Zamknij

Podróże po Beskidach pełne jesiennych przysmaków

22:14, 03.10.2022 artykuł sponsorowany Aktualizacja: 22:15, 03.10.2022

"Jesienią góry są najszczersze…" mówią słowa znanej piosenki turystycznej, a wielu turystów uważa, że to właśnie wówczas jest najlepszy czas na wyruszenie na szlaki. Przeminęły letnie upały, a lasy stopniowo okrywają się złocistymi, czerwonymi i brązowymi barwami. Oczywiście letnia zieleń górskich łąk i lasów też ma swój niezaprzeczalny urok i wielu zwolenników, ale nostalgicznie snujące się mgły w dolinach, dojrzewająca jarzębina i złociste buki potrafią stworzyć scenerię, która zapada na długo w pamięć. Jesień to też czas, gdy Beskidy oferują przybywającym mnóstwo przysmaków – świeżych owoców, warzyw, grzybów. Więc nie ma co zwlekać tylko ruszać na poszukiwanie jesiennych beskidzkich smaków.

Na jesiennych beskidzkich szlakach

Obejmujące obszar od polsko-ukraińskiej do polsko-czeskiej granicy, Beskidy są górami, które jesienią prezentują się wyjątkowo atrakcyjnie. Zawdzięczają to przede wszystkim lasom bukowym, które od wieków porastają ich zbocza. Buki wybarwiają się zwykle na złocisty, a następnie ogniście rudy i brązowy kolor dając wrażenie, że zbocza gór płoną na tle błękitnego nieba. Szczególnie pięknie spektakl ten wygląda w Bieszczadach, ale także wycieczka w Beskid Niski czy Sądecki pozwoli na oglądanie kolorowych bukowych lasów.

Jesienią wędrówki trzeba już planować ze świadomością, że nieco wcześniej zaczyna robić się ciemno. Dlatego warto wybierać krótsze trasy, by móc po drodze rozkoszować się wspaniałymi widokami. Godne polecenia cele jesiennych wycieczek to m.in. Połonina Wetlińska lub Caryńska oraz Chryszczata w Bieszczadach, Wysokie koło Krempnej w Beskidzie Niskim czy Radziejowa oraz Jaworzyna Krynicka w Beskidzie Sądeckim.

Trzeba się też liczyć z tym, że pogoda może nie dopisać podczas wyjazdu i wędrówkę szlakami trzeba będzie zastąpić zwiedzaniem. Dlatego wyjeżdżając jesienią w góry, warto wybierać okolice miejscowości, w których można spędzić czas inaczej niż tylko na wędrówkach. W miejscowościach takich jak Komańcza, Wysowa, Krynica czy Muszyna atrakcje turystyczne pozwalają spędzić czas także podczas gorszej pogody.

Jabłka, śliwki, rydze i nie tylko

Jesień to czas zbierania plonów oraz przygotowań zapasów na zimę. Beskidzkie lasy pełne są wówczas świeżych grzybów, a za przysmak uchodzi rydz, który ma nawet swoje własne święto obchodzone w Wysowej. Rydzów z patelni, na maśle, w śmietanie można też skosztować w Muszynie w restauracji Strakija.

W sadach na beskidzkich zboczach dojrzewają też jabłka i śliwki, które trafiają do słoików m.in. w postaci konfitur i powideł. Te także wykorzystuje się w lokalnej kuchni. Nie można też zapominać, że wrzesień to ostatni moment, by skosztować świeżych serów owczych, bundzu, bryndzy czy oscypków bezpośrednio w bacówkach. Pod koniec miesiąca, po redyku, przestają one działać, a owce są spędzane w doliny.

Lokalne przysmaki serwuje m.in. Strakija, restauracja Beskid właśnie, a konkretnie Muszynę, mająca za siedzibę. Korzysta ona z darów natury i od miejscowych dostawców tworząc kompozycje, które urzekają smakiem i aromatem.

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%