O tym jak władze Zamościa pomogły francuskiemu marketowi, zabierając możliwość budowy nowych mieszkań i rozbudowy bazy rekreacyjnej i  nie patrząc na lokalnych drobnych przedsiębiorców.  Dlaczego, ta zamiana, może być ilustracją powiedzenia "Zamienił stryjek siekierkę na kijek" - pisze Sławomir Ćwik.

Według planów z lat `70 ul. Wyszyńskiego miała być reprezentacyjną ulicą Zamościa. Nowoczesne osiedle mieszkaniowe, siedziba sądu i prokuratury, teatr, kino.

Tam, gdzie planowano siedziby organów wymiaru sprawiedliwości wprowadziła się policja (wówczas milicja), a sąd dopiero od niedawna zyskał nową siedzibę. Tereny obok obecnego sądu zajęło centrum handlowe obecnie stanowiące własność francuskiego giganta handlu wielkopowierzchniowego E.Leclerc. Ten hipermarket nie należy do największych. Na razie.

Na terenach przylegających do terenu centrum handlowego E.Leclerc od strony wschodniej zgodnie z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego z 2006r. planowana była zabudowa wielorodzinna z usługami na parterze. Byłoby to naturalne uzupełnienie istniejącej zabudowy wielorodzinnej. Są to idealne tereny do takiego wykorzystania. Stabilne podłoże pozwalające na wysoką zabudowę i garaże podziemne, pełne uzbrojenie terenu, w tym w sieć ciepłowniczą.

Teren przylegający do Szkoły Podstawowej nr 4 byłby też idealny pod budowę basenu otwartego czynnego w okresie maj-wrzesień i połączonego z kompleksem boisk i szkołą. Przez miesiące letnie byłoby to wówczas idealne miejsce do spędzania całych dni przez dzieci i młodzież, ale także dorosłych z możliwością opalania się, grania na boiskach czy pływania w czystej wodzie. Na osiedlach po obu stronach ulicy mieszka kilka tysięcy osób.

Wiele jednak wskazuje na to, że żadna z tych możliwości nie zostanie zrealizowana. Tereny położone na wschód od centrum E.Leclerc zostały bowiem skupione przez spółkę koncernu odpowiedzialną za nieruchomości w celu rozbudowy centrum handlowego.

Aby rozbudowywać centrum z handlem wielkopowierzchniowym konieczna była zmiana Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Wydawać by się mogło, że E.Leclerc nie powinien mieć na to szans. W Zamościu urzęduje bowiem prezydent wystawiony przez partię Prawo i Sprawiedliwość, która oficjalnie walczy z handlem wielkopowierzchniowym, a szczególnie tym reprezentowanym przez zagraniczny kapitał. Francuzom, niektórzy z prominentnych polityków PiS, wypominali naukę jedzenia widelcem.
Plany budowy, czy też rozbudowy centrów handlowych zawsze wzbudzały protesty społeczne. Okoliczni mieszkańcy obawiają się bowiem zwiększenia ruchu samochodowego, a radni miejscy raczej sprzyjają mieszkańcom i lokalnym przedsiębiorcom, więc rzadko wyrażają zgodę na takie zmiany miejskich planów.

Jakież było moje zdziwienie gdy odkryłem, że w październiku 2016r. została uchwalona zmiana MPZP na działkach przylegających do centrum E.Leclerc, które rozszerzyły granice terenów, gdzie dopuszczalny jest handel wielkopowierzchniowy. W ten sposób pierwszy warunek umożliwiający rozbudowę centrum E.Leclerc został spełniony.

Przeglądając w sieci zapis z XXIII sesji Rady Miasta z października 2016 oczekiwałem dyskusji radnych o rozszerzaniu granic dla handlu wielkopowierzchniowego przy ul. Wyszyńskiego. Ale żadnej dyskusji nie było - zastanawiam się czy radni w ogóle wiedzieli jakich zmian dokonują. Zapytałem ich o to podczas ostatniej sesji Rady Miasta, jednak odpowiedzi nie otrzymałem.

Tereny wcześniej skupione przez koncern E.Leclerc rozdzielone były działkami stanowiącymi własność Miasta Zamość. To hamowało rozbudowę.

Aby więc móc przeprowadzić rozbudowę centrum handlowego Miasto Zamość musiałoby te tereny sprzedać lub dokonać zamiany na inne działki. Niemożliwe? Nie w Zamościu. W pierwszej połowie 2018r. prezydent Wnuk dokonał bowiem zamiany działek miejskich ze spółką Progrenso sp. z o.o., będącej własnością - jakże by inaczej E.Leclerca. Wydanie pozwoleń na budowę to już tylko kwestia czasu.

Po co Miasto Zamość podejmowało takie decyzje? Trudno dopatrzeć się w nich racjonalności. Zabudowa tych terenów budownictwem wielorodzinnym byłaby dla Zamościa korzystniejsza. Przy zlokalizowaniu na parterze bloków lokali usługowych, wpływy z tytułu podatku od nieruchomości byłyby podobne, jak od powierzchni centrum handlowego.

Dodatkowo kasa Miasta otrzymałaby podatki od powierzchni lokali mieszkalnych na wyższych kondygnacjach. I co najważniejsze - Zamość otrzymałby wpływy z tytułu udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych, które mogłyby tam zamieszkać. W kontekście braku w Zamościu atrakcyjnych terenów mieszkaniowych, takie działanie jest tym bardziej niezrozumiałe.

Co teraz Miasto Zamość zrobi z działką położoną w głębi osiedla bez sensownej drogi dojazdowej? Może prezydent Wnuk ogłosi przetarg na jej sprzedaż? Tylko kto zechce kupić taką działkę? Jeden zainteresowany przychodzi mi do głowy.

Możemy zadać sobie pytanie - dlaczego prezydent Wnuk podejmował takie działania, które obiektywnie wyglądają na bardzo korzystne dla koncernu E.Leclerc? Szkoda, że trudno jest dostrzec korzyści dla Zamościa i lokalnych przedsiębiorców.

Autor: Sławomir Ćwik - prawnik, menadżer, inwestor. Absolwent UMCS i SGH. Ukończył kurs MBA dla finansistów na Akademii Koźmiskiego. Chętnie gra w piłkę nożną i spędza dużo czasu z rodziną.