Zamknij

Pożar stolarni i amunicja w tle. Było groźnie

18:35, 21.02.2025 Aktualizacja: 00:20, 22.02.2025
Skomentuj KM PSP w Zamościu KM PSP w Zamościu

20 lutego br., przed godz. 10 rano zamojscy strażacy zostali skierowani do pożaru budynku gospodarczego w Sitańcu. Właściciel posesji nie poinformował, ratowników, że w obiekcie zlokalizowane są znaczne ilości amunicji. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Po przybyciu na miejsce zdarzenia dwóch zastępów z JRG Zamość stwierdzono, że pożarem objęty był budynek gospodarczy o konstrukcji stalowo-murowanej, pokryty blachą, a na dachu znajdowała się instalacja fotowoltaiczna. W odległości ok. 5 metrów usytuowane były dwa budynki mieszkalne. Po odłączeniu instalacji elektrycznej, podjęto działania gaśnicze podając dwa prądy wody.

Wprowadzono dwie roty ratownicze stosownie zabezpieczone do środka budynku, w osłonie prądów wody. Równorzędnie prowadzono wentylację podciśnieniową dwoma wentylatorami na parterze, oraz strychu budynku. W trakcie prowadzonych działań doszło do kilku wybuchów. Ratowników natychmiast wycofano na bezpieczną odległość, a działania kontynuowano przy użyciu działka znajdującego się na pojeździe pożarniczym. Z informacji uzyskanej od właściciela wynikało, że w palącym się budynku nie występują dodatkowe zagrożenia dla ratowników.

Po przygaszeniu pożaru rozpoczęto schładzanie oraz prace rozbiórkowe konstrukcji budynku oraz dogaszanie, w trakcie czego ratownicy natrafili na znaczne ilości amunicji. Teren został zabezpieczony przez Policję.



Wiadomo, że praca strażaka podczas działań ratowniczo, gaśniczych jest niebezpieczna, bo spotykamy się z różnymi zagrożeniami, niemniej jednak apeluję do właścicieli obiektu aby informować przybyłych ratowników o możliwości powstania dodatkowych zagrożeń powodowanych przez np. kanistry z paliwem, butle na gaz propan-butan, butle z acetylenem czy chociażby jak w tym przypadku amunicję.

Takie informację są niezbędne do tego, aby dowódca akcji mógł przyjąć właściwą taktykę działań gaśniczych, tym samym aby działania dla strażaków były bezpieczne.

W działaniach trwających niespełna 4 godziny wzięły udział: 3 zastępy z JRG Zamość, OSP z Bortatycz, Czołek, Mokrego, Wierzby i Białowoli (łącznie 26 ratowników). Wstępne straty oszacowano na kwotę 200 tys. zł. Przyczyna pożaru mógł być nieszczelny przewód dymowy.

(bryg. Andrzej Szozda, zastępca Komendanta Miejskiego PSP w Zamościu)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%