Zamość nie dostał się w ręce wojsk Chmielnickiego.... Bo Zamościanie zapłacili okup. Marne to było zwycięstwo.

Tylko po co te inscenizacje?

do poprzednika - jasełka i Droga Krzyżowa to też inscenizacje.

Tylko Droga Krzyżwa i Jasełka to tradycja - a ten szturm to ekstradycja

Historia przedstawiana w podręcznikach oraz przez tzw. mainstreamowych historyków nie ma zbyt wiele wspólnego z prawdą historyczną, a tym bardziej historia pokazywana na takich inscenizacjach. Ot, sztuczki dla gawiedzi, a bardziej dla autolansu uczestników. Mity bardziej się przechowują w umysłach ludzi niż fakty...:(

nie każdy miał możliwość kiedyś bawić w wojnę, marzenia się spełniają, ot dorosłe dzieci :)

Nic nie mam przeciwko inscenizacjom, a wręcz przeciwnie. Podziwiam też zaangażowanie i pasję ludzi, którzy się tym zajmują. Dobrze jednak byłoby przy okazji zadbać o prawdę historyczną, a nie realizować coś na wzór sienkiewiczowskiej "obrony Częstochowy" ku pokrzepieniu serc, kórej nie było... :)

calkiem niezle wyszlo, gdyby nie ci goscie z kamerami latajacy po polu walki i zasłaniajacy innym byloby jeszcze lepiej

do "widza" - to tajni pracownicy naszego nowego - po dobrej zmianie - Sztabu Generalnego, którzy opracowują nowe strategie.

Takie sobie. Plastikowa husaria, pseudoszlachciury w strojach nie z epoki., grill w obozie i inne plastiki, jakieś przybłędy latające z kamerami po polu bitwy. Półtrzeźwi uczestnicy. Byłem pierwszy raz i nie podobało mi się. Tylko akcja z mostem była fajna. Takich imprez w Polsce jest dużo i to lepszych.