Zamknij

Wystawa "Ukraina przed wiekami" w Muzeum Zamojskim

09:49, 18.06.2022 MT Aktualizacja: 09:49, 18.06.2022
Skomentuj foto: Sebastian Oliwiak dział fotografii Muzeum Zamojskiego foto: Sebastian Oliwiak dział fotografii Muzeum Zamojskiego

W Muzeum Zamojskim została otwarta wystawa pomysłu Radosława Liwocha "Ukraina przed wiekami". Na unikatowej wystawie pokazane są dzieła ręki ludzkiej z okresu obejmującego sześć tysiącleci. Eksponaty pochodzą z Muzeum Archeologicznego w Krakowie (04.06.22).

- Jest to wielkie święto dla Muzeum. Wernisaż jest ukoronowaniem pracy wielu ludzi, autora Radosława Liwocha, ale także pracowników naszego Muzeum. Cieszę się bardzo, że zechcieli Państwo przyjąć nasze zaproszenie - mówiła Anna Cichosz, dyrektor Muzeum Zamojskiego w Zamościu, podkreślając, że jest to pierwsza - po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią - wystawa z udziałem publiczności.

Za przyjęcie wystawy w salach wystawienniczych Muzeum Zamojskiego, podziękował dr hab. Jacek Górski, dyrektor Muzeum Archeologicznego w Krakowie, którego część zbiorów zaprezentowano w Zamościu.

- Wystawa może mieć dosyć nośny tytuł w ostatnich dniach, natomiast wystawa ta powstała w roku 2012 r. Była prezentowana w wielu miastach Polski, by wreszcie zawitać do Zamościa. Muzeum Archeologiczne w Krakowie powstawało w czasach, kiedy żył Adam Mickiewicz. Wówczas do jego inwentarzy przyjmowano zabytki, które wydobywano, wykopywano, znajdowano na terenie dzisiejszej Ukrainy. W niektórych aspektach mamy większe zbiory niż muzea ukraińskie. I tak do 1939 r. Muzeum zgromadziło unikatowe eksponaty. Prymat ich jest przecież światowy, to jest symbol polskiej archeologii. Szczególnie efektowne są naczynia, które maja 5-6 tysięcy lat, są pięknie malowane. W naszym Muzeum są od stu lat. To nie przypadek, że taką wystawę nasze Muzeum przygotowało, bowiem jest najstarsze w tej części Europy. Nasze zbiory są niezwykle duże - podkreślił dr hab. Jacek Górski, dyrektor Muzeum Archeologicznego w Krakowie.

Jak powiedział pomysłodawca wystawy Radosław Liwoch – do Ukrainy ma stosunek obiektywny, a Ukraina jest fascynująca. Zaczął się interesować Ukrainą tylko dlatego, że jego promotor zasugerował mu, aby napisał o grodziskach na Zachodniej Ukrainie. Chcąc poszerzyć sobie horyzonty, nie napisał więc o Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, natomiast już dwadzieścia parę lat zajmuje się Ukrainą.

- W związku z tym, że zbieram zbiory m. in. z Ukrainy, ale też z Białorusi, Litwy i Łotwy, a nawet mamy estońskie zabytki, to pomyślałem, że po stu sześćdziesięciu latach działania naszej instytucji, pora zrobić porządną wystawę ukraińską – mówił Radosław Liwoch i odpowiadał na pytanie uczestników wernisażu wystawy o powody fascynacji Ukrainą.

- Interesuje mnie wczesne średniowiecze Ukrainy, od początku Rusi do najazdu mongolskiego. To jest fascynujący czas dla wschodniej Europy. Wcześniej, dwa i pół stulecia Rusi Kijowskiej, potem państwa Włodzimierskiego - jest rozkwit kultury, jest ona nieporównywalnie bogatsza niż kultura polska w tym samym czasie. A potem przychodzą Mongołowie i jest gorzej. W kolejnej sali są zabytki staroruskie, które mnie fascynują – opowiadał Radosław Liwoch.

- Mamy piękne zabytki scytyjskie. Byli oni koczownikami w VI w. przed Chrystusem. Oni opanowali stepy nadczarnomorskie. To byli tacy Tatarzy wczesnej epoki żelaza, którzy grabili Środkową i nawet Zachodnią Europę, najeżdżając też na Ziemie Polskie. Oni oprócz tego grabieżczego trybu życia trudnili się też handlem. W tym czasie, na północnych wybrzeżach Morza Czarnego były już kolonie greckie: Olbia, Pantikapajon, Chersonez. Z terenu dzisiejszej Ukrainy, która żywiła wtedy już kawałki świata, do Grecji, co roku, płynęło kilkanaście tysięcy ton zboża. To wiemy z wykopalisk i źródeł pisanych, bo Herodot, ojciec historii (żył w V w.), odbył podróż wzdłuż Bohu, w górę Bohu przez siedem dni i mamy taką pierwszą mapę etniczną tamtych terenów, gdzie zamieszkiwały plemiona scytyjskie i inne. Ta mapa dochodzi do górnego Sanu. Na wystawie pokazujemy też importy greckie – te wazy czerwono i czarno figurowe. Klasyczna Grecja. To jest, na przykład – fenomenalne – dodawał dr hab. Jacek Górski.

- Mamy zabytki z Kerczu na Krymie, są bardzo ważne dla Rosjan – uzupełnił Radosław Liwoch.

Jak powiedział dr hab. Jacek Górski, eksponaty na wystawie pochodzą z darowizn lub z wykopalisk, ponieważ zbiory archeologiczne nie podlegają zakupom. Zbiory archeologiczne polskie są własnością Skarbu Państwa. Te zabytki uzyskiwane były w czasie, gdy stan prawny był inny. Właścicielem ich był właściciel majątku, ziemi, stąd Polacy mieszkający na Wołyniu, Rusi Czerwonej, Podolu, Bracławszczyźnie i Kijowszczyźnie przekazywali je do jedynej instytucji archeologicznej.

- Posiadamy wyposażenie grobu księżniczki scytyjskiej, gdzie było 400 złotych przedmiotów. Scytowie, z racji tego, że grabili, a po drugie, handlowali z Grekami, stąd wytworzył się nawet taki styl grecko-scytyjski, gdzie rzemieślnicy wykonywali na zlecenie arystokracji scytyjskiej, elity scytyjskiej takie piękne rzeczy. Mamy je w swoich zbiorach, mamy wielkie zbiory egipskie, peruwiańskie liczące się w skali Europy, coś też z Rosji, ze Stanów, z Brazylii, Libii – podkreślał dyrektor Muzeum Archeologicznego w Krakowie.

Jak powiedział dr hab. Jacek Górski, wystawa, aktualnie prezentowana w Muzeum Zamojskim w Zamościu, nie była jeszcze pokazana na Ukrainie. Natomiast przez rok prezentowano wystawę edukacyjną „Autostrada". Kontakty z archeologami z Ukrainy są bardzo dobre, w związku z czym, zapewne za jakiś czas ta wystawa także zostanie zaprezentowana u naszego wschodniego sąsiada. Aktualnie w Muzeum Archeologi pracuje stypendystka z Ukrainy Natalia Wojcieszuk, która zajmuje się m. in. weryfikacją nazw miejscowości. Zbiory pochodzą z kilkuset miejscowości, więc mapa ich pochodzenia zostanie uaktualniona.

W katalogu wystawy możemy przeczytać: Starodawna Ukraina stanowiła przestrzeń niemniej fantastyczną aniżeli opisana przez Augustyna Etiopia - Jurij Andruchowycz.

Odkrywane przez archeologów ślady minionej rzeczywistości ukazują, że wszystkie dawne ludy podlegały wzajemnym wpływom. Przykładem tego oraz swego rodzaju zwieńczeniem wielowiekowego ciągu kultur nad Dnieprem i Dniestrem była cywilizacja sarmacka I Rzeczypospolitej, z której Zachód przyswoił liczne elementy Orientu.

Na wystawie „Ukraina przed wiekami wystawione są dzieła ręki ludzkiej z okresu obejmującego sześć tysiącleci – od zaskakujących urodą zabytków protocywilizacji trypolskiej i neolitycznego oręża kamiennego, przez ozdoby i broń z epoki brązu, antyczną ceramikę z Pantikapajonu, przedmioty należące niegdyś do Scytów, Sarmatów, Gotów i Połowców oraz bogactwo wytworów kultury staroruskiej, po pamiątki późnośredniowieczne i nowożytne. Ekspozycję dopełniają niemal artystyczne ilustracje z dziewiętnastowiecznych publikacji archeologicznych oraz krótkie teksty wzbogacone cytatami obficie zaczerpniętymi z dzieł dawnych autorów: Herodota, Jordanesa, Nestora i innych.

Wystawa mnogością zabytków nawiązuje do upodobań sprzed stulecia, kiedy ekspozycje dalekie były od minimalizmu. Swym niemal monochromatyzmem przywodzi na myśl wiekowe fotografie. Pokazując na sposób retro "konkrety" z przeszłości powinna dać oddech od wszechogarniającej mody na wirtualizację. Przypomina o ludziach, którzy już odeszli, ale przyczynili się do poszerzenia wiedzy o pradziejach i średniowieczu ziem nad Dniestrem i Dnieprem, współtworząc archeologię Ukrainy. Zaznajamia nas z różnorodnością i bogactwem kulturowym wielkiego sąsiada Polski, z którego obywatelami od lat spotykamy się codziennie w przestrzeni publicznej, w miejscach pracy, a coraz częściej także w życiu prywatnym – podaje kustosz wystawy Radosław Liwoch.

Gorąco rekomendujemy wystawę „Ukraina przed wiekami", którą można oglądać w Muzeum Zamojskim w Zamościu do 25 września 2022 r.

(MT)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%