Zamknij

We wsi Piotrkówek w każdym domu jest czujka dymu

PAP 22:56, 29.10.2025 Aktualizacja: 22:59, 29.10.2025
Skomentuj Obraz Stein-Ove Bratthammer z Pixabay Obraz Stein-Ove Bratthammer z Pixabay

- We wszystkich zamieszkanych domach zamontowane są czujki dymu. Około 60 proc. domów ma też zamontowaną przynajmniej jedną czujkę tlenku węgla, czyli czadu - powiedziała PAP zastępca prezesa OSP Piotrkówek, a także sołtys tej wsi Karolina Małek.

Wszyscy mieszkańcy wsi Piotrkówek (Lubelskie) mają w domach czujniki dymu, a w ponad połowie domów jest też czujnik czadu. To efekty akcji prowadzonej przez miejscową Ochotniczą Straż Pożarną, która m.in. zdobywa pieniądze na zakup czujek i zachęca mieszkańców do ich montażu.

Zapewniła, że OSP będzie dalej starać się sukcesywnie zwiększać liczbę zamontowanych w domach czujek czadu.

We wsi Piotrkówek w powiecie lubelskim mieszka około 330 osób. W tutejszej OSP i młodzieżowej drużynie pożarniczej działa łącznie 75 osób.

Jesienią 2024 r. OSP Piotrków zgłosiła się do programu "Czujka dymu pod każdą strzechą". Program realizowany przez strażaków ochotników polega na prowadzeniu m.in. profilaktycznych domowych testów bezpieczeństwa pożarowego połączonych z edukacją, a także z montażem czujników dymu w domach mieszkańców.

Strażacy z OSP Piotrkówek rozpoczęli propagowanie wśród mieszkańców montażu czujek podczas różnych spotkań i wydarzeń.

- Tam, gdzie były jakieś imprezy, zawody z nagrodami, to tymi nagrodami były czujki. Żeby rozgłosić akcję, ustawiliśmy stoisko na kiermaszu bożonarodzeniowym i u pierwszych 30 osób, które się zgłosiły, zamontowaliśmy czujki - powiedziała.

Dotychczas zamontowali ponad 250 różnych czujników w domach w Piotrkówku i w kilku innych miejscowościach.

- Tam, gdzie montowaliśmy czujki dymu, proponowaliśmy, żeby była też czujka tlenku węgla. No i nieraz wracaliśmy do tych domów, by montować czujki tlenku węgla. Tam, gdzie jest też np. piec gazowy, montowaliśmy jeszcze czujki gazów wybuchowych. Są takie domostwa, w których mamy zamontowanych w sumie sześć czujek, w różnych miejscach domu - dodała Małek.

Zaznaczyła, że czujek nie ma jeszcze w kilku domach letniskowych we wsi, ale strażacy także ich właścicielom będą wiosną lub latem proponować montaż tych urządzeń.

Część zamontowanych przez OSP czujek kupili właściciele domów, ale większość - około 190 - została sfinansowana m.in. ze środków pozyskanych przez OSP, ze zbiórki elektrośmieci oraz z inkasa sołeckiego, czyli pieniędzy pozyskanych przez sołtysa przy pobieraniu podatków i opłat od mieszkańców.

- To był pomysł, żeby ludzie zauważyli, że te ich pieniądze do nich wracają - zaznaczyła sołtys.

Montażowi czujek towarzyszyły testy bezpieczeństwa pożarowego. Strażacy pytali właścicieli m.in. o zamontowane w domu instalacje elektryczne i grzewcze czy o sprzęt gaśniczy. Sprawdzali, jakie są możliwości dróg ewakuacyjnych na wypadek pożaru. Przypominali o koniecznych przeglądach kominiarskich i przeglądach instalacji elektrycznej. Doradzali, w którym miejscu domu najlepiej zamontować potrzebne czujki dymu lub czadu. Instruowali, jak się zachować, gdy wybuchnie pożar.

Dla Małek łączenie funkcji wiceprezesa OSP i sołtysa to okazja do popularyzacji wiedzy o bezpieczeństwie wśród mieszkańców i do integrowania lokalnej społeczności.

- To jest chyba jeden z najlepszych sposobów, żeby do tych ludzi z tą prewencją dotrzeć. Bo ja jako sołtys jestem u nich cztery razy w roku - dodała.

Druhowie z OSP Piotrkówek kontynuują swoją akcję i w najbliższych dniach przy trzech cmentarzach w okolicy będą sprzedawać znicze, a dochód przeznaczą na zakup kolejnych czujek. Będą przy tym zachęcać mieszkańców, także z okolicznych miejscowości, do montowania urządzeń w domu.

Strażacy apelują o instalację czujników w domach i podkreślają, że to inwestycja w bezpieczeństwo.

- I to jest niewielka inwestycja w bardzo duże bezpieczeństwo, bo dotyczy to zdrowia i życia naszego i naszych bliskich - powiedział PAP rzecznik Lubelskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Lublinie mł. kpt. Tomasz Stachyra.

Tłumaczył, że czujka dymu alarmuje o powstającym pożarze i to na początkowym etapie, kiedy nie ma jeszcze wyraźnie widocznego ognia.

- Jeśli usłyszymy alarm i szybko powiadomimy służby, to jest duża szansa na uratowanie zdrowia i życia, a także mienia - dodał.

Szczególnie ważna jest czujka tlenku węgla - gazu, który powstaje podczas procesu spalania i jest bardzo trujący, blokuje dopływ tlenu do organizmu.

- Czad nie ma zapachu, nie ma smaku ani barwy, jest niewyczuwalny przez ludzkie zmysły, a czujnik zasygnalizuje jego obecność jeszcze wtedy, gdy ona nie będzie zagrażała naszemu życiu i zdrowiu - podkreślił Stachyra.

Od 2030 r. montaż czujników dymu i czadu (jeśli jest spalanie) będzie obowiązkowy w każdym domu i mieszkaniu. Obowiązek ten już istnieje dla budynków nowo budowanych. (PAP)

ren/ rpo/ joz/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%