!!

"W Polsce po raz pierwszy wprowadził tę uroczystość biskup Nankier w 1320 r. w diecezji krakowskiej".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Uroczysto%C5%9B%C4%87_Naj%C5%9Bwi%C4%99tszego_Cia%C5%82a_i_Krwi_Pa%C5%84skiej

Tak wiec w tytule tej relacji jest jawna manipulacja. Proszę o sprostowanie.

Tytuł jest powtórzeniem treści napisu wywieszonego na fasadzie kościoła franciszkanów, więc redakcji się nie czepiajmy, tym bardziej, że podają kiedy święto zostało wprowadzone. Jeżeli ktoś manipuluje to raczej KK, a to nie powinno dziwić, był czas przywyknąć.

To, że KK opiera się na fałszu jest wiadome każdemu, kto sięgnął do historii oraz odpowiedniej literatury. Redakcja powinna przynajmniej dać komentarz prostujący zakłamywanie rzeczywistości.

@"ad111";
To może napisz o tym felieton? Redakcja zachęca. Wtedy sobie podyskutujemy. Tylko "nie jedź" Deschnerem. Bo będzie odtwórcze. Jakieś własne przemyślenia. Jestem ciekawy.

Kandydacie na ateistę. Naucz się pisać po polsku. " jest wiadome " , że prawdziwy ateista nie szydzi z jakiejkolwiek wiary, gdyż jest świadomie ponad nią. Antyklerykał Analfabeta z poglądami " od Sasa do Lasa " wzbudza uśmiech - politowania... " dać komentarz ": wszędzie cię pełno, jak pełno tak głupio. Ewa Drzyzga portalu Roztocze... Wklei linka i rozpropaguje " mądrości z drzewa sandałowego "

Fakty same się bronią Szanowny TORRES20400. Moich przemyśleń aż nadto możesz znaleźć na tym portalu i nie tylko. Felietonu pisać nie będę. Mnie wystarczy taki rodzaj ekspresji jaki uprawiam.

A tak BTW, to znamienne, że dla Katolika każdy jest ateistą, kto nie podziela dogmatów watykańskich. Podstawą wiary chrześcijańskiej jest NT i nauczanie Jezusa. Reszta jest wymysłem kleru.

@"ad111"
Trochę zawiedziony jestem Twoją postawą. Już "ostrzyłem sobie zęby" na solidną polemikę... No cóż...
Tak BTW coś Ci mówi "dialog ekumeniczny"?

P.S.
Podobno Papież Franciszek nawet "lefebrystów" przekabacił. To takie tam szczegóły.
Nie interesuje mnie dyskusja z człowiekiem, który ma nastawienie "nie bo nie". Rozmawiać trzeba. To jest podstawa cywilizacji.

Naciągasz rzeczywistość. Nigdy i nigdzie nie pisałem, że "nie bo nie". Odpowiadam na każdy wpis odnoszący się do mnie. Nie robię tylko tak jak inni sobie życzą, bo mam wolną wolę i z niej korzystam. Rozumiesz? Nie będę pisał felietonów, bo nie mam takiej potrzeby, a dla Twojego widzimisię nie napiszę tym bardziej, a dlaczego, to wyjaśniłem powyżej.

Też uważam, że dyskutować i wymieniać się myślami, argumentami i doświadczeniami zawsze warto. Nie warto jednak dyskutować z tymi, którzy oprócz obrażania interlokutora niczego więcej do dyskusji nie wnoszą. A takich nie brakuje niestety an tym portalu i nie tylko tutaj...
Dialog ekumeniczny jest parawanem zasłaniającym prawdziwe dążenie przywódców religijnych do panowania nad duszami i szczególnie nad finansami duszyczek. Pozdrawiam.

Rozumiem, że jesteś wrogo nastawiony do hierarchii kościelnej. Twoja sprawa. Jak postrzegasz fakt, że każda zorganizowana religia, posiada "kadrę naziemną"? Pierwsi chrześcijanie też takową posiadali.
Co do "pisania felietonu" - większa forma pozwoliłaby zapoznać się dokładniej z Twoimi poglądami. Mnie te sprawy interesują, stąd sugestia. Nie przyjmuj tego jako próbę ośmieszenia, czy dyskredytacji. Daleko mi do tego.

Pierwsi chrześcijanie posiadali biskupów, których sami wybierali, którzy mieli żony, dzieci, domy i żyli wśród swoich braci i sióstr oraz utrzymywali się z pracy własnych rąk. Tak więc nie ma porównania do kleru. Co do innych religii, to większość nie posiada aż tak ingerujących w życie owieczek funkcjonariuszy, no chyba że są to jakieś radykalne odłamy jakiejś religii. Wtedy zazwyczaj zasady oparte są na prawach panujących w sektach.

Co do mojej nerwowej reakcji na Twoją propozycję, to po pierwsze cenię sobie swoją wolność, a po drugie zbyt wielu przejawów "chrześcijańskiej miłości" doświadczyłem tylko dlatego, że inaczej podchodzę do wiary niż potulne i nie znające Biblii owieczki...

ad111@ Zarzuty wobec Kościoła Katolickiego opierają się na pewnym schemacie - jacy to oni są źli, nie ważne jakby byli dobrzy to są źli.
Paradoks polega, że nie ma argumentu jacy to my jesteśmy dobrzy. W zasadzie , gdyby przyjrzeć się jacy to my jesteśmy dobrzy - jak w sekcie Shoko Asahary - to aż włos się jeży.

Ad111@ przemawia przez ciebie nienawiść. Nienawiść to mowa Szatana.

Ale tak do rzeczy: Czy fałszem są ciała świętych np św. Bernardety, o. Pio i innych świętych- które pomimo upływu wieków pozostają w nienaruszonym stanie, tak jakby spały?? Jest to jedna z tych rzeczy, które medycyna uznaje, ale nie potrafi tego wyjaśnić,

Czy fałszem jest to, że Mumia towarzysza Lenina ma aż 10 sobowtórów?? Czy fałszem jest to, że utrzymanie Mumii Lenina kosztuje kilkadziesiąt milionów USD rocznie?

Jak to jest, że każda próba wypowiedzenia się na temat KK oraz jego działań w Polsce i na świecie traktowana jest przez kler i część wiernych jako atak na Boga i wszystkie świętości. Ocena KK nie jest łatwa i nie powinna, nie może być zero-jedynkowa, przy czym paradoksem jest, że ludzie kościoła sami taki rodzaj ocen z lubością stosują. Dla nich na przykład zwolennik całkowitego zakazu aborcji jest obrońcą życia nienarodzonego, czyli jest dobry, wartość 1. Człowiek który uważa, że taki zakaz jest kontrowersyjny, z tego czy innego względu, staje się w oczach duchownych zwolennikiem cywilizacji śmierci, czyli jest zły, ocena 0. Zero-jedynkowa wizja świata jest dla wielu duchownych i wiernych czymś naturalnym. Prosto porządkuje ten świat, z jednej strony "My" 1, biali, dobrzy, czyści, wierzący, kochający Boga, z drugiej strony "Oni" 0, czarni, plugawcy zabijający nienarodzone dzieci, wątpiący w dogmaty, cykliści, byli członkowie ZOMO. Takiego sposobu oceny KK i jego działań należy unikać. Kościół na pewno na poziomie wspólnot lokalnych zrobił bardzo wiele dobrego i za to mu chwała. Kościół to jednak też organizacja polityczna potrafiąca skutecznie dbać o swoje interesy i bronić swoich ludzi przed sprawiedliwością "doczesną". Spójrzmy na historię św. Stanisława ze Szczepanowa. Gall Anonim w swojej kronice poświęcił mu i jego konfliktowi z Bolesławem Szczodrym lub jak kto woli Śmiałym, bardzo lakoniczną notatkę w której jednak nie waha się nazwać biskupa zdrajcą. Po jakimś czasie do akcji wkracza jeden z kolejnych biskupów krakowskich, Wincenty Kadłubek i tworzy w swojej kronice czarno-białą legendę Biskupa Stanisława i jego konfliktu królem. Od tego czasu Bolesław Szczodry jest przedstawiany jako wcielenie zła, zaś biskup Stanisław jest niewinnym męczennikiem, osobą ocenianą pozytywnie. Mało tego Kadłubek tworzy jeszcze listę cudów jakie się miały dziać ze zwłokami straconego Stanisława. Zapewne na takim działaniu opiera swoje credo prezes Kurski mówiąc słowa: "Z tym Wehrmachtem to lipa, ale jedziemy w to, bo ciemny lud to kupi". Kolejnym przykładem dbania przez KK o swoich ludzi niech będzie ciągle trwająca sprawa molestowania nieletnich. Normalną praktyką jest ukrywanie księży mających coś na sumieniu, przenoszenie z jednej parafii do innej, zaś najjaskrawszym przykładem jest sprawa Wesołowskiego którego nie chciano wydać Polsce gdyż miał obywatelstwo Watykanu. Czy tam go uciszono? Nie jestem pewien, ale wiem, że teraz będzie milczał na wieki i z nikim się swoją wiedzą nie podzieli, a szkoda. Kościół jak każda organizacja dba o swoje finanse, ale tu znowu mamy w pamięci działalność komisji majątkowej i przekręty jakie przy tej okazji wykonano. Przez 20 lat jej działalności przekazano KK dobra o wartości ponad 5 mld złotych, przy czym często wartość przekazywanych KK dóbr była zaniżana tak, że ciężko nawet określić ile jako państwo straciliśmy na tych operacjach. Kościół przez wieki obrastał dobrami przekazywanymi w nadaniach czy testamentach. Dobra te z założenia miały służyć społeczeństwu, dochody z nich miały pokrywać koszty utrzymywania szpitali, przytułków itp, a były wykorzystywane jedynie przez kler do własnych celów. Kościół potrafi w sposób cyniczny przypisywać sobie cudze zasługi i obarczać innych swoimi winami. Dowód, proszę bardzo sprawa konstytucji 3 Maja i konfederacji targowickiej. Informacje o roli kościoła w tych wydarzeniach oraz podczas trzeciego rozbioru Polski są powszechnie dostępne, kto chce to znajdzie. Dostępne są też informacje ilu biskupów powieszono za zdradę. Kościuszko zaś wypowiedział w owych czasach zdanie które warto zacytować: "Księża będą zawsze wykorzystywać ciemnotę i przesądy ludu. Będą posługiwać się religią jak maską, pod którą kryje się obłuda i zbrodniczość ich poczynań". Czy napisałem nieprawdę? Czy to co piszę jest atakiem na kościół?. Na temat Kościoła można powiedzieć wiele, dobrego jak i złego. Księża to też ludzie i mają swoje grzeszki na sumieniu. Jeżeli ktoś zechce posłuchać jak KK traktuje naukę to tutaj jest świetny materiał https://www.youtube.com/watch?v=eKUerhflknY
Co do mumii Lenina to rocznie Rosja wydaje ok 200 tys $ na konserwację, natomiast samego Lenina w Leninie pozostało po tych wszystkich zabiegach konserwatorskich kilkanaście procent.

Przesłanie Jezusa mówi o oddawaniu czci Bogu. Przykazania mówią o oddawaniu czci Bogu, a KK tworzy sobie swoich bożków i nakazuje ciemnemu ludowi całować kości zmarłych tzw. świętych, klękać i modlić się do krwi JP II itd. Co gorsza, nawet Prezydent RP uczestniczy w tym bałwochwalstwie.

Co się jednak dziwić jak Franciszek (podobno reformator i światły człowiek) sam daje przykład obłudy i magicznych praktyk. A Biblia jasno potępia zarówno obłudę, jak i magię. No, ale już niejednokrotne stwierdzałem, że Katolik Biblią się nie przejmuje i zazwyczaj jej nie zna.

http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/985692,Po-raz-pierwszy-w-historii-wystawiono-relikwie-Swietego-Piotra

Obłudy, bo to zapewne nie są żadne relikwie Apostoła Piotra tylko przypadkowe kości jakiegoś Rzymianina i Franciszek o tym zapewne dobrze wie. Magi, bo całujący relikwie wierzą, że to sprawi iż będą mieli jakieś względy u sił wyższych.

A tak z innej beczki, to dyskusja z kimś, kto pisze, że przemawia przeze mnie mowa szatana wydaje się być bezcelowa...(

masz radykalne poglądy,
spojrzyj na to wszystko jednak łaskawym okiem, przecież nikt nikogo nie zmusza, każdy ma wolną wolę,
a może niektórym potrzebna jest taka wiara, gdy "zwykli" ludzie zawodzą,medycyna zawodzi itd.

@"ad111";
W oficjalnej doktrynie KK (katechizm) nic nie ma o kulcie relikwii. Oznacza to, że jeżeli jesteś katolikiem, możesz, ale nie musisz oddawać im cześć.
http://www.niedziela.pl/artykul/60268/nd/Potrafia-umierac-i-nie-odchodzic
Podobnie jest z kultem "świętych wizerunków". Zdaje się już kiedyś o tym rozmawialiśmy. W okresie Wielkanocy, w kościołach katolickich wystawiany jest rzeźbiarski wizerunek Ukrzyżowanego, do którego bezpośredni dostęp mają wierni. Starsze panie, uszminkowane do nieprzyzwoitości, zgodnie z tradycją, obcałowują rzeźbę. Myśl o tym żeby dołączyć do "obcałowywania" wywołuje u mnie odruch wymiotny. Ze względów higienicznych. Dlatego staram się o tym nie myśleć i nie całować. Skupiać się na sednem sprawy. Brak zaangażowania, w nazwijmy to "ludowe formy ekspresji religijnej", nie czyni ze mnie gorszego chrześcijanina. Ale jeśli ktoś ma taką potrzebę, odczuwa przy tym jakąś formę mistycznego zbliżenia z Bogiem, to czemu nie? Niech całuje. Podobnie jest z relikwiami. Nikt nikogo nie zmusza.

@"z_boku";
Zasadniczo masz rację. Tyle, że konflikt pomiędzy bp. Stanisławem, a Bolesławem to odprysk drugiego po "filioque" najważniejszego sporu średniowiecznej Europy - "sporu o inwestyturę". Na to się nakłada kwestia dziedziczenia dóbr doczesnych. Od czasu bp. Stanisława testamenty, w których beneficjentem był Kościół, nie mogły być podważane. Bo po to "chwilowo ożywił" bp. Stanisław pewnego rycerza z Piotrawina, według średniowiecznej hagiograficznej legendy. Swoją drogą Bolesław popełnił ogromny polityczny błąd, rozczłonkowując hierarchę kościelnego na części pierwsze. Jak to się mówi dzisiaj: "postawił swoim działaniem na złego konia". Inną sprawą jest to, że pierwsi Piastowie mieli zapisaną w genach "osobowość kompulsywną".
Ostatnia uwaga: historycy często mówią o "błędzie ahistoryczności". Nie można dowolnie bezkrytycznie porównywać sytuacji politycznej, czy religijnej np. z XII wieku do teraźniejszości.

@ Torres20400
Oczywiście tematu konfliktu pomiędzy Bolesławem a biskupem nie wyczerpałem, chciałem tylko zasygnalizować pewne sprawy i też nie rozwijałem się za bardzo, bo akurat spać się kładłem. Aby rzetelnie opisać historię KK w Polsce trzeba by popełnić dość grube tomiszcze. Jestem pewny, że episkopat wpadłby we wściekłość po jej wydaniu.

@"z_boku";
Raczej wątpię, aby Episkopat wpadł we wściekłość po wydaniu jakiegoś "tomiszcza". Na marginesie: po pierwsze kto niby miałby to napisać, a po drugie przeczytać (skoro rodacy książek nie czytają).

Są tacy, którzy czytają, nie uogólniaj.
Przejrzyj zdjęcia tylko Targów Książki w Krakowie, które organizowane są co roku, ludzie nie czytają, nie sądzę.

http://www.lustrobiblioteki.pl/2016/03/63-polakow-nie-czyta-raport-stan.html

Sam czytam raczej ebooki, choć i tradycyjna książka nie jest w moim domu rzadkością. Tomiszcze o którym mowa, być może jest już napisane, lub znajduje się w bardzo zaawansowanym stadium. Jedyne czego brak to klimatu dla takiej pozycji.

@"z_boku";
To "być może" jest interesujące. Dopóki się nie ukarze, nie ma o czym rozmawiać. Jeśli się ukarze, na pewno przeczytam. Wtedy sobie pogadamy. Pozdrawiam.

ok, tylko co jest czytane, literatura piękna czy popularnonaukowa?? Mówi się o nie czytaniu, ale nic o nie czytaniu beletrystyki. Nie ujmuję randze innym dziedzinom literatury.
Z raportu wynika, że procent czytających wzrósł w stosunki do poprzedniego okresu badawczego, więc czytają czy nie czytają?
Czytanie proszę Pana/Pani wynosi się z domu rodzinnego. I tyle w temacie.

No to czytajmy. Optymistyczny akcent dyskusji. Serdecznie pozdrawiam.

Pozdrawiam :)

@"TORRES20400", własnie o to chodzi, że co innego nauka KK, co innego praktyka ludu, co innego Biblia, co innego NT i przesłanie Jezusa. Jak Tobie to nie przeszkadza, to Twoja sprawa. Mnie to przeszkadza. I jeszcze jedno, dlaczego kler usiłuje wprowadzić do prawa (podobno niezależnego państwa) swoje wydumane praktyki, które by obowiązywały wszystkich, a więc i innowierców i niewierzących. Czyż to nie jest grzech pychy zabierający człowiekowi wolną wolę nadaną przez Boga?


Co do lektur, to dostępne są w Książnicy zamojskiej pozycje, które warto poznać:

Elmar R. Gruber, Holger Kersten - " Jezus ofiarą spisku",
Weyland, Uli - "Jezus oskarża",
Voltaire- "Traktat o tolerancji",
Haasler, Robert A. - "Zbrodnie w imieniu Chrystusa",
Karlheinz Deschner- "Opus diaboli",

oraz do ściągnięcia z sieci kilka tomów:
Karlheinz Deschner - "Kryminalna historia chrześcijaństwa"


No to czytajmy...

@"ad111";
Nie ma tego w Książnicy Zamojskiej: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/47871/bog-urojony
Bez tego, ten zestaw biblioteczny, taki trochę "nie halo". Nie za bardzo.
Dawkins jest "obecnym suprematorem", koncepcji ateizmu. Każdy zainteresowany musi to przeczytać.
To źle, że jego książek nie można w Zamościu przeczytać. To bardzo źle. Wręcz szatańsko.

37,43 PLN i masz książkę Dawkinsa, jest dostępna w księgarni. Każdy kto zechce przeczytać to przeczyta, nawet kiedy szkoda mu powyższej kwoty to wtedy sobie znajdzie w necie i popełni grzech piractwa, do czego nie namawiam. Problem w tym, że mało komu się chce. Lepiej jest żyć w swojej bezpiecznej "pieczarze" i co najwyżej śmiać się kiedy ktoś zacytuje na przykład Redlińskiego: "Krowy nazywajo sie Raba i Mećka. Suka Muszka. Dzieci młodsze Stasia i Władzia, Jadzia umarła. Zimy so zimne, lata gorące. W rzece so ryby. W lesie brzozy. Słońce wschodzi i zachodzi." Jakiś Dawkins albo jeszcze i sam Darwin piszą rzeczy "kontrowersyjne" i o jakiejś ewolucji ignorując albo wręcz negując kreacjonizm. Łatwiej jest żyć gdy ma się prawdy podane na tacy, nawet jeżeli za prawdę uchodzi tekst Sapkowskiego: "Jak wiadomo, nasz świat jest to lądu spłachetek, formy niby naleśnik krągłej, środek swój w Jeruzalem mający, zewsząd oceanem otoczony" .
Po co czytać jakieś dziwne rzeczy skoro w telewizji jest tyle seriali, a i w szkole na "przyrodzie" pani mówiła co innego, a katechetka co innego. To po co sobie głowę zaśmiecać? Niech najpierw ustalą we wspólnym stanowisku co jest prawdą i potem niech tego uczą.

A zapewne "mówisz" o ewolucji, kto stworzył człowieka? To trudne. Wspólne stanowisko to podstawa programowa do kształcenia ogólnego dla etapu II, uczą tak, jak napisali w Warszawce.
Czytasz czasami coś lekkiego, tak do poduszki?
Polecam "Bajki filozoficzne", autora znajdziesz w necie.

Coś lekkiego? Na przykład "Bajeczki babci Pimpusiowej" Polecam :)

ach ta przyroda, od str. 42 i jeszcze WDŻ
https://men.gov.pl/wp-content/uploads/2014/08/zalacznik_2.pdf

Ach ten "".

"TORRES20400", mój zestaw lektur jest oparty na historycznych i naukowych ocenach działań instytucji pod nazwą KK. Z ateizmem nic nie ma wspólnego. Ba, autorzy są w większości warzącymi w Boga ludźmi, ale przy okazji też myślącymi samodzielnie, a nie dogmatami.

@"ad111";
Napisałeś: "...własnie o to chodzi, że co innego nauka KK, co innego praktyka ludu, co innego Biblia, co innego NT i przesłanie Jezusa. Jak Tobie to nie przeszkadza, to Twoja sprawa. Mnie to przeszkadza. I jeszcze jedno, dlaczego kler usiłuje wprowadzić do prawa (podobno niezależnego państwa) swoje wydumane praktyki, które by obowiązywały wszystkich, a więc i innowierców i niewierzących. Czyż to nie jest grzech pychy zabierający człowiekowi wolną wolę nadaną przez Boga?".


Pewnie jest, ale ja dzieciom innowierców i niewierzących, nie zabraniam ustawiania w domu Bożonarodzeniowej choinki, chociaż to zwyczaj katolicki, w dodatku do Polski przyszedł z Niemiec w XVIII wieku. Czy ktoś zmusza/zabrania kultywowania tej TRADYCJI? No ale co? Dzieciom zabierzesz radość, bo to "zło katolickie". Bo przecież nic w Biblii, ani katechiźmie KK o tym nie ma? Ktoś kogoś do tego zmusza? W końcu ten zwyczaj, może być uznawany za "nieco wydumany".

http://cyfroteka.pl/catalog/ebooki/86056/120080/ff/101/OEBPS/Text/Section0004.xhtml

Nie zrozumiałeś. Możesz sobie stawiać świątki i bożki gdzie chcesz w swoim domu, na swoim podwórku i nic mi do tego. Co innego, gdy to samo dzieje się w przestrzeni publicznej, w instytucjach państwowych itd. Ba, możesz sobie wierzyć w co chcesz i jak chcesz, ale nie mów wtedy, że jest to wiara chrześcijańska oparta na NT. Nie mów, że katolicyzm opiera się na Biblii, bo już dawno o niej zapomniał. Nie mów, że KK opiera się na przesłaniu Jezusa, bo to kłamstwo. A dowody na to każdy zobaczy, gdy che zobaczyć.

Co do linku, który przedstawiłeś to odnosi się on do krytyki ateistów, a ja nim nie jestem.

@"ad111";
Twoje opinie na temat KK, Biblii są z gatunku "subiektywno ocennych". Masz do nich oczywiście prawo, ale ciężko z nimi jakoś sensownie dyskutować.
Co do choinki. Może stać na Rynku Wielkim w Zamościu, razem z szopką bożonarodzeniową, czy nie? W końcu to miejsce publiczne. Pytanie wydaje się zasadne, bo Europa się zmienia. I nie jestem przekonany, że na lepsze.
http://natemat.pl/41907,dunska-wojna-o-choinke-czy-muzulmanie-chca-zniszczyc-bozonarodzeniowa-tradycje

To znaczy, że nie masz w święta choinki w domu?
Odpowiedz szczerze.

@"ad111";
Trochę to nie grzeczne, odpowiadać pytaniem na pytanie. Ale odpowiem. Mam. Bądź łaskaw odpowiedzieć na moje pytanie.

Co do choinki, to nie jest ona symbolem religijnym. Nie spotkałem się z sytuacją, żeby ktoś się do choinki modlił. Nawet w ZSRR choinki były używane a dyć to państwo ateistyczne z założenia było.

Walka z, nazwę to "tradycją chrześcijańsko - katolicką", odnoszącą się do "ekspresji w przestrzeni publicznej", przybiera na sile. I czasami przybiera dość niezwykłe i zaskakujące formy. Tu taka mała próbka:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Kontrowersyjna-choinka-w-Paryzu,wid,16967659,wiadomosc.html?ticaid=1171e2&_ticrsn=3

wykręcasz się od odpowiedzi, chodzi mi tylko o sprawę z choinką, bo doskonale można nic nie jeść,
więc jak?

@"z_boku";
CCCP było tworem pełnym paradoksów. Z jednej strony, całą hierarchię prawosławną albo rozstrzelali, albo wysłali na Kołymę. Komuniści zburzyli niezliczoną ilość cerkwi. Jednej tylko nie zburzyli. A nawet łożyli/łożą na nią niesamowitą ilość dieńgów. Tej na Kremlu. Bo to symbol ich państwowości. Ruskich korzeni wielko - mocarstwowości. Bez niej nie istnieją jako naród. Naród jak naród - wspólnota etniczna.

Tak poza tym, to do niektórych, chyba dalej przychodzi "Died Maroz", zamiast św. Mikołaja Biskupa.

https://www.youtube.com/watch?v=fSGBRCFpZys

czyli nie będzie choinki(:

Do "@zboku"

"@zboku" dnia 2 czerwca 2016 o godzinie 11:53:12 napisał:
wykręcasz się od odpowiedzi, chodzi mi tylko o sprawę z choinką, bo doskonale można nic nie jeść,
więc jak?

Może wskażesz mi pytanie, od odpowiedzi na które się wykręcam? Wydaje mi się, że pomyliłeś/aś co najmniej dwie osób komentujące artykuł. Jakby było mało piszesz błędnie mój nick. Oczywiście robisz to "wcale nie celowo"? :)
Mimo wszystko pozdrawiam.

poprawiam się
to z lenistwa

Mam nadzieję, że nie "na wadze".

A drapać po jajach, to na innym wątku? Zboki?

Inny wątek? Proszę bardzo http://roztocze.net/o-historii-kosciola-w-rocznice-chrztu/
Drapanie jest zbyt brutalne....

Byłeś?

Spotkanie ma być 9 czerwca, dzisiaj jest 2 lub 3, rozczaruję,nie byłem. Urwał, czuję się winny....

jest dobrze,
nie trza psuć

Odnośnie spotkania, to tak to jest napisane, ze nie wiadomo dla kogo ono jest.

A wracając do dyskusji, to "TORRES20400", człowiek ma obowiązek pytać, wątpić i nie mieć pewności, bo tylko wtedy się rozwija, to tyle co do Twojego zdania na mój sposób pojmowania działalności KK „Twoje opinie na temat KK, Biblii są z gatunku „subiektywno ocennych”

Kiedyś ktoś mądrzejszy powiedział, że tylko idiota nie ma wątpliwości... :)

Co do choinki, to mam, bo to nie jest świątek, zresztą wyjaśnił to już Użytkownik "z_boku". Ponadto jest to przedchrześcijańska tradycja ludowa https://pl.wikipedia.org/wiki/Choinka

"@ad111” nie jest mną tylko się podszywa , mój Nick to ad111, zresztą robi to celowo w stosunku do innych też.

zajmij się czymś konkretnym
nie mąć

Z "Traktatu o tolerancji" Woltera: "W żadnym razie prawo ludzkie nie może się opierać na czymś innym niż na prawie natury. Zasadą wielką, zasadą powszechną obu praw jest na całej ziemi: nie czyń drugiemu co tobie nie miło. Otóż nie widać sposobu, aby w zgodzie z tym prawem jeden człowiek mógł powiedzieć do drugiego: wierz w to, w co ja wierzę, a w co ty wierzyć nie możesz; inaczej zginiesz (...) Wierz albo cię znienawidzę. Wierz albo wyrządzę ci wszelkie zło, na jakie się będę mógł zdobyć. Potworze, nie wyznajesz mojej religii, nie masz przeto żadnej religii. Niechże cię mają w ohydzie twoi sąsiedzi, twoje miasto, twoja prowincja."


Lektura dla nienawistników...:)