Hurtowe ilości wyrobów, w tym m.in. etykiety i zawieszki do odzieży, na których widniała nazwa francuskiej firmy modowej, a także naklejki z kodami kreskowymi i QR ujawnili funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej z przejścia granicznego w Hrebennem.
Niewykluczone, że wyroby przeznaczone były do „ometkowania” podrabianej odzieży.
Przeciwdziałając procederowi wprowadzania do obrotu towarów podrabianych i pirackich Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) wspiera uczciwych przedsiębiorców, dba o prawa twórców i chroni konsumentów.
Niezgłoszony do kontroli celnej towar znajdował się w bagażu, który przewoził przez granicę w Hrebennem kierowca autokaru kursowego relacji Ukraina-Łotwa. W sumie funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej zajęli ponad 38,7 tys. szt. przemycanych wyrobów.
Modowe podróbki nie trafią na rynek
Na materiałowych etykietach oraz na znacznej ilości tekturowych zawieszek (łącznie blisko 6,9 tys. szt.) umieszczona była nazwa francuskiej marki modowej. Jednak zajęte przez funkcjonariuszy wyroby to najprawdopodobniej podróbki. Trudno zakładać, że są oryginalne i przeznaczone dla właściwej firmy – biorąc pod uwagę chociażby sam sposób przewozu i dostawy.
Warto zauważyć, że odzież znajduje się w czołówce towarów powszechnie podrabianych. Niewykluczone, że zatrzymane w Hrebennem „firmowe” zawieszki i etykiety miały być wykorzystane do „ometkowania” takiej odzieży jako markowej.
W trakcie kontroli funkcjonariusze zabezpieczyli też 8 marynarek, które opatrzone były tą samą firmową nazwą co etykiety i zawieszki. W legalnej sprzedaży cena tego typu marynarek waha się w granicach około 1,5 tys. – 2 tys. zł za sztukę. Te zatrzymane przez Służbę Celno-Skarbową prawdopodobnie są imitacją odzieży markowej.
W asortymencie wyrobów dla przemysłu odzieżowego, które znajdowały się w skontrolowanym bagażu, były też metki z rozmiarówką ubrań, tekturowe sakiewki na guziki, sznurki do etykiet i metek oraz naklejki z kodami kreskowymi i kodami QR.
Kierowca autokaru musi liczyć się z konsekwencjami
W związku z niezgłoszeniem towarów do kontroli celnej kierowcy autokaru postawiono zarzut przemytu. Funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej wszczęli przeciwko niemu postępowanie karne skarbowe, zabezpieczając na poczet kary 1 tys. zł. Mężczyzna nie przyznał się do przemytu. Twierdził, że przesyłkę miał jedynie przewieźć przez granicę, a w Rydze miała ją odebrać nieznana mu osoba. Dalsze ustalenia w sprawie będzie prowadziła komórka dochodzeniowo-śledcza lubelskiej KAS.
Przewożąc przez granicę podróbki obywatel Ukrainy naraził się też na odpowiedzialność karną, w związku z naruszeniem przepisów ustawy Prawo własności przemysłowej. O sprawie poinformowana zostanie kancelaria prawna reprezentująca właścicieli praw do znaku towarowego. Jeżeli potwierdzi się, że przewożone towary to zwykłe podróbki i właściciele praw do znaku złożą wniosek o ściganie – mężczyźnie może grozić nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
KAS przeciwdziała wprowadzaniu do obrotu towarów podrabianych i pirackich
Proceder piractwa i podrabiania przynosi unijnej gospodarce gigantyczne straty. Ubytek sprzedaży przekłada się m.in. na likwidację legalnych miejsc pracy związanych z produkcją i handlem towarami oryginalnymi. To także olbrzymi uszczerbek przychodów publicznych z tytułu nieopłaconych podatków (dochodowego, VAT i akcyzy). Problem ten dotyka m.in. sektor odzieżowy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz