W niedzielę wieczorem większość fanów piłki nożnej koncentrowała swoją uwagę na finałowym starciu Ligi Narodów, w którym Portugalia wygrała z Hiszpanią po rzutach karnych. Mniej więcej w przerwie tego spotkania pojawiła się informacja związana z odebraniem Robertowi Lewandowskiemu opaski kapitana. Były już kapitan kadry zareagował, rezygnując z dalszych występów pod wodzą Michała Probierza. Kto wygrał w tym sporze?
Z perspektywy czasu można powiedzieć, że teoretycznie walkę na linii Robert Lewandowski i Michał Probierz zwyciężył aktualny piłkarz Barcelony. „Lewy” swoją decyzją tak naprawdę doprowadził do tego, że presja opinii publicznej, dziennikarzy i słaby wynik z Finlandią złożyły się na rezygnację Michała Probierza. W ostatnich dniach bardzo dużo mówiło się na temat tego, że selekcjoner stracił szatnię i tak naprawdę drużyna pod jego wodzą zmierza donikąd.
Ogólnie jednak można powiedzieć, że tak naprawdę w tej sytuacji jest dwóch przegranych. Michał Probierz, podejmując taką decyzję na 2 dni przed kluczowym spotkaniem eliminacyjnym, powinien był zdawać sobie sprawę, jaka może być reakcja najbardziej zasłużonego piłkarza w kadrze. Z drugiej strony być może Robert Lewandowski mógł poczekać ze swoją decyzją związaną z rezygnacją z występów w kadrze, jednak być może wtedy nie uratowałby polskiej piłki.
Cała sytuacja urosła do takiej rangi, że nawet dzień przed dymisją selekcjonera prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej informował, że będzie starał się wejść w rolę mediatora pomiędzy obiema stronami. To tylko pokazuje, że była próba i chęć, aby kontynuować aktualną współpracę z Michałem Probierzem.
Dla Roberta Lewandowskiego cała ta sytuacja z pewnością nie zakończy się pozytywnym wizerunkiem. Kapitan reprezentacji Polski pomimo tego, że osiągnął swój cel w postaci ratowania polskiej piłki, może sporo stracić w oczach kibiców. Chociaż z drugiej strony Ci stanęli po jego stronie, co było widać chociażby podczas dopingu w meczu z Finlandią. Wspomniane zamieszanie odbiło się również na tak zwanej radzie drużyny, w której znajduje się Piotr Zieliński, Jakub Kiwior, Jan Bednarek i Przemysław Frankowski. Ci zawodnicy oberwali bardzo mocno w swoich mediach społecznościowych od kibiców po jednym z artykułów, który ostatecznie był wyjaśniany wieczornym oświadczeniem PZPN.
W tym całym sporze przegrała również reprezentacja Polski i jej kibice. Polacy mieli przed sobą kluczowe spotkanie eliminacyjne z Finlandią, które zakończyło się porażką naszego zespołu. W związku z tym szanse na wywalczenie przepustki na mundial w 2026 roku zmalały, co widać w zakładach sportowych. Polacy będą musieli wygrać na wrześniowym zgrupowaniu z reprezentacją Finlandii, aby mieć wszystko w swoich rękach przed kolejnymi spotkaniami. Najbardziej prawdopodobny jest scenariusz, że reprezentacja Polski dwukrotnie przegra z Holandią. W takiej sytuacji konieczne będzie zwycięstwo nad Finami w meczu rewanżowym. Jeśli Polacy tylko zremisują z Finlandią w meczu przed własną publicznością, to będziemy musieli liczyć na to, że Malta lub Litwa urwą punkty tej drużynie.
Nowy selekcjoner podczas swojego pierwszego zgrupowania będzie musiał nie tylko poskładać szatnie, ale również zdecydować co do opaski kapitana. Niektórzy nie wyobrażają sobie sytuacji, aby Robert Lewandowski mógł wrócić na to stanowisko. Być może nawet dla samego napastnika Barcelony lepiej byłoby usunąć się w cień i nie sprawować tej funkcji. Nowy szkoleniowiec reprezentacji Polski będzie miał więc przed sobą bardzo trudne zadanie.
Wstępne kursy, które przygotowały Fortuna Zakłady Bukmacherskie, wskazują, że nowym selekcjonerem prawdopodobnie będzie Polak. Na podstawie aktualnych przewidywań największe szanse ma Jan Urban. Jest to trener, który ma olbrzymie doświadczenie i pracował między innymi w Legii Warszawa czy Górniku Zabrze. W końcówce poprzedniego sezonu Jan Urban został zwolniony z pracy w Zabrzu, gdzie jednak zdaniem ekspertów wykonał kawał dobrej roboty. W stylu zarządzania jest to szkoleniowiec, którego wiele osób porównuje do Carlo Ancelottiego. Jan Urban jest byłym piłkarzem, który grał na wysokim poziomie i ma tak zwaną „czutkę”, dotyczącą odpowiedniego zarządzania szatnią. Jest to coś, czego zabrakło między innymi Michałowi Probierzowi na ostatnim zgrupowaniu. Jan Urban dodatkowo nie potrzebowałby wiele czasu, aby zapoznać się z reprezentacją, ponieważ wielu tych zawodników po prostu zna.
Nie można jednak lekceważyć innych postaci z polskiego futbolu, jak chociażby Adama Nawałki, który był już blisko objęcia sterów pod wodzą Cezarego Kuleszy. Głośno mówiło się o jego nazwisku zarówno podczas wyboru Czesława Michniewicza, jak również Michała Probierza. Być może w gronie rozważanych kandydatów znajduje się nawet Jerzy Brzęczek, a prezes Kulesza w jednym z udzielonych wywiadów nie zaprzeczył, że możliwy jest powrót kogoś, kto już pracował w tej roli, co tylko rozbudziło spekulacje. Jeśli miałoby to być szkoleniowiec, który wcześniej prowadził polską kadrę, to wydaje się, że Adam Nawałka byłby zdecydowanym faworytem. Raczej wykluczony jest powrót Czesława Michniewicza.
Prezes Kulesza jest jednak znany z tego, że lubi bawić się w gierki medialne podczas wyboru trenera. Cezary Kulesza być może bawi się doskonale w taki sposób, jednak, jak pokazuje historia, jego dotychczasowe wybory nie były skuteczne. W związku z tym nawet kibice, którzy świętowali odejście Michała Probierza, wcale nie muszą być optymistycznie nastawieni do nowego szkoleniowca, ponieważ trzeba pamiętać, że będzie on kolejnym wyborem właśnie Cezarego Kuleszy. Kibice na tym etapie nie mają już zaufania, że aktualny prezes dokona słusznej decyzji.
Aktualna klasyfikacja kursów, która ocenia szanse poszczególnych kandydatów na nowego trenera, wskazuje, że największe szanse ma Jan Urban, a za jego plecami plasuje się Adam Nawałka. Trzecie miejsce w przewidywaniach zajmuje Marek Papszun, a czwarty jest Maciej Skorża. Wydaje się jednak, że po tym, co wydarzyło się przy okazji wyboru Michała probierza, to Marek Papszun raczej nie zdecyduje się na pracę pod wodzą aktualnego składu w PZPN.
Obstawianie zakładów bukmacherskich niesie ze sobą ryzyko uzależnienia. Pamiętaj, że nie może być sposobem na życie. W Polsce korzystanie z usług nielegalnych bukmacherów jest zabronione, możesz grać wyłącznie u tych operatorów, którzy posiadają zezwolenie Ministerstwa Finansów.
Fortuna online zakłady bukmacherskie sp. z o o. posiada zezwolenie o numerze DAG9. 6831.4.2023 wydane na mocy decyzji Ministra Finansów z dnia 11 stycznia 2024, która upoważnia zarówno do urządzania i prowadzenia działalności zakresie zakładów wzajemnych przez Internet, jak i w punktach naziemnych.
Autor tekstu: Mateusz Nowak – Senior Project Manager, redaktor naczelny Zagranie, absolwent dziennikarstwa sportowego i zarządzania w sporcie na UAM i fan piłki nożnej!