Z wypełnionej po brzegi hali olimpijskiej w Grudziądzu wracają fantastyczne wieści – tenisistom stołowym Akademii Zamojskiej udało się w niedzielę (8.08) przełamać i dopisać cenne punkty do tabeli Lotto Superligi. W emocjonującym meczu pełnym zwrotów akcji, Akademia Zamojska Trefl Zamość pokonała faworyzowanych gospodarzy z Olimpii Grudziądz 3:2.
Rywalizacja rozpoczęła się od efektownego pojedynku Vladislawa Ursu – najlepszego zawodnika poprzedniego sezonu Superligi, który zdominował Janka Zandeckiego 3:0, pokonując lokalną nadzieję tenisową bez straty seta. W drugim starciu Japończyk Kei Eto mierzył się z nowym nabytkiem AZS-u, Viktorem Broddem. Ten ostatni nie zamierzał odjeżdżać bez punktu dla zamojskiej drużyny – pewnie ograł rywala 3:0, wyrównując stan meczu.
Trzecia gra należała do Amirreza Abbasi. Ten pojedynkowy zryw reprezentanta Akademii Zamojskiej Trefl Zamość skończył się zwycięstwem dając naszej drużynie prowadzenie 2:1. W czwartej potyczce Ursu ponownie pokazał swoje mistrzowskie umiejętności – tym razem pokonał Brodda 3:0, wyrównując stan rywalizacji na 2:2. O wszystkim decydował ostatni, piąty pojedynek, który dostarczył kibicom sportowego dramatu. Jan Zandecki — wcześniej przegrany z Ursu - w pięciu setach wyrównał rachunki, pokonując Keia Eto 3:2. Punkt za punkt, set za set — tenisowy horror zakończył się zwycięstwem AZS-u Zamość
To ważny krok w walce o utrzymanie. Dzięki temu triumfowi AZS Trefl Zamość umocnił swoją pozycję w strefie utrzymania Lotto Superligi, co ma kluczowe znaczenie w kontekście zbliżającej się rywalizacji w walce o udział w Final Four oraz uniknięcie baraży.
W tym sezonie skład Akademii Zamojskiej został znacznie wzmocniony: dołączyli Viktor Brodd (Szwecja), Amirrezę Abbasi (Iran) oraz Jakub Stecyszyn z Dartom Bogorii Grodzisk Mazowiecki. To miało przełożenie na zdobycze punktowe i przełamanie w meczu z Grudziądzem. Drużyna AZS Trefl Zamość może czuć satysfakcję — odniesione zwycięstwo na trudnym terenie pokazuje ducha walki i formę zamojskich zawodników. Gratulujemy!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Małgorzata Sobczuk [email protected]