Wróciłem do swoich rodzinnych korzeni. Często spacerowałem tą aleją od Zamoyskiego z buławą do kazamat. Nie sądziłem, że zostanę tu na zawsze - mówił wzruszony podczas uroczystości 6 lipca, Stefan Szmidt. Przyjechał tradycyjnie białą dorożką, z żoną Alicją Jachiewicz - Szmidt.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz