Papierosy z przemytu w ładunku soli drogowej i w komorze silnika.
Farmaceutyczne różności, w ilościach przekraczających dozwolone normy.
Podrabia się praktycznie wszystko…
Papierosy z przemytu w ładunku soli drogowej i w komorze silnika
Przemytnicy nieustannie podejmują próby przemytu do Unii Europejskiej papierosów. Od lat jest to zresztą towar najczęściej zatrzymywany na odcinku granicy w województwie lubelskim. Miejsca i sposoby ukrycia nielegalnych wyrobów tytoniowych bywają przeróżne – poczynając od skrytek w pojazdach osobowych i autokarach, kończąc na wagonach kolejowych.
Przykładowo, towarem przykrywkowym dla blisko 4 tys. paczek papierosów przemycanych do Polski w pociągu towarowym była sól drogowa. Funkcjonariusze z Oddziału Celnego w Małaszewiczach, podczas kontroli składu, który wjeżdżał z Białorusi, odkryli pod wierzchnią warstwą soli pakiety z papierosami. Wszystkie papierosy opatrzone były białoruską akcyzą.
Z kolei kierowca polskiego autokaru wykorzystał do ukrycia papierosowej kontrabandy komorę silnika pojazdu. Na próbie przemytu zatrzymany został na drogowym przejściu granicznym w Terespolu. Za przemyt 430 paczek papierosów ukarany został mandatem w wysokości 11 tys. zł.
Farmaceutyczne różności, w ilościach przekraczających dozwolone normy
W bagażu jednej z pasażerek autokaru jadącego z Ukrainy do Polski funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej z przejścia granicznego w Hrebennem ujawnili 43 opakowania różnego rodzaju środków farmaceutycznych. To m.in. leki przeznaczone dla pacjentów zmagających się z dolegliwościami ze strony układu sercowo-naczyniowego i niesteroidowe leki przeciwzapalne.
Inna podróżna z Ukrainy miała w swoim bagażu 55 opakowań specyfików. To przede wszystkim preparaty do odbudowy struktury skóry, pobudzające syntezę kolagenu i gojenie skóry.
W związku z przemytem przeciwko podróżnym wszczęte zostały postepowania karne skarbowe. Obie kobiety na poczet grożących im kar grzywny wpłaciły po 2 tys. zł.
Przypominamy, że zgodnie z obowiązującymi przepisami osoba wjeżdżająca do Polski może posiadać leki jedynie na własne potrzeby, w ilości nie przekraczającej 5 najmniejszych opakowań leku.
Podrabia się praktycznie wszystko…
Sfałszowane świadectwo ATP: Podrobionym świadectwem zgodności środka transportu (świadectwo ATP) próbował posłużyć się podczas odprawy w Oddziale Celnym w Lublinie obywatel Turcji. Mężczyzna jechał do Turcji z ładunkiem 21 ton mrożonej porzeczki. Weryfikując dokumenty dołączone do zgłoszenia celnego funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej nabrali podejrzeń, że świadectwo ATP może być sfałszowane. Ich podejrzenia potwierdziła jednostka certyfikująca z Niemiec.
Kierowca pojazdu zatrzymany został przez policję.
Ponadto, w związku z naruszeniem przepisów ustawy o transporcie drogowym mężczyzna ukarany został przez funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej karą w wysokości 3,5 tys. zł.
Czemu służy świadectwo ATP? ATP to umowa o międzynarodowych przewozach szybko psujących się artykułów żywnościowych (jak: ryby, mięso, owoce, produkty mrożone). Dla zachowania jakości takich produktów w przewozach międzynarodowych wymagane są odpowiednie środki transportu, wyposażone m.in. w odpowiednie systemy chłodnicze czy grzewcze. Certyfikat ATP, czyli Autoryzacja Techniczna Pojazdu, to dokument potwierdzający, że pojazd przystosowany jest do transportu artykułów spożywczych i spełnia wszystkie niezbędne wymagania techniczne i sanitarne.
Podrabiana odzież: Do czołówki towarów najczęściej podrabianych należy m.in. odzież. Co jakiś czas, zarówno na przejściach granicznych, jak i podczas kontroli prowadzonych na terenie kraju (pasaże handlowe, bazary itp.) funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej wyłapują takie modowe podróbki. Ostatnio 286 par skarpet ze znakiem do złudzenia przypominającym znak towarowy znanej firmy ujawnili na przejściu granicznym w Hrebennem. Podróbki przemycał do Polski mieszkaniec Ukrainy. Towar został zatrzymany i trafił do magazynu depozytowego KAS, a przeciwko mężczyźnie wszczęte zostało postępowanie karne skarbowe.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz