Już po raz drugi w Bursie Międzyszkolnej Nr 2 w Zamościu odbyła się konferencja na temat: "Bursa i internat szansa na lepszą edukację" zorganizowana dla dyrektorów i pracowników placówek oświatowych.
-Dzisiaj bursy nie są już jak uważano kiedyś tylko "przechowalnią" czy "noclegownią". Obecnie pogląd na ten temat uległ ogromnemu przekształceniu, teraz o miejsce w bursie nie jest łatwo, jest duże zainteresowanie młodzieży ze środowisk pozamiejskich zamieszkaniem w bursie. Placówki te posiadają niezmiernie bogatą ofertę edukacyjną, zachęcają swoich wychowanków do bezpłatnego korzystania z licznych kół językowych, udziału w sekcjach sportowych czy hobbystycznych, które pozwalają w pełni rozwijać swoje możliwości, zainteresowania czy pasje. Bursa Międzyszkolna nr 2 w Zamościu dysponując odpowiednią kadrą m.in. nauczycielem języka polskiego, hiszpańskiego czy matematyki w swej jakże bogatej ofercie daje możliwość podnoszenia i uzupełniania wiedzy z przedmiotów szkolnych.- mówił Waldemar Leszczyński, dyrektor Bursy Międzyszkolnej Nr 2 w Zamościu.
Dodał też, iż ważną rolę w rozwijaniu młodzieży i życiu bursy jest współpraca z lokalnymi instytucjami jak Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, Urząd Celny, BWA Galeria Zamojska, czy też organizacjami jak Zamojskie Towarzystwo Fotograficzne. Warto zaznaczyć, że Bursa Nr 2 w Zamościu współpracuje również z Polską Żeglugą Morską czego efektem jest chociażby kotwica przed budynkiem placówki - prezent od PŻM.
Z koeli wychowankowie bursy mają już na koncie swoje teksty i artykuły w publikacjach wydanych przez placówkę w ramach relizowanych projektów edukacyjnych.
Konferencja miała na celu wymianę doświadczeń, poznania dobrych praktyk, czy podzielenia się pomysłami przez dyrektorów, nauczycieli i pracowników burs oraz internatów.
0 0
Bursa, mam do niej raczej mieszane uczucia. Mieszkając tam przez 3 lata spotkało mnie wiele różnych sytuacji. Niestety większość rzeczy wypisywanych w sieci to zwykłe wychwalanie tego miejsca i jej dyrektora. Gdyby nie zachowanie samego dyrektora, wspominałbym miło to miejsce. Nie prawdą natomiast jest to że bursa oferuje tak wiele możliwości edukacyjnych. Co prawda, oferowali różne jednorazowe a nawet i cykliczne spotkania np. doradztwo zawodowe, korki z matematyki, kursy języka migowego i to było fajne. Jednak nauka języków obcych? Bzdura, wyłącznie migowy. Zajęcia sportowe? Po 5 latach i moich 2 w tym miejscu otworzono siłownie. Sala bilardowa? Wyłącznie gdy nikt nie spał w danym pomieszczeniu bo było ono częściej pokojem niż salą. Internet założony niestety nie działa właściwie, ale na papierze jest więc po co ma być sprawny? Korepetycje niestety nie funkcjonowały. Zdarzyły się pewne zajęcia cykliczne z matematyki przez córkę dyrektora, ale nie trwały długo. Budynek jest w dobrej kondycji porównując z innymi mi spotkanymi bursami. Kadra opiekunów bardzo różna, od miłych i fajnych nauczycieli, po niemiłych i podobnych do samego "władcy tego przybytku". Jedzenie średnie, zdarzyło się spotkać na obiad "żywą i krwista" wątróbkę lub tzn "podeszwe" czyli kawałek miesa twardy i często nie do zjedzenia. Sam dyrektor, cham i prostak. Miły dla ulubieńców, szczególnie kobiet. Resztę traktował z pogardą i wyższością. Najciekawsze było wymuszanie składania głosów na "władce" w pewnym konkursie. Każdy był namawiany, wręcz wymuszano na nim by złożył głos na Waldka. Smiech na sali. Wycieczki również dla ulubienców, wyjścia do kina itp.. Mimo to polecam to miejsce bardziej niż burse 1, gdyby zmieniono dyrektora byłoby dobrym miejscem i przyjaznym dla każdego.
0 0
Autoprezentacja Dyrektora i nic więcej. Mieszkałem tam w czasach, gdy miejsce to się nazywało internatem, a Szkoła Zespołem Szkół Mechanicznych i było fajnie, a teraz. Teraz jest medialnie, ale czy lepiej...? A i szkoła już nie o takim prestiżu, a szkoda.
0 0
Nie mogę się zgodzić z powyższymi komentarzami!!! Mieszkałam w bursie przez cztery lata i widziałam jak wszystko się zmieniało. Jak był podnoszony standard mieszkania dla młodzieży.
W bursie nie mieszkam już 10 lat, ale w dalszym ciągu utrzymuje kontakt z Panem dyrektorem i z wychowawcami. Przy każdej możliwości odwiedzam ich w bursie i nie mogę się zgodzi z wypowiedzią, że kadra jest nie miła. Miałam przyjemność poznać obecną kadrę, z nimi współpracować i nigdy nie spotkała mnie żadna nieprzyjemność z ich strony. Organizowaliśmy wspólnie pierwsze edycje maratonu fotograficznego
i wystawy poplenerowe dla młodzieży.
Przez te wszystkie lata bacznie obserwuję jak bursa rozwija się i jakie możliwości rozwojowe daje młodzieży. Wszystkie koła edukacyjne, konkursy w których młodzież odnosi sukcesy i sam fakt, że młodzież wydała pozycje książkowe to już jest coś. Nie wiem czy jakakolwiek placówka jest w stanie pochwalić się takimi osiągnięciami.
Nie robię tu autoprezentacji Pana Dyrektora, tylko stwierdzam fakty.
Mam nadzieję, że Pan Waldemar Leszczyński będzie bardzo długo dyrektorem, gdyż robi to bardzo dobrze.
0 0
Każdy ma prawo do swojego zdania.
0 0
Jeszcze się taki nie urodziła, żeby wszystkim dogodził.......Tak to niestety jest.
Przez okres swojej edukacji; przez szkołę podstawową, liceum i studia mieszkałam w różnych ośrodkach zakwaterowania dla młodzieży. Porównać się ich nie da,jednak Burse wspominam bardzo pozytywnie. To był, co prawda, początkowy okres kiedy dyrektorem był Pan Waldemar, jednak i atmosfera była pozytywna i dbałość o rozwój podopiecznych był zauważalny. Oczywiście zdarzali się również i tacy wychowankowie, którzy w niczym nie chcieli brać udziału i każda inicjatywa, jaka by nie była, odbierana była negatywnie.
Wszyscy zdawali sobie sprawę, że same orły to tam nie mieszkały :) (oczywiście bez urazy)
Nie wiele osób sobie w tej chwili zdaje sprawę jak ta bursa, a raczej internat wyglądał kiedy dyrektor był jeszcze szeregowym wychowawcą.
W tamtym czasie mieszkał tam mój brat. Placówka wymagała wiele...., od remontu pomieszczeń mieszkalnych, kuchni, do zmiany podejścia wychowawców i wiele innych.
Co by nie mówić, ale dyrektor miał pomysł na rozwój tego miejsca, dążył do tego żeby ten plan zrealizować i zrobił to.
Ja miło wspominam i pozdrawiam
0 0
Oczywiście że każdy ma prawo do własnego zdania. Mieszkałam w bursie będąc w liceum i choć początkowo byłam nastawiona sceptycznie moje nastawienie zmieniło się bardzo szybko. I to właśnie za sprawą kadry wychowawczej i Pana dyrektora. Podejście do wychowanków, zaangażowanie i powołanie sprawiły, że w bursie czułam się jak w domu. Określanie Pana Waldemara chamem i prostakiem jest bynajmniej nie na miejscu. To jak postrzegają Cię inni w dużej mierze zależy od Ciebie samego. Odwiedzając bursę po kilku latach byłam pełna podziwu dla zmian jakie zaszły. Mam nadzieję, że w dalszym ciągu bursa będzie się rozwijać. Życzę samych sukcesów. Pozdrawiam serdecznie
0 0
Tak jak wspominałem. Dyrektor posiadał swoją ulubioną młodzież, niestety dla reszty był chamem i prostakiem. Chyba własnie uruchomił swoje kontakty do "ulubionej młodzieży" lub zrobił tak jak z wymuszaniem głosów... Nie da się zaprzeczyć oczywiście że dyrektor osiągnął wzrost warunków mieszkalnych oraz robi coś dla bursy, ale to chyba zadanie dyrektora? Zapewne inny dyrektor mógłby osiągnąć to samo. Mowa jednak o jego zachowaniu do młodzieży której nie faworyzuje. Nie byłem złym mieszkańcem, zbuntowanym czy podpadającym wychowawcom. Nigdy nie otrzymałem "warunkowego" pobytu w bursie. Niestety również nie byłem wybierany do uczestwnictwa w wycieczkach. Co zdarzało się osobom z "warunkowym", może ze względu na bycie ulubiencami dyrektora? A może dlatego że wychowawcy mieli swoich ulubienców? Na pewno nikt nie był traktowany identycznie. O dyrektorze posiadam zdanie jakie posiadam nie tylko z wcześniej wymienionych względów, jest to temat rzeka.
Może był kiedyś inną osobą, może po prostu teraz władza mu odbiła, a może po prostu odreagowywał w taki sposób sprawy osobiste. Ale czy tak być powinno? Na pewno nie. Nie pozdrawiam aktualnego dyrektora który zapewne to czyta i toczy piane z ust. Proszę się jednak obudzić i zmienić postępowowanie bo ludzi myślących tak ja jest i będzie więcej.
0 0
A propo kadry wychowaczej "OlaB", poznać ją można tylko poprzez kontakt z nimi przez dłuższy czas. Każdy wychowawca posiadał inną opinie, większość była pozytywna i wielu z nich dobrze wspominam, ale nie każdy wychowawaca taką opinie posiadał bo zdarzały się "rodzynki". Wszystkich dobrych wychowawców pozdrawiam serdecznie !
0 0
Ło matko, to straszne, biedny GalAnonim, niespełniony, wiecznie niezadowolony i niestety już nic się w tym temacie nie zmieni.
Widać, że ktoś tu się nie może pogodzić z własnym miejscem w szeregu.
Człowieku właśnie przez takie nastawienie jesteś tam gdzie jesteś i nie możesz się pogodzić z pewnego rodzaju sukcesem osoby, która Ci kiedyś
"nie podpasowała"
Nie opluwaj innych, weź sam i coś zrób!!! Potem inni będą opluwać Ciebie. Zapewne anonimowo :)
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu roztocze.net. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz