Zamknij

Barokowa rewitalizacja za 24 miliony

06:57, 05.10.2018 Janusz Korga Aktualizacja: 20:34, 07.10.2018
Skomentuj

Dzięki środkom z Unii Europejskiej trwa wielka rewitalizacja barokowego kościoła OO. Franciszkanów. Po odbudowie do pierwotnej postaci będzie to najprawdopodobniej największy barokowy kościół w Polsce. Dominując nad zamojską starówką będzie przypominał czasy, w których franciszkanie pełnili jedną z ważniejszych ról w Zamościu. Dlatego dziś przypominamy ich dzieje i historię kościoła.

Franciszkanie zostali sprowadzeni do Zamościa przez założyciela miasta ordynata Jana Zamoyskiego w 1589 roku. Początkowo osiedlili się oni przy drewnianym kościele pw. Św. Krzyża położonym na Przedmieściu Lwowskim. Celem Jana Zamoyskiego było pragnienie, by franciszkanie mieli swój klasztor wewnątrz murów. Jego wolę spełnił syn Tomasz Zamoyski, który w 1627 roku przekazał zakonnikom plac w pobliżu Bramy Lwowskiej z przeznaczeniem na budowę kościoła i klasztoru. Plac ten ciągnął się wzdłuż murów twierdzy od Bramy Lwowskiej ku cerkwi greckiej oraz od wału fortecznego aż do ulicy Ślusarskiej (Żeromskiego).

Budowa kościoła rozpoczęła się 13 czerwca 1637 roku od położenia kamienia węgielnego. Fundatorem świątyni był ordynat Tomasz Zamoyski i jego żona Katarzyna z Ostrogskich. W 1643 roku Jan III Zamoyski wytyczył miejsce pod budowę klasztoru. Dzięki licznym ofiarodawcom i donatorom budowa kościoła i klasztoru postępowała dość szybko. Dlatego już w 1655 roku zakonnicy mogli przenieść się ze spalonego klasztoru znajdującego się na Przedmieściu Lwowskim. Budowa kościoła została ukończona w 1662 roku, a uroczystego poświęcenia świątyni dokonał w 1665 roku biskup sufragan chełmski Mikołaj Świrski.

Wybudowany Kościół był wypiętrzoną, smukłą bazyliką z dwiema kaplicami na linii transeptu. Elewację Kościoła wyposażono w system artykulacji pilastrowej charakterystyczny dla porządku korynckiego. Bardzo interesujące wydają się być fasada zachodnia kościoła, w której zastosowano triady pilastrowe flankujące przęsło środkowe z portalem głównym oraz fasada wschodnia z charakterystycznym, rzadko spotykanym 5-osiowym schematem.

W 1672 roku wybuchł w mieście wielki pożar, który zniszczył między innymi kościół i klasztor franciszkanów. Dzięki pomocy ordynata Marcina Zamoyskiego franciszkanie odbudowali kościół, dokonując w trakcie jego odbudowy zmian w jego architekturze zewnętrznej. Pracami tymi kierował Jan Michał Link, który wschodnią i zachodnią elewację zwieńczył szczytami dwukrotnie wyższymi od ścian lateralnych kościoła. W ten sposób kościół zyskał dwie parawanowe, dwukondygnacyjne elewacje o barokowym charakterze. W 1687 roku ukończono budowę klasztoru, czworoboczną dzwonnicę oraz wejście reprezentacyjne do świątyni.

Wnętrze kościoła pokryte było polichromią i sztukateriami, wyposażono w ołtarze, rzeźby i obrazy. Całość tworzył motyw poświęcony ku chwale Najświętszej Marii Panny. W ołtarzu głównym pod wezwaniem NMP znajdowało się pięć obrazów i cyborium. Natomiast ołtarze boczne poświęcone były Św. Franciszkowi i Św. Antoniemu Padewskiemu. Przy filarach umieszczono sześć mniejszych ołtarzy. We wnętrzu kościoła wisiało 15 dużych obrazów, których motywem były sceny z życia NMP; wzdłuż nawy głównej po jej obu stronach stało 12 wykonanych w drewnie rzeźb przedstawiających Apostołów. Nad nimi górowała postać Chrystusa. Wśród nagrobków zwracał uwagę pomnik Pawła Słotowskiego- dowódcy husarii walczącego z Kozakami i Tatarami.

Po zakończeniu prac budowlanych 4 września 1689 roku odbyło się uroczyste dedicatio, którego dokonał biskup chełmski Stanisław Jacek Święcicki. W 1705 roku w kościele pojawił się nagrobek wykonany z czerwonego marmuru poświęcony pochowanemu w krypcie grobowej opatowi czerwińskiemu, biskupowi chełmskiemu Mikołajowi Michałowi Wyżyckiemu. Wnętrze kościoła wzbogacono dwoma nowymi ołtarzami umieszczając je w oknach kaplic Św. Franciszka i Św. Antoniego.

W czasie I rozbioru Rzeczpospolitej Zamość znalazł się pod zaborem austriackim i włączony został do Królestwa Galicji i Lodomerii. W 1808 roku władze austriackie przekształciły kościół na skład zboża, a klasztor na kancelarię wojskową. Po 1814 roku Zamość znalazł się pod okupacją rosyjską. W okresie pobytu Rosjan dokonano kolejnej przebudowy kościoła tym razem pod kątem przydatności dla celów wojskowych. Oczyszczono między innymi krypy grobowe wywożąc ziemię i czyniąc z nich piwnice, w których składowano materiały artyleryjskie. W kościele urządzono skład lawet, a od 1820 roku część zajęto na potrzeby szpitala garnizonowego. W 1821 roku rozebrano dzwonnicę i klasztor. W 1895 roku rozebrano szczyty fasady zachodniej i wschodniej, zburzono sklepienia nawy głównej obniżając jej ściany o 4 metry. W przebudowanym budynku kościoła zorganizowano koszary kozackie. W tym kształcie architektonicznym budynek przetrwał do końca I wojny światowej. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Zamość znalazł się w granicach jej terytorium. W okresie II Rzeczpospolitej w budynku mieściły się Sejmik Powiatowy i Dom Ludowy Polskiej Macierzy Szkolnej. W 1926 roku w budynku otwarto kino "Stylowy". Swą siedzibę miały tutaj teatr, Dom Ludowy, Powiatowa Kasa Regionalna oraz Muzeum Regionalne.

Po II wojnie światowej w 1946 roku w budynku ulokowano Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych (funkcjonowało do 2006r.). Powstanie diecezji zamojsko-lubaczowskiej ze stolicą biskupią w Zamościu oraz zabiegi władz zakonnych jak i miejskich doprowadziły do oddania budynku zakonowi franciszkanów w 1994 roku.

Autor: Janusz Korga Doktor nauk humanistycznych absolwent UMCS, nauczyciel, historyk, działacz samorządowy. Interesuje się historią ziemiaństwa na Lubelszczyźnie, a jego pasją są piesze wędrówki po Roztoczu.

Od redakcji

Zabiegi o odbudowę kościoła trwały nieprzerwanie od 1994 roku. Jednak ostatnio dzięki środkom z Unii Europejskiej stało się to możliwe. Całkowity koszt rewitalizacji zaplanowany jest na kwotę 23.795.460,08 mln. złotych, a dofinansowanie unijne wyniesie ponad 20 milionów.

Ważny jest też udział zamojskiej firmy Budmat S.J. jako jednego z głównych wykonawców inwestycji. Tym bardziej, że wyzwania stojące przed budowniczymi są bardzo poważne. Odbudowa sklepień i elementów konstrukcyjnych w materii zabytkowej to zadanie dla najlepszych.

Pamiętać należy również o architekcie Sebastianie Ćwierzu, który opracował całą dokumentację projektową dla tej rewitalizacji. Niewątpliwie jest człowiekiem, który Zamość i przywracanie jego świetności architektonicznej ma w sercu, nie tylko na desce kreślarskiej. Kościół OO. Franciszkanów to nie jest jego jedyne dzieło. Jest on autorem lub współautorem wielu projektów dotyczących obiektów staromiejskich, w tym projektu remontu i rekonstrukcji katedry zamojskiej, rekonstrukcji attyki kamienicy Rynek Wielki 5a, przebudowa oficyny ratusza, remontu synagogi czy obecnie realizowanego projektu przebudowy budynku "Wikarówki".

Rewitalizacja barokowego kościoła OO. Franciszkanów nie byłaby możliwa bez udziału mieszkańców i ludzi dobrej woli. Trwa zbiórka pieniędzy potrzebnych na zapewnienie finansowego udziału własnego w projekcie. Każdy może się przyłączyć do odtworzenia tego pięknego zabytku.

Na stronie internetowej dzieloodbudowy.pl poświęconej tej rewitalizacji, oprócz informacji o projekcie i postępach prac mamy też informację o zbiórce pieniędzy na rzecz tego projektu.

Pomóc można, dostarczając materiały do budowy takie jak drewno czy metale kolorowe. Podane też są konta bankowe, na które można wpłacać datki. Ważna jest też pomoc poprzez promocję tego dzieła. Można udostępniać informacje o nim na portalach społecznościowych. Dla osób mniej obytych z technologiami i niezbyt zamożnych pozostaje post i modlitwa, o którą też proszą franciszkanie.

Do działania na rzecz rewitalizacji zachęca wiele osób. Jedną z nich jest społecznik, działacz polityczny i zamościanin Sławomir Ćwik, który na swoim profilu apeluje o wpłacanie datków i modlitwę w intencji projektu. Deklaruje też, że sam wpłacił już datek na ten szczytny cel. (red)

(Janusz Korga)

Doktor nauk humanistycznych absolwent UMCS, nauczyciel, historyk, działacz samorządowy. Interesuje się historią ziemiaństwa na Lubelszczyźnie, a jego pasją są piesze wędrówki po Roztoczu.

Janusz Korga

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%