10 marca tuż przed godz. 18:00 dyżurny stanowiska kierowania zamojskiej komendy został poinformowany, że w Szczebrzeszynie przy ul. Złotej, u mężczyzny doszło do nagłego zatrzymania krążenia, a Zespół Ratownictwa Medycznego z podstacji w Szczebrzeszynie prowadził działania w innym miejscu. Niezwłocznie do tego zdarzenia skierowano strażaków z JRG Szczebrzeszyn.
Po dojeździe stwierdzono, że do czasu przyjazdu zastępów, żona u nieprzytomnego poszkodowanego prowadziła zewnętrzny masaż serca. Strażacy przystąpili do udzielania kwalifikowanej pierwszej pomocy, po ocenie funkcji życiowych (wyczuwalny puls, brak oddechu) podłączyli defibrylator i rozpoczęli RKO (resuscytację krążeniowo oddechową), którą prowadzili nieprzerwanie do czasu przyjazdu zamojskiej karetki pogotowia. Niestety jak się później okazało mężczyzna zmarł w szpitalu.
Na pochwałę zasługuje postawa st. asp. Krzysztofa Oczkosia dowódcy zmiany w JRG Szczebrzeszyn oraz ratownika medycznego, który nie będąc na służbie, a znajdując się niedaleko miejsca zdarzenia aktywnie włączył się w udzielanie pomocy. Poszkodowanemu udrożnił drogi oddechowe przy użyciu maski krtaniowej oraz prowadził jego wentylację i koordynował RKO.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu roztocze.net. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz