Zamknij

"Cudze chwalimy i swoje znamy"

07:09, 01.05.2017
Skomentuj

"Cudze chwalimy i swoje znamy" to hasło III konkursu recytatorskiego twórczości zamojskiej poetki Marii Duławskiej, jaki odbył się w Przedszkolu Miejskim nr 14 w Zamościu w dniu 26 kwietnia.

W konkursie wzięły udział dzieci z zamojskich przedszkoli prezentując wybrane przez siebie wiersze Pani Marii Duławskiej.

Wybór laureatów był niezwykle trudny, gdyż wszystkie występy małych artystów były na wysokim poziomie. Jury, któremu przewodniczyła autorka wierszy wyłoniło zwycięzców:

I miejsce - Zofia Jaszczak (PM nr 14 w Zamościu)

II miejsce - Mateusz Kowalczuk (PM nr 10 w Zamościu)

III miejsce - Krzysztof Mazurek (PM nr 14 w Zamościu)

Wyróżnienie - Martyna Bartkowska (PM nr 8 w Zamościu)

Wyróżnienie - Magdalena Musur (PM nr 9 w Zamościu)

W tym samym dniu odbyło się również podsumowanie III konkursu plastycznego pod tym samym hasłem. Zadaniem przedszkolaków było zaprezentowanie wybranego wiersza Pani Duławskiej dowolną techniką plastyczną. Laureaci konkursu plastycznego:

I miejsce - Zuzanna Brzyska (PM nr 7 w Zamościu)

II miejsce - Jakub Kmieć (PM nr 14 w Zamościu)

III miejsce - Luiza Dziuba - Litwińczuk (PM nr 1 w Zamościu)

Wyróżnienie - Lena Madej (PM nr 8 w Zamościu)

Wyróżnienie - Oliwia Sawicka (PM nr 1 w Zamościu)

Wyróżnienie - Gabriela Bajan (PM nr 14 w Zamościu)

Piękne nagrody czekały nie tylko na zwycięzców konkursu, ale też dla wszystkich uczestników, którym serdecznie gratulujemy.

(tekst nadesłany)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

OnaOna

0 0

Pamietam jak ta pani byla nauczycielka w szkole podstawowej nr 3. Kazdego roku obierala sobie jakas osobe ktorej sie czepiala. Bylam wtedy w 5 moze 6 klasie gdy mialam ten "zaszczyt" zostac taka ofiara. I wszystko bym zrozumiala gdyby besztala mnie za nauka. A ja wtedy slyszalam ze chodze wieczorami kolo OHP / nie wiedzialam nawet gdsie to sie znajowalo i co to bylo /podrywac chlopakow i nazywala mnie rokokowa kokota / po latach dopiero dowiedziaam sie co to znaczy/ bolalo bardzo bo bylam zawsze niesmiala i raczej wycofana a bylam obiektem drwin " pani pedagog" . wstyd przyznac ale cieszylqm sie jak skonczyl sie rok szkolny i na drugi rok padlo na kogos innego. Tym razem na kolege z ktorego drwila ze napil sie zimnego kakalka i dostal rozwolnienia i dlatego nie ma go w szkole. Reasumujqc jako naczucielka wiedze miala ale jako pedagog koszmar i dlatrgo chocby wiersze byly na miare nagrody literqckiej .. nie siegne po to nigdy

16:19, 02.05.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

E.BE.B

0 0

Ech, no niestety i ja czytając pani przykre wspomnienia z lat szkolnych również miałam zdarzenie z tą panią, której nie widziałam na tzw. oczy i nigdy nie byłam jej uczennicą. To było wiele lat temu, może lata 80-te XX-go wieku. Sama byłam nauczycielką. Przebywałam ze swoją grupą dzieciaków, która była jedną z kilku grup na obozie harcerskim gdzieś w Polsce, już nie pamiętam nazwy tej miejscowości(zdaje się to było Zalesie Górne). Jak wspomniałam, każda grupa miała swojego opiekuna. Pobyt był bardzo miły, obfitował w wiele ciekawych atrakcji i wszystko przebiegało pięknie i spokojnie. W ostatni dzień miały przyjechać po nas dwa autokary i zabrać do Zamościa. Niestety, jeden z nich miał awarię i przyjechał tylko jeden. Komendant obozu zdecydował, że tym autokarem odjadą dzieci młodsze, w tym moja grupa, a starsze poczekają na drugi, zastępczy i tym samym do Zamościa dojadą później. Przed naszym odjazdem bardzo miła dziewczynka podeszła do mnie i poprosiła czy nie mogłabym, gdy będę w Zamościu zadzwonić do jej mamy i poinformować, że przyjedzie drugim autokarem, niech się nie martwi. Tą mamą była pani Duławska. Spełniłam prośbę jej córki, gdy tylko dojechałam do Zamościa i oddałam swoje dzieciaki w ręce rodziców. Zadzwoniłam do mamy dziewczynki no i niestety bardzo oberwało mi się, tak jak bym to ja była winna, że autokar nie dojechał na czas, naprawdę było mi bardzo przykro. No cóż, samo życie. Zapomniałam o tym, aż dzisiaj pani wpis przypomniał mi o dawnych latach. Te wspomnienia Pani i moje są ku przestrodze innym, że czasami trzeba pomyśleć wcześniej zanim wypowie się słowa, które mogą zranić. I to dotyczy nie tylko tych zdarzeń, o których wspominamy, ale jako przesłanie, że ludzie powinni być bardziej życzliwi dla siebie.I dlatego, pomijając wszystko, życzę poetce weny twórczej i radości w kontaktach z odbiorcami.

10:28, 03.05.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KiKKiK

0 0

A co ma piernik do wiatraka! Jest konkurs recytatorski, dzieci recytują fajne, zabawne wiersze bardzo dobrej zamojskiej poetki, a tu? Trzeba jej przypiąć łatkę: TO CO, ŻE PISZE WIERSZE, WREDNA JEST!!! Oj ludzie, ludzie....

22:14, 03.05.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Ola W.Ola W.

0 0

A jeszcze obmawia się anonimowo, tak po naszemu!

22:17, 03.05.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

E.BE.B

0 0

Pani Olu W. i pani lub panie KiK. I kto tu mówi o anonimowości- ci, co sami podpisali się pseudonimami? W którym miejscu padło stwierdzenie w moim komentarzu o wredności, o jakiejś nienawiści? Komentarz dotyczył pewnych sytuacji, zachowań ludzi, którzy mogą w świadomy lub spontaniczny sposób kogoś urazić.Życzę, jak wyżej,pani poetce jak najlepiej, zdrowia, pomyślności i radości z pracy twórczej, oraz jeszcze wielu tomików poetyckich.

08:01, 04.05.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu roztocze.net. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%