Zamknij

Dyplomacja sowiecka wobec Marszałka Piłsudskiego

08:00, 03.12.2013 Aktualizacja: 20:38, 05.12.2013
Skomentuj

Od połowy 2013 r. można już kupić jedną z najlepszych publikacji historycznych ostatnich lata. Jest to książka autorstwa dr hab. Mariusza Wołosa: O Piłsudskim, Dmowskim i zamachu majowym. Dyplomacja Sowiecka wobec Polski w okresie kryzysu politycznego 1925-1926.

To niewątpliwie pierwsza w polskiej historiografii tak wyczerpująca i kompleksowa praca poświęcona sowieckiej dyplomacji i jej działaniom w naszym kraju w okresie kryzysu politycznego w Polsce w połowie lat dwudziestych ubiegłego wieku. Autor, który spędził wiele godzin w rosyjskich bibliotekach i archiwach, zebrał nieznany i unikatowy materiał źródłowy.

Wołos opisuje wydarzenia rozgrywające się w Polsce od jesieni 1925 do końca 1926 r. wraz z przewrotem majowym, z perspektywy sowieckiej dyplomacji. Przedstawiając raport Piotra Łazarkiewicza Wojkowa (rosyjski rewolucjonista, dyplomata bolszewicki, zamordowany w Warszawie 7 czerwca 1927 r.), autor napisał:

"Kilkanaście dni po zamachu majowym dokonano jednego z najgłośniejszych zabójstw politycznych w międzywojennej Europie. 25 maja zamordowany został w Paryżu ataman Symon Petlura, ongiś przywódca Ukraińskiej Republiki Ludowej, wróg Sowietów i sojusznik Piłsudskiego z czasów wojny polsko - sowieckiej. Zabójcą okazał się pochodzący z Ukrainy Żyd Samuel Schwartzbard (Schwarcbard), który wyznał, że dokonując mordu, mścił się za zabicie członków jego rodziny w okresie rządów atamana na Ukrainie, a także za pogromy ludności żydowskiej. Trzy tygodnie po zabójstwie Wojkow informował przełożonych, że żydowska gazeta "Moment" chciałby uzyskać materiały na temat stosunków Petlury do Żydów. "<<Moment>> byłby bardzo zainteresowany otrzymaniem od nas po cichu dokumentów mocno kompromitujących Petlurę. Osobiście uważam, że należy to koniecznie uczynić. Niewątpliwie w okresie sądu nad Petrulą zostanie wykorzystana cała garść dokumentów. Dobrze byłoby część tych dokumentów wstępnie wykorzystać w Polsce. Nie należy zapominać, że niezależnie od znaczenia tej niesławnej pamięci hetmańszczyzny trzeba mieć na względzie fakt, że Petlura był bliskim współpracownikiem Piłsudskiego i że na jego pogrzeb Marszałek specjalnie wysłał w swoim imieniu jednego z wyższych oficerów. Przedstawić w prawdziwym świetle w oczach Żydów tego współpracownika Piłsudskiego bynajmniej nie byłoby szkodliwe". Wojkow informował zarazem, że trwa ostry spór pomiędzy Żydami a nacjonalistami ukraińskimi na temat rzekomych pogromów Petlury. Dolewanie oliwy do ognia, podsycanie sporów między przedstawicielami zamieszkującymi Rzeczpospolitą mniejszości narodowych, a do tego dezawuowanie Piłsudskiego było jak najbardziej na rękę sowieckiemu dyplomacie. Do wątku związanego z zabójstwem Petlury połpred powracał jeszcze później. W drugiej połowie czerwca 1926 roku informował przełożonych, że Ukraińcy o orientacji petlurowskiej obrali następcą zamordowanego atamana Andrija Liwyckiego, który mieszkał w Polsce. W związku z tym sugerował przełożonym, aby w razie konieczności wyciągnąć z tego faktu profity, podobnie zresztą jak kilka lat wcześniej wykorzystano pobyt samego Petlury na terenie Rzeczypospolitej, wymuszając następnie drogą dyplomatyczną wydalenie go z Polski. Słowa i sugestie sowieckiego dyplomaty można potraktować, jako miernik jego intencji nie tylko wobec wrogiej Moskwie emigracji ukraińskiej, ale i wobec Marszałka, którego nazwisko chętnie kojarzono z zamordowanym Petlurą".

Z treści książki można się dowiedzieć, że Rosja Sowiecka miała mgliste pojęcie o polskiej scenie politycznej i słabe rozeznanie w sprawach wewnętrznych naszego państwa. Dyplomaci sowieccy bardzo często mylili się w swoich ocenach wydarzeń i ludzi, popełniali błędy w analizie wydarzeń rozgrywających się w Polsce i nie potrafili przewidzieć wielu rzeczy, a o wielu sprawach mieli błędne wyobrażenie. A jednocześnie nie traktowali naszego państwa jako poważnego partnera w polityce międzynarodowej.

"Druga Rzeczpospolita nie była traktowana przez sowiecką dyplomację, jako partner pierwszoplanowy i równorzędny. Niemal zawsze postrzegano ją w szerszej konstelacji międzynarodowej, jako element niemile widzianego w Moskwie porządku wersalskiego. Często i chętnie przypisywano w Polsce rolę bezwolnego narzędzia w rękach europejskich mocarstw ze szczególnym wskazaniem na Wielką Brytanię, której rosnące wpływy nad Wisłą spychały na plan dalszy znaczenie i rolę Francji. W całym okresie międzywojennym to właśnie Anglia ze swoim imperium kolonialnym, jedną ze strażniczek porządku ustanowionego w Wersalu, ale skuteczna zapora przeciw rozpowszechnianiu ideologii komunistycznej, była traktowana przez sowieckich decydentów jako najpoważniejszy przeciwnik (... ) W latach dwudziestych niebezpieczeństwo ze strony Brytyjczyków w sensie militarnym było dość odległe. Ze względów geograficznych bliższe wydawało się zagrożenie ze strony Polski, a zwłaszcza grupy państw nadbałtyckich i Rumunii, którym mogłaby ona przewodzić. Stąd już tylko krok do dogmatycznego postrzegania Rzeczypospolitej, jako brytyjskiej forpoczty bloku antysowieckiego, a ludzi takich jak Piłsudski czy Skrzyński, jako marionetek pociąganych za sznurki przez przebiegłych Anglików. Tworzenie tej wizji było potrzebne Sowietom, przedstawiając światu oraz własnym obywatelom kraj robotników i chłopów, jako oblężoną twierdzę permanentnie zagrożoną przez inne państwa, a zwłaszcza przez sąsiadów, realizujących wrogie plany imperialistycznych mocarstw. Miało to nie wiele wspólnego z rzeczywistością, ale dobrze spełniało swoją funkcję zarówno w wymiarze długofalowym, jak i doraźnym".

"Lekkie pióro" Wołosa nie zwalnia nas jednak z myślenia podczas czytania książki. Trzeba być skupionym, aby nadążyć za tokiem myślowym autora, trzeba też dysponować choćby odrobiną wiedzy na temat okresu historycznego, którego książka dotyczy.

To publikacja na bardzo wysokim poziomie merytorycznym, to doskonała praca naukowa, odkrywcza i nowatorska dzięki dotarciu przez autora do nieznanych dotąd polskiemu historykowi źródeł. Praca ta rzuca nowe światło na zdawałoby się znane już wydarzenia, pokazuje Drugą Rzeczypospolitą oczami Rosji Sowieckiej.

Informacje i wnioski zebrane w książce poszerzają wiedzę na temat samego przewrotu majowego, jak i relacji między Polską i Rosją Sowiecką w latach dwudziestych ubiegłego stulecia. Wzbogaca wiedzę i pozwala na zrewidowanie, skorygowanie wyobrażeń na temat sytuacji politycznej i wydarzeń w Polsce okresu międzywojennego. To praca, która obala mity tworzone tak przez obóz sanacyjny, jak również później przez historiografię komunistyczną. Godna polecenia nie tylko historykom, ale i socjologom, politologom, a także zwykłym pasjonatom historii.

(Jacek Krzysztof Danel)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%