Według ustaleń śledczych grupa przestępcza działała co najmniej od stycznia 2024 r. - poinformował w czwartek w komunikacie prok. Rafał Kawalec rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu, która prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Kradzież co najmniej 71 rowerów elektrycznych w Holandii i Belgii oraz sprowadzenie ich do Polski, aby sprzedawać je przez internet zarzuciła prokuratura pięciu mieszkańcom powiatu krasnostawskiego. Podejrzany o kierowanie tą grupą przestępczą Dominik G. został aresztowany.
Do kradzieży rowerów dochodziło w Antwerpii, Hadze, Rotterdamie, Horn, Venlo i w innych miejscowościach w Holandii. Według śledczych członkowie grupy przestępczej ukradli co najmniej 71 sztuk rowerów elektrycznych różnych marek o wartości nie mniejszej niż 260 tys. zł.
Następnie organizowali ich transport do Polski. Przełamywali zabezpieczenia elektroniczne i podrabiali umowy kupna-sprzedaży rowerów, aby stworzyć pozory ich pochodzenia z legalnego źródła i sprzedawać za pośrednictwem platform internetowych.
Prok. Kawalec powiedział PAP, że część rowerów została w ten sposób sprzedana, a część udało się odzyskać. Jak zaznaczył, śledczy zabezpieczyli ponad 100 rowerów, których legalność pochodzenia jest teraz weryfikowana.
W sprawie tej zatrzymano pięciu mieszkańców powiatu krasnostawskiego. Według śledczych tworzyli oni zorganizowaną grupę przestępczą, działali w ramach ustalonego podziału ról.
"Przesłuchani w charakterze podejrzanych częściowo przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i złożyli w sprawie wyjaśnienia" - poinformował Kawalec.
O kierowanie grupą podejrzany jest 27-letni Dominik G. Mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące. Wobec pozostałych podejrzanych zastosowano środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym.
Prok. Kawalec powiedział, że sprawa ma charakter rozwojowy, a prokuratura, kierując się dobrem prowadzonego śledztwa, na obecnym etapie nie udziela żadnych innych informacji.
Za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą grozi do 15 lat pozbawienia wolności, a pozostałe czyny zarzucone podejrzanym zagrożone są karą do 10 lat więzienia. (PAP)
ren/ joz/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz