W piątek odbyły się uroczystości z okazji 20-lecia Szpitala Wojewódzkiego im. Papieża Jana Pawła II oraz znajdującego się w nim oddziału kardiologii.
- Czuję duże nerwy, ale też satysfakcję, 20 lat minęło jak jeden dzień - żartował podczas uroczystości Andrzej Mielcarek, dyrektor szpitala.
Jak jest teraz kondycja szpitala?
- Mocne strony szpitala to ludzie, słabe strony - technika. 20 lat to już dojrzały sprzęt i trzeba ciągle go wymieniać, a to są olbrzymie pieniądze, żeby utrzymać nasz szpital na topie. Sprowadzamy, kupujemy, ale to ciągła gonitwa, aby medycyna u nas była na najwyższym poziomie. Musimy się starać - wyjaśnił dyrektor Mielcarek.
Wśród wielu zaproszonych gości pojawili się lekarze specjaliści, również kardiolodzy z różnych stron Polski.
- Zamojska placówka ma bardzo wysoką opinię. Jest tu referencyjny ośrodek kardiologiczny, który świadczy usługi na wysokim poziomie. Podziwiam i zazdroszczę, to jedna ze stolic polskiej kardiologii - zauważył prof. Grzegorz Opolski, specjalista kardiolog z warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
- Mogę powiedzieć, że stan naszego oddziału to zasługa bardzo dobrze wyszkolonego i przede wszystkim ambitnego zespołu, staramy się być na bieżąco i wdrażać wszelkie nowinki - powiedział skromnie dr hab. Andrzej Kleinrok, szef zamojskiej kardiologii (foto: Michał Karchut).
Piątkowe uroczystości składały się z kilku części. O godz. 10.00 w kaplicy szpitalnej odprawiona została msza święta pod przewodnictwem ks. biskupa Mariana Rojka, ordynariusza diecezji zamojsko-lubaczowskiej. Następnie o godz. 12.00 w Centrum Kultury Filmowej "Stylowy" odbyło się spotkanie okolicznościowe z udziałem wielu zaproszonych gości. W programie znalazł się okolicznościowy koncert Orkiestry Symfonicznej Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Karola Szymanowskiego, prezentacja szpitala i oddziału kardiologii oraz wręczenie wyróżnień i odznaczeń pracownikom szpitala i osobom zasłużonym.
Uczestnicy spotkania wzięli także udział w konferencji naukowo-dydaktycznej pt.:"Postępy i perspektywy Kardiologii 2014" . Z wykładami wystąpili polscy lekarze, specjaliści od kardiologii i kardiochirurgii: prof. Grzegorz Opolski, prof. Andrzej Bochenek, prof. Andrzej Januszewicz czy dr Stepan Pavlyk. W tym samym miejscu, w CKF Stylowym, lekarze debatowali również w sobotę.
Oprócz tego, do 9 października CKF Stylowy przygotował dla mieszkańców Zamojszczyzny specjalne, przedpremierowe seanse filmu "Bogowie" opowiadającego o losach kardiochirurga Zbigniewa Religi (o filmie w naszym kalendarzu TUTAJ). To właśnie m.in. słynny polski kardiochirurg dał zielone światło dla zamojskiego oddziału kardiologii.
W ciągu 20 lat w szpitalu hospitalizowanych było ok. 450 tys. pacjentów, wykonano ok. 83 tys. zabiegów operacyjnych, odbyło się ok. 22 tys. porodów, udzielono ponad 2,6 mln porad specjalistycznych, wykonano ok. 6 mln badań laboratoryjnych oraz ok. 930 tys. badań diagnostycznych i ok. 2,5 mln zabiegów rehabilitacyjnych. W latach 1994-2014, szpital wydał na inwestycje ok. 180 mln zł, a koszty działalności operacyjnej wyniosły ok. 1,9 mld zł.
Wysoki poziom świadczonych usług ma odzwierciedlenie w wielu rankingach, w których szpital klasyfikowany był wielokrotnie na najwyższych miejscach. Najważniejszymi osiągnięciami było uzyskanie tytułu najlepszego szpitala w kraju w 2002 r. w rankingu szpitali tygodnika "Newsweek" oraz w 2011 r. w rankingu "Bezpieczny szpital" dziennika "Rzeczpospolita".
Szpital budowano 16 lat, a decyzja o rozpoczęciu inwestycji zapadła jeszcze w 1978 roku. Pomysłodawcą budowy w Zamościu nowego szpitala był m.in. lekarz wojewódzki Henryk Kossowski. Pierwszym dyrektorem została Maria Czesak-Dudek i to z jej inicjatywy szpitalowi nadano imię papieża Jana Pawła II. Kolejnymi dyrektorami byli: Zbigniew Dolecki, Stanisław Dziuba, Marian Gałka, Waldemar Dziki. Od kilku lat dyrektorem jest Andrzej Mielcarek.
- Obecnie szpital jest placówką wielospecjalistyczną, w której działają wysokospecjalistyczne oddziały, m.in. kardiologia, kardiologia inwazyjna, kardiochirurgia, neurochirurgia, chirurgia onkologiczna i chirurgia naczyniowa - mówi Andrzej Mielcarek, dyrektor szpitala. - W ciągu roku hospitalizowanych jest ponad 33 tys. pacjentów oraz udziela się różnych form pomocy medycznej pacjentom z całego regionu oraz kraju. Szpital jest największym pracodawcą w regionie zatrudniającym ok. 1400 pracowników - dodaje dyrektor Mielcarek.
foto z archiwum Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Pawła II
Do rozwoju szpitala przyczyniło się wiele osób. Jedną z nich, która czynnie działała na rzecz szpitala od 1995 roku jest Arkadiusz Bratkowski.
- Ciągle trzeba było podejmować różne decyzje, a w niejednej sprawie skutecznie lobbować - wspomina Arkadiusz Bratkowski. - Chyba nie było zadania szpitala, w którym bym po części nie uczestniczył, najpierw jako marszałek województwa, a później jako poseł, więc dziś cieszę się, że szpital jest wizytówką Zamojszczyzny. Nie ukrywam, że starałem się być "dobrym duchem" m.in. kardiochirurgii, neurochirurgii, onkologii, różnych remontów czy przeniesienia do dobrych warunków rehabilitacji - dodaje Bratkowski, członek rady społecznej szpitala.
Obecnie szpital papieski ma 17 oddziałów, nowoczesne wyposażenie medyczne, wysokiej klasy lekarzy specjalistów, lądowisko dla helikopterów medycznych. Wkrótce na terenie szpitala ma rozpocząć się budowa oddziału radioterapii, który wzmocni działania znajdującej się tu już onkologii.
0 0
lista Po do sejmiku wojewódzkiego, cyt za onetem
W okręgu nr 5 (Zamość i powiaty: zamojski, biłgorajski, hrubieszowski i tomaszowski) na czele listy ma być z-ca dyrektora szpitala im. Jana Pawła II w Zamościu Marek Lipiec, na drugim miejscu..........
Kandyduje na prezydenta miasta Zamościa, na radnego, jest dyrektorem.
Normalnie trójca święta.
Przepraszam, jeszcze zapomniałem, że jest lekarzem ale to chyba mało istotne.
0 0
Wszystko fajnie, bo szpital jest potrzebny o rzeczywiście są oddziały bardzo dobre, ale nie znalazłem ani słowa o SOR. Może to i dobrze, bo nie ma czym się chwalić.
Czy ktoś w końcu usprawni ten oddział...?
0 0
@Ad
A co Ty chcesz od SOR??? To nie wina szpitala ze ludzie przychodza tam z byle g..nem albo lekarze rodzinni wysylaja tam ludzi bo nie chce im sie ich badac, nie wiedza co jest pacjentom albo nie chca kierowac ich na badania - a jak wysla na SOR to unikaja odpowiedzialnosci i nikt ich sie nie czepia. Oczywiscie nie wszyscy ale spora grupa. Czesto tez pacjenci sami przychodza bo nie trzeba skierowania, rejestracji itd.
Poza tym jak sie przyjmuje pacjentow to nie da rady przyjac wszystkich na raz tym bardziej jak jest 20 - 30 osob. Przewidziec samopoczucia pacjenta po operacji tez sie nie da i np. trzeba go zostawic jeden dzien dluzej wiec trzeba innego pacjenta wyslac do domu i przesunac jego zabieg na kolejny dzien lub zupelnie na inny termin (jesli to mozliwe oczywiscie).
Nie masz pojecia czlowieku o procedurach przyjmowania na oddzialy czy tez procedurach medycznych. Ale widze ze do narzekania jestes pierwszy....jestem przekonany ze jakbys pracowal po drugiej stronie a wiec na SORze to Twoje zdanie zmieniloby sie o 180 stopni...
Ostatnio slyszalem jak jedna blond tleniona mamusia z tipsikami dluzszymi niz zwoje mozgowe narzekala i klela na lekarza z SOR ze wyslal ja do lekarza rodzinnego a jej dziecko bylo takie biedne bo dostalo rano goraczke.
Ludzie w Polsce traktuja SOR jak zwykla przychodnie a nie jak to do czego jest to stworzone a wiec Szpitalny Oddzial Ratunkowy do naglych przypadkow wymagajacych natychmiastowej interwencji lekarskiej. A takimi nie jest goraczka ktora ma sie od 1 - 2 godzin, nie jest to sraczka, bol zeba itp.
Tak samo apteki ktore dyzuruja w nocy sluza do naglych przypadkow a nie ze o 2 na ranem ktos przychodzi po wate, corega tabs, patyczki do uszu czy jakis krem itp. a znam wiele takich przypadkow.
Dla mnie takie postepowanie to jest zero szacunku do ludzi tam pracujacych nie mowiac juz o pacjentach bo sa ludzie ktorzy naprawde potrzebuja pomocy i czekaja w kolejce a nie np. paniusie z dzieckiem "ktore rano dostalo goraczke i ma 37,5 stopnia" albo facet co dzien wczesniej nachlal sie i teraz albo sra albo rzyga dalej niz widzi. No ale taki juz mamy narod co ma zero szacunku do siebie i innych.
Mialem okazje byc na SOR w Szpitalu Papieskim i nie mam uwag. Fakt troche sie naczekalem ale tak jest wszedzie a czekanie dla mnie nie stanowi problemu bo liczy sie jakosc zabiegu i leczenie, ktore jest co najmniej bardzo dobre. Swiat nie jest doskonaly i nigdzie nie jest doskonale.
A szpitalowi i personelowi zycze wszystkiego dobrego i kolejnych lat rozwoju i owocnej pracy co najmniej na tym samym poziomie jak obecnie.
0 0
Ludzie muszą się realizować. Dajcie chłopu spokój!
Jak jesteśmy przy lekarzach to może coś z humorem, dowcip z 2010-11r.:
Gdzieś w Polsce.. Kontrola z NFZ, pada pytanie: Panie doktorze/etat tu- etat tam/ , a ile to ma godzin doba? Lekarz, oburzony: Jak to ile - u mnie 30! Muszę się wyspać!
0 0
gwiazdki? wierutna głupota -prośba o zmianę ustawień bo samo wycina słowa zwykłe. np.
słowa: dowcip, dowcipny, wydymany, mgr Ochujski,
0 0
o! "wydymany" nie jest na liście proskrypcyjnej- niedopatrzenie i błąd
0 0
@"Jobot", to poczytaj sobie aby Ci się rozjaśniło np. tutaj: http://roztocze.net/forum/viewtopic.php?t=9140
0 0
do Ad
chcieli się pozbyć "leżaka" na Święta?
0 0
Tak się składa że dziś niechcący byłem w tym szpitalu. To co zobaczyłem to jeden wielki skandal, osoby sprawujący nad nim nadzór i zrzadzajace nim powinny zwyczajnie siedzieć - za niekompetencji i zwyczajne lenistwo. Wystarczy porównać choćby dwa takie same szpitale z tego okresu, a aby daleko nie szukać weźmy np ten w Siedlcach. Ten w Zamościu przypomina jakby szpital z Ukrainy a dokładniej z Donbasu! Na lekarza czekałem aż 3 godziny! Co z tego ze nosi imię Naszego Wielkiego Polaka? Skoro wszędzie brud i wyposażenie przypominające początek lat osiemdziesiątych? Spoglądając dziś na to wszystko przypominały mi się słowa które kiedyś już gdzieś słyszałem. ..."za co nienawidzę cię Polsko za opiekę medyczną i brak lekarzy w szpitalach". Ja na szczęście jutro już wyjeżdżam stąd i raczej prędko tu nie przyjadę.
0 0
do endokrynologa trzeba czekać 8 miesięcy, do kardiologa nawet rok - wielkie dzięki
0 0
Lekarze - w dużej części przeinwestowana, głośna grupa zawodowa..! Ego już na parkingu, a powłoka cielesna jeszcze na korytarzu. Mniej pieniędzy na pensje lekarzy =więcej środków na pacjenta. Proste. Było tak blisko - karta powołania i gabinet w koszarach...