Zamknij

W Światowy Dzień Didżeja pytamy jak ta praca wygląda oczami Mateusza Łygasa (DJ TOXIC)

20:24, 09.03.2021 red. Aktualizacja: 19:48, 10.03.2021
Skomentuj

9 marca to Światowy Dzień Didżeja. Przyjrzymy się pracy jednego z Zamojskich DJ-ów i producentów muzycznych.

Mateusz Łygas (DJ TOXIC) to DJ z naszego pięknego Zamościa. Znakiem rozpoznawczym DJ’a jest gatunek muzyczny jaki gra do dzisiaj w klubach oraz jaki produkuję na co dzień, a mianowicie chodzi o VIXE.

Mateusz graniem zajmuje się od ponad pięciu lat. - Kiedy rozpoczęła się moja przygoda z muzyką? Jako dziecko miałem już swoje muzyczne upodobania. W podstawówce i gimnazjum chętnie prezentowałem swoją muzykę, a kilka lat później grałem już w Zamojskich klubach. Pierwsze kroki stawiałem w Zamojskim klubie Broadway. - wylicza. - Wtedy jeszcze nie myślałem, że uda mi się tyle osiągnąć… Aktualnie, oprócz Dj'ki zajmuje się produkcją muzyki. - dodaje.

Jak przyznaje, przez ten czas wiele w muzyce się zmieniło. - Przede wszystkim z początkiem lat dziewięćdziesiątych, grało się z kaset magnetofonowych. Rola DJ'a wówczas różniła się więc od tego, co jest teraz. Grało się piosenkę za piosenką. Tych którzy mogli sobie pozwolić na granie z płyt winylowych było naprawdę niewielu. Później pojawiły się płyty CD a z czasem odtwarzacze na nośniki USB... Teraz DJ'e mają dylemat czy grać z nośników USB, czy winyli – mówi Toxic.

Wielu osobom wydaje się, że bycie DJ'em wiąże się z popularnością, prestiżem i sznurkiem kobiet... Jak się jednak okazuje, to tylko stereotyp.

- Ta praca ma swoje plusy i minusy. Z pięknymi kobietami to bywa różnie. Jedni grają dla kobiet, inni dla muzyki, bo kochają sklejanie bitów i tworzenie na żywo. Ale tylko w tym drugim przypadku człowiek może się uważać za DJ'a z krwi i kości - mówi Dj Toxic, a prywatnie Mateusz Łygas. - Prawdziwy DJ, to artysta - tłumaczy - większość DJ'ów gra tak by zaspokoić gusta właściciela lokalu i jego gości. - Zdaniem Dj'a Toxica, dobry DJ powinien mieć jednak swój własny styl i sposób grania. Jednocześnie zdaniem Mateusza, z pracy DJ'a w naszym kraju trudno „wyżyć”.

- To mało dochodowy interes, no chyba że ktoś gra w kilku klubach. Trzeba pamiętać, że bardzo wysokie są koszta, takie jak zakup płyt vinylowych lub nośników USB, czy profesjonalnego sprzętu do ich odtwarzania.

Wielu zastanawia się, czy z byciem DJ-em wiąże się przynajmniej pewien prestiż i sława? - Owszem, często jesteśmy rozpoznawani. Jednak jeśli widzę DJ'a, który jest rezydentem w malutkim klubie i myśli że jest królem wioski, to nie wróżę mu zawrotnej kariery w tej branży - odpowiada Toxic. - Trzeba kochać muzykę, a nie robić coś tylko po to, by być rozpoznawalnym... Inaczej kariera takiego człowieka trwa bardzo krótko.

(red.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%