Kochankowie z "ruskiego" cmentarza, przeklęte wnętrzności, biała dama, duch urzędzie podatkowym w dawnym seminarium duchownym czy duch żołnierza z prawosławnej nekropolii - to tylko niektóre ze zjaw i duchów, jakie ponoć możemy spotkać w Zamościu.
Legendę o Katarzynie Bielenkiewicz, której duch straszy w zamojski sądzie znają chyba wszyscy mieszkańcy Hetmańskiego Grodu. Żona zamojskiego wójta z pochodzenia Ormianka, została w 1664 roku oskarżona o czary i następnie ścięta. Jej duch widywany ponoć jest w zamojskim sądzie, gdzie zjawa Katarzyna krąży szukając sprawiedliwości. Jak się okazuje to nie jedyny duch jakim Zamość może się "pochwalić".
Na półkach księgarń i w bibliotekach możemy jednak odnaleźć książkę "Duchy polskich miast i zamków", do której ilustracje wykonał Witold Vargas, gość ostatnich Zamojskich Spotkań z Fantastyką.
Witold Vargas to ilustrator książek dziecięcych, młodzieżowych i popularnonaukowych. Wydał 3 książki autorskie dla dzieci, z własnym tekstem, ilustracjami oraz koncepcją graficzną; jedna z nich - "Stwory baśniowe małe i duże" - była inspiracją "dorosłego" "Bestiariusza słowiańskiego", którego jest współautorem, podobnie jak i wspomnianej już książki "Duchy polskich miast i zamków", w której to publikacji pojawiają się i zjawy z Zamojszczyzny. Mieszka i pracuje w Warszawie. Po dziesięcioletniej przygodzie z grafiką reklamową, poświęcił się edukacji artystycznej dzieci: jest nauczycielem plastyki, gry na bębnach i na gitarze w szkole podstawowej w Warszawie.
Ale wróćmy do mrocznej strony tematu. Jedną ze zjaw związanych z samym Zamościem jest duch żołnierza na "ruskim" cmentarzu, przy ulicy Bołtucia. To rzadka historia, którą niewielu rodowitych zamościan słyszało.
"Cmentarz "ruski" w Zamościu jest jak dywan, pod który zmieciono czarne karty naszej historii. Tam pochowano ciała czerwonoarmistów, ofiary NKWD, lotników Rzeszy i węgierskiego dezertera. Wiele grobów zostało splądrowanych, a ciała zbezczeszczone. Z tej całej grupy nieszczęśników jeden, nie wiadomo który, pojawia się koło północy i pyta o drogę. Ma złachany mundur wojskowy i sznurek zamiast pasa" - czytamy w książce "Duchy polskich miast i zamków".
Z tym samym miejscem związana jest również tragiczna opowieść o dwójce młodych zakochanych w sobie. Są to kochankowie z "ruskiego" cmentarza, którzy postanowili się zabić, lecz tylko jej starczyło odwagi i teraz straszy szukając swojego ukochanego. Coś jak historia Romea i Julii z dalszym, mrocznym, wątkiem pozagrobowym
Jeśli dotychczasowe opowieści nie wzbudziły dotąd w którymś z czytelników dreszczyku i ciarek na plecach przytoczymy kolejną, o "przeklętych wnętrznościach".
"Istnieje w Zamościu wiele wersji legendy o zabójczym płynie z trumny. Kilku rosyjskich oficerów dla zabawy plądrowało polskie groby magnackie. Znaleźli w jednym z nich kociołek z zakonserwowanymi wnętrznościami, zatkany korkiem. Gdy tylko jeden z nich rozciął pojemnik szablą, trysnęła z niego krew i żołnierz padł trupem. Na "ruskim" cmentarzu jest sporo grobów oficjeli zaborców. To czyni ofiarę "przeklętych wnętrzności" potencjalnym kandydatem na miejscowego ducha."
-Bestie są fajne - tłumaczy swoje hobby autor. - Demonologia jest dziedziną, która wymaga wsparcia i zainteresowania. Inspiracje daje polska tradycja mówiona, która traktuje legendy i opowieści o rożnych stworach, przedstawia zachowania, charakter potworów i bestii, choć jeśli chodzi o opis jest bardzo uboga, dlatego wspieram się wyobraźnią - dodaje Witold Vargas. Aby poznać więcej duchów i zjaw z Zamojszczyzny warto przeczytać jego "Duchy polskich miast i zamków.
0 0
O, sezon ogórkowy już się zaczął...?
0 0
co to za artykuł, nie macie normalnych tematów, że takie coś jako temat nr 1 na głównej ?
żal..
0 0
i takie bzdury...
straszy to komuś w głowie, a ktoś inny na tym zbija kasę
0 0
o duchach - przeczytajcie książki K.Czubary. Polecam.
0 0
Przeczytaj tę książkę "Światło, którego nie widać" - Anthony Doerr
0 0
Zamiast się cieszyć że są organizowane spotkania z ciekawymi ludźmi w Zamościu to wy narzekacie.....
0 0
Temat neutralny, ciekawostka dotyczaca miasta Zamosc o ktorej pewnie 99 procent ludzi tutaj mieszkajacych nie wiedzialo a i tak dyzurni frustraci i hejterzy ktorym w zyciu nie wyszlo musza sie wyladowac i czegos przywalic bo bez tego zyc nie potrafia.
Co ciekawe takie historie sa czesto ciekawostka turystyczna chetnie sluchana przez turystow przyjezdzajacych do danego miejsca. No ale czesc mieszkancow Zamoscia pojadlo wszystkie rozumy i wie lepiej.
Proponuje co niektorym napisanie jakiegos tekstu i opublikowanie to my tez sie posmiejemy, pokrytykujemy i pohejtujemy. Ale przeciez najlepiej pierdziec w stolek przed kompem nic nie robiac poza krytyka wszystkich i wszystkiego. Ot takie pasozyty zatruwajace powietrze.
I jak w tym miescie zyc gdy otaczaja Cie tacy ludzie... ehh...
0 0
Ot, przykład miłości bliźniego inaczej, czyli kocham wszystkich, którzy się ze mną zgadzają, a jak nie, to nazwiemy ich "pasożytami". No brawo za postawę.
A argument o promocji miasta przez propagowanie zmyślonych historii nie jest merytoryczny, a jedynie życzeniowy. Co prawda ludzie w różne dziwne rzeczy wierzą, ale to niczego nie zmienia w globalnym rozliczeniu.
Aha, nikt tu niczego nie hejtuje, tylko wyraża swoje opinie krytyczne, ale szczere. Niedługo tą poprawnością polityczną dojdziemy do takich idiotyzmów, że strach będzie się odezwać.
Na szczęście Polacy nie takich cenzorów pokonali...:)
0 0
to już nie można wyrazić swojego zdania, bo zrównają z błotem... lepiej tu nic nie komentować
0 0
A ja mam pytanie, dlaczego na tej stronie www nie działa już forum?
Czy to będzie już na stałe?
Kiedyś dzięki forum ta strona żyła, teraz jest tragedia porównywalna do onetu.
0 0
Byłem przeświadczony, że wszystkie duchy i "zjawiska straszące" w naszym regionie już dawno "skasował" Jakub Wędrowycz (kto czytał ten wie) ;-) Znaczy się "Zło" znowu zalęgło - ale nie bójmy się. Jakub na pewno do nas powróci.
Tak na poważnie. Bardzo poważnie:
„Cmentarz „ruski” w Zamościu jest jak dywan, pod który zmieciono czarne karty naszej historii. Tam pochowano ciała czerwonoarmistów, ofiary NKWD, lotników Rzeszy i węgierskiego dezertera.
Ofiary NKWD? Jakie ofiary? Skąd ta informacja? Sprawa jest poważna. IPN na Powązkach w Warszawie "Łączkę" rozkopuje. A u nas jak zawsze wszyscy na wszystko mają wypięte.
0 0
o widze Torres fanem Jakuba :) - ciezko stwierdzic czy to jest bohater pozytywny czy negatywny :D ale przeczytac warto :) niestety ostatnio mamy zalew opowiadan "bezjakubowych" :( szkoda poczytalbym cos jeszcze o Wędrowyczu ;)
0 0
@"czytacz";
No wiesz, po robocie czytam jak leci, ale mało co mi się podoba. Taki wybredny jestem ;-)
0 0
Wędrowycz zapewne by parę spraw po swojemu załatwił i rzeczywiście warto poczytać.
Co do wykopywania starych zwłok, to swego czasu (jak byłem jeszcze w Technikum) spędzono nas na Cytadelę aby uczestniczyć w zabieraniu ciała jakiegoś byłego ruskiego oficera do Matiuszki Rosiji. Był ambasador ZSRR, orkiestra wojskowa, notable z jedynej słusznej partii i licznie zgromadzona "ochotniczo" młodzież ze szkół.
Wędrowycza na tej uroczystości nie było...:)
0 0
A na jakiej Cytadeli żeś był wtedy? Najbliższa od Zamościa to warszawska, dalej poznańska. Tego co za Bugiem nie liczę...
0 0
za moich czasów na cmentarzu ruskim działy się cuda wianki, aż strach było przejść obok idąc do szkoły, był tak zdewastowany ze trudno pojąć. a teraz biznesik
0 0
Znaczy się jest biznesik i nie straszy. Więc nie ma tam po co chodzić ;-) No chyba że do Biedry (co na kościach leży) albo po browara na Statoil po nocy ;-) Emocje gwarantowane ;-)
0 0
do Biedry tam nie chodzę, po browara też nie, a na cmentarzyk oby jak najdłużej też nie. a czy straszy nie wiem. wiem jedno zrobiono z tym miejscem porządek (nie oceniam na ile), to co kiedyś było, to ludzie pojecie przechodzi,
0 0
@"TORRES20400", mój błąd. Miałem na myśli Rotundę. Cytadela wzięła się zapewne stąd, że kilka dni temu byłem w Cytadeli Warszawskiej...:)
0 0
poco jemu się tłumaczysz?
0 0
@"ad111";
Z tym oficerem to bardzo ciekawa historia. Nie znałem jej. Wiadomo kto to był? W jakich okolicznościach znalazł się na Rotundzie? No i dokąd go Rosjanie wywieźli? Może pamiętasz w jakim mniej więcej roku się to odbywało? Wiadomo czasy Technikum - plus minus kiedy to było.
0 0
Nie tłumaczę się, a kulturalnie odpowiadam na pytanie...:)
0 0
@"TORRES20400", to było gdzieś w latach 1983-86. Nazwiska nie przypomnę sobie, wszak byliśmy tam tylko z przymusu i nie pasjonowaliśmy się tą "imprezą"...
0 0
@"ad111";
Dzięki. Sie dosprawdza w archiwaliach. Pozdrawiam.
0 0
@"ad111";
To było w miarę dawno. Może o to chodziło? (post pod artykułem autorstwa "Zygmunt P."): http://www.tygodnikzamojski.pl/artykul/13984/
Tak po prawdzie, dalej brakuje porządnego opracowania historycznego Rotundy.
0 0
@Torres - To już jest coś. Poszperaj w Archiwum na ul. Hrubieszowskiej, są życzliwi dla poszukiwaczy skarbów.
0 0
@"A";
Jaki tam skarb. Oficer rosyjski to nie bursztynowa komnata. Co tam będę chleb odbierał "ludziom z Hrubieszowskiej". Niech sami ogarniają temat ;-)
0 0
Po pierwsze to nie zmyślone historie tylko kawałek historii wierzeń dawnych mieszkańców Zamościa.
Po drugie spotkanie z Panem Vargasem było bardzo ciekawe. Sam jestem miłośnikiem takich opowieści i polecam zajrzeć do książek autorstwa tego Pana.
0 0
Dla przypomnienia tzw.ruski cmentarz łączył się kiedyś z szwedzkim.
Groby pochowanych tam osób były położone tak że obejmuje to dzisiejszy teren okolicznych bloków,domu kultury Okrąglak,sklepu i parkingu Biedronka,stacji Statoil.
Polacy domagają się szcunku jak likwiduje się polskie cmentarze za granicą,ale jak likwidowane są groby tzw.obcych w RP to już to różnie bywa i bywało. Czy w podobny sposób czyli mało ciekawy są likwidowane opuszczone groby na cmentarzu przy ul.PeowiakOw? - ale czego to ludzie nie zrobią dla kasy!!!
0 0
Jakie tam duchy na "ruskim cmentarzu"? To ja ze starą po pijaku. Jak pytałem o drogę to ona mnie szukała. I od razu, że duchy. Mało jem, dużo piję to i cera blada. Kropka.
0 0
Ostatnio widziałem takie straszydło u papieża w Watykanie...
0 0
To ciekawe. A które?:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1279761532048849&set=a.178914082133605.43651.100000450427814&type=3&theater
0 0
Dzień dobry Mój wujek wywoływał duchy w piwnicy na ulicy polna w Zamościu i też widział białą damę nie na cmentarzu ruskim a na łące przy żecę łabunka i w biały dzień pozdrawiam
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu roztocze.net. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz