Zamknij

Sąd apelacyjny 30 lipca orzeknie ws. pozwu klientów Amber Gold

18:44, 30.06.2025 Aktualizacja: 18:48, 30.06.2025
Skomentuj PAP PAP

Podstawowa konkluzja uzasadnienia precedensowego, zapadłego przed trzema laty rozstrzygnięcia sądu I instancji głosiła, że "głównym problemem i źródłem bezprawności w tej sprawie jest to, że rzeczywiste czynności śledztwa (ws. Amber Gold - PAP) o charakterze prawidłowym zostały podjęte ze znaczną zwłoką przez organy ścigania i na tym polega złożony charakter bezprawności Skarbu Państwa". Apelację od takiego rozstrzygnięcia złożyła m.in. reprezentująca Skarb Państwa Prokuratoria Generalna, która chce jego uchylenia.

Na 30 lipca warszawski sąd wyznaczył wyrok II instancji ws. pozwu grupowego blisko 200 klientów Amber Gold. W 2022 r. sąd I instancji zasądził od Skarbu Państwa żądane kwoty. Obecnie, wraz z odsetkami, chodzi o co najmniej 25 mln zł.

W poniedziałek Sąd Apelacyjny w Warszawie zakończył ten proces w II instancji. Sędzia Katarzyna Kisiel odroczyła ogłoszenie wyroku o miesiąc - do 30 lipca br.

"Nie możemy doprowadzić do tego, że Skarb Państwa będzie odpowiadał za świadome decyzje i ryzykowne działania inwestorów" - mówiła wcześniej podczas poniedziałkowej rozprawy mec. Marzena Witkowska reprezentująca Prokuratorię.

Jak wskazała mec. Witkowska, "chęć zysku nie może zwalniać z odpowiedzialności za zbadanie wiarygodności podmiotu, w którym lokuje się środki". "Utrzymanie takiego wyroku I instancji stanie się zachętą, aby inwestować bez odpowiedzialności" - oceniła.

Pełnomocnicy klientów Amber Gold wnieśli o oddalenie apelacji Prokuratorii w tej sprawie. Jeden z nich, mec. Tomasz Krawczyk ocenił argumentację Prokuratorii jako "prawniczą demagogię". "W tej sprawie nie zastanawiamy się, czy chciwość jest dobra, czy zła, czy lepsze jest inwestowanie ryzykowne, czy ostrożne. Chodzi o to, czy zaistniały przesłanki odpowiedzialności Skarbu Państwa" - zaznaczył. Jak wskazywał, to zaniechania prokuratury doprowadziły do wzrostu liczby poszkodowanych w całej aferze.

Sprawa Amber Gold była jedną z głośniejszych afer, która przed kilkoma laty skupiała uwagę polityków, mediów i opinii publicznej, a także sejmowej komisji śledczej.

Proces cywilny zainicjowany pozwem grupowym klientów Amber Gold toczy się wiele lat - od listopada 2017 r. W I instancji sprawa była rozpatrywana przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Ostatecznie sąd okręgowy uwzględnił na początku lipca 2022 r. roszczenia 206 podmiotów. Od tego czasu zmarło 11 członków grupy.

W 2022 r. SO zasądził od Skarbu Państwa dla każdej z osób skupionych w grupie kwoty od 8 tys. zł do ponad miliona zł. Wtedy było to łącznie ponad 20 mln zł. Jednak, w przypadku ewentualnego prawomocnego uwzględnienia roszczenia, cały czas naliczane są odsetki. Obecnie pełnomocnicy grupy szacują całą kwotę w przedziale 25-30 mln zł.

Początkowo informowano, że poszkodowani w tej sprawie domagali się łącznie ponad 26,5 mln zł, czyli łącznej kwoty zainwestowanej przez nich w utracone lokaty. Chodziło o osoby, które zawierały swe umowy z Amber Gold w okresie od stycznia 2010 r. do sierpnia 2012 r., czyli w czasie, gdy prokuratura wiedziała już z Komisji Nadzoru Finansowego o nieprawidłowościach w Amber Gold.

Sąd okręgowy nie podzielił stanowiska grupy, że stan bezprawności skutkujący odpowiedzialnością Skarbu Państwa, zaistniał już w styczniu 2010 r. Według sądu, pojawił on się około rok później na skutek nieprawidłowych działań organów ścigania. "Postępowanie karne kieruje się odpowiednimi zasadami, w żadnej sprawie nie ma takiej sytuacji, aby samo zgłoszenie zawiadomienia powodowało, poza ekstremalnymi sytuacjami, niezwłoczne postawienie zarzutów. Postępowanie musi trwać, dlatego sąd nie przyjmuje, że już w styczniu 2010 r. spełniły się przesłanki odszkodowawcze Skarbu Państwa" - uznał wówczas SO.

Z kolei pełnomocnicy Prokuratorii Generalnej już przed SO wskazywali, że ewentualne zaniechania prokuratury nie pozostają w związku z decyzjami klientów - ponoszących ryzyko inwestycyjne - o lokowaniu środków w Amber Gold.

Zasadniczo właśnie tych kwestii dotyczą wniesione w sprawie apelacje. Prokuratoria Generalna argumentuje, że działania prokuratury w sprawie miały na celu ustalenie odpowiedzialności karnej, zaś sygnałem dla klientów powinno być wpisanie spółki na listę KNF. Z kolei pełnomocnicy grupy kwestionują ustalony przez sąd I instancji okres skutkujący odpowiedzialnością Skarbu Państwa.

Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz zajmowała się sprawą Amber Gold od końca 2009 r., po tym, gdy KNF złożyła zawiadomienie, że firma ta prowadzi działalność bankową bez zezwolenia. Wtedy też firma trafiła na "czarną listę" KNF.

Jednak na początku 2010 r. prokuratura rejonowa odmówiła wszczęcia śledztwa. Po uwzględnieniu przez sąd zażalenia KNF, w maju 2010 r. wszczęte zostało dochodzenie, które w sierpniu zostało umorzone. Również na postanowienie o umorzeniu KNF złożyła zażalenie, a sąd je uwzględnił w grudniu 2010 r.

Po zwrocie sprawy do prokuratury Gdańsk-Wrzeszcz zarejestrowano ją, zlecając Komendzie Miejskiej Policji w Gdańsku wykonanie szczegółowo określonych czynności procesowych. W lutym 2011 r. zapadła decyzja o zasięgnięciu opinii biegłego rewidenta. W związku z przedłużaniem się opracowania tej opinii - w maju 2011 r. prokurator referent zawiesiła postępowanie w sprawie.

W czerwcu 2012 r. postępowanie ws. Amber Gold zostało przejęte przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku. Ta prokuratura postawiła w sierpniu 2012 r. szefowi Amber Gold Marcinowi P. pierwszy zarzut.

W końcu maja 2022 r. przed gdańskim sądem apelacyjnym zapadł prawomocny wyrok karny w odniesieniu do twórców Amber Gold. Marcinowi P. wymierzono karę 15 lat więzienia, zaś jego żonie Katarzynie P. 11,5 roku więzienia. W październiku 2024 r. Sąd Najwyższy oddalił - jako oczywiście bezzasadną - kasację obrony od wyroku skazującego Marcina P.

Amber Gold była firmą, która miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - od 6 proc. do nawet 16,5 proc. w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia 2012 r. firma ogłosiła likwidację, a tysiącom klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy ani odsetek od nich. (PAP)

Autor: Marcin Jabłoński

mja/ mrr/ lm/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu roztocze.net. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%