Za nami drugi, kulminacyjny dzień widowiska "Zamość 1920". Na nic się zdały ataki i szarże czerwonoarmistów z Konarmii Siemiona Budionnego. Polacy wspierani przez ukraińskich strzelców siczowych obronili Zamość.
Widowisko to rekonstrukcja obrony Hetmańskiego Grodu sprzed 96 lat. Organizatorzy wydarzenia zadbali o każdy szczegół. W potyczce pod murami udział wzięło kilkudziesięciu rekonstruktorów z Polski i Ukrainy. Były walki ułanów ze szwadronami Konarmii Budionnego, jak i walki piechoty. Padały serie z karabinów maszynowych, a "trup" ścielił się gęsto.
Perełką widowiska był wagon pancerny "Śmierć". Zrekonstruowany pojazd wzbudził aplauz i brawa publiczności i oczywiście zdecydował o wyniku walki, zmuszając bolszewików do ucieczki. Ważnym punktem wydarzenia było także zaznaczenie udziału ukraińskich strzelców siczowych oraz przybliżenie postaci gen. Marko Bezruczki i kpt. Mikołaja Bołtucia, dowódców obrony Zamościa w czasie bitwy w 1920 roku. O edukację historyczną publiczności zadbał dr Jacek Feduszka z Muzeum Zamojskiego, który przedstawiał dzieje walk sprzed 96 lat.
Celem przedsięwzięcia było promowanie postaw patriotycznych i wzorców obywatelskich przez upowszechnianie wiedzy historycznej z tego okresu. Organizatorami widowiska "Zamość 1920" były Szwadron Jazdy Ochotniczej w barwach 9. Pułku Ułanów Małopolskich oraz Stowarzyszenie Zamość 1920.
[WIDEO]66[/WIDEO]
Patronem medialnym wydarzenia był Zamojski Dziennik Internetowy roztocze.net .
0 0
Szable do góry, lance w dłoń!