1000 przyłbic dla Zamojskich medyków

Zróbmy je razem! Każdy Wasz gest jest teraz bezcenny!

Lekkie, szerokie, regulowane, wykonane z solidnych materiałów i przykrywają całą twarz. Można je dezynfekować i używać wiele razy. - To konkretna ochrona - oceniają ratownicy medyczni, którzy teraz są na pierwszej linii frontu.

Przyłbice, to solidna robota Błażeja Lechowicza, jednego z nas Zamojskich Aniołów. Pamiętacie? To ten gość, który na własnych maszynach i ze swojego materiału przygotował kilka tysięcy naklejek typu „Zachowaj bezpieczny dystans” czy „Stosuj maskę”. Rozdawał je za darmo. Teraz okazuje się, że potrzebne są przyłbice, które ochronią ratowników, ale też pielęgniarki, lekarzy. Te solidne, wielokrotnego użytku, są bezcenne.

Zrzuciliśmy się i kupiliśmy profesjonalne materiały. Teraz razem zasuwamy.

Wykonaliśmy już 50 przyłbic, cześć z nich trafi jutro do zamojskiego pogotowia. Ale wciąż są potrzebne dla innych placówek. Właśnie trwa produkcja, cały czas. Materiały na przyłbice są już towarem deficytowym. Wszystko wykupione ale udało się nam znaleźć jeszcze trochę w hurtowni w Lublinie. Zamówiliśmy wszystko co było. Złożyliśmy się po 1 tysiąc złotych, i mamy 2 tyś ale to wciąż mało.

- Opróżnimy nasze skarbonki! Dołożymy się – rzuciły dzieci Błażeja: Ola i Karol i Bartek, widząc i słysząc nasze zakłopotanie.

Aż mnie ścisnęło ze wzruszenia…

Tylko to wciąż mało, bo do zamówionego poliwęglanu – odbieramy go lada dzień – potrzebne kolejne materiały wykończeniowe. Do ukończenia całości potrzeba nam 3800 zł. Wtedy będziemy mogli wykonać aż 1000 (tysiąc!) przyłbic-masek. To koszt samych materiałów, robota to nasze ręce, umiejętności i maszyny!

Chcemy je oddać w dobre ręce. Za darmo. Tym, którzy ratują nasze zdrowie i życie… Może naszej mamy, babci, synka.

Razem możemy to zrobić. Liczy się każdy, nawet najmniejszy grosik. Nieraz przekonaliśmy się, że możemy liczyć na pomoc dobrych ludzi, którzy mają wielkie serca. Za każdy najmniejszy gest wsparcia serdecznie dziękujemy.

Zróbmy to pomóżmy im!