Pierwszy dzień (2 czerwca) Jarmarku Hetmańskiego przetrwał podmuchy wiatru i umiarkowane zachmurzenie. Dominowało pyszne jedzenie, starocia, ręcznie robiona biżuteria i pamiątki. W niedzielę ciąg dalszy ciąg rozsmakowywania się w domowej roboty wędlinach, serach i ciemnym piwie z Browaru Zamość.
Dobrze prezentowały się bractwa rycerskie jednak znowu podmuchy wiatru powyżej 15 m/s były za silne aby napełnic czaszę balonu, repliki XVIII-wiecznego balonu braci Montgolfier i wznieść się nad Zamościem.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz