W BWA - Galerii Zamojskiej odbyła się jubileuszowa wystawa Jerzego Tyburskiego. Artysta świętował trzydziestolecie swojej pracy twórczej.
Trzydziestolecie pracy twórczej Jerzego Tyburskiego jest doskonałą okazją do refleksji i spojrzenia na jego dzieła świeżym okiem. Bez wątpienia był to czas obfity w różne doświadczenia, które wpływały na podejmowaną tematykę dzieł oraz nadawanie im konkretnej formy. Każdy obraz, w mniej lub bardziej znaczący sposób, opisuje konkretny rozdział z życia artysty. Te trzy dekady to historia rozpoczynająca się od młodzieńczych fascynacji soczystym kolorem i uproszczonymi formami, poprzez melancholijne martwe natury i pełne wrażliwości obrazy o tematyce religijnej aż do "okresu dojrzałego" czerpiącego inspiracje z poetyki surrealistycznej. Wszystkie życiowe lekcje malarz dźwiga dostojnie z pomocą swych dwóch bliskich "Przyjaciółek": Pamięci i Wyobraźni. Doskonale ilustruje to powstały niedawno surrealistyczny Autoportret w zielonym płaszczyku przedstawiający psa rasy cocker spaniel posiadającego ludzkie dłonie i ubranego w płaszcz z szerokim kołnierzem. Spłowiałe i dziurawe okrycie o zielonej barwie wygląda jak odzienie osób portretowanych w okresie renesansu, a skrzyżowane dłonie naznaczone są latami ciężkiej pracy oraz bolesnymi doświadczeniami. Obraz z jednej strony jest hołdem złożonym dawnej sztuce, z drugiej -otwarciem na nowoczesną formę oraz poddaniem się nieskrępowanej wyobraźni.
W ostatnich latach zauważalny jest powrót do martwych natur, wśród których znalazł się cykl dedykowany Matce artysty. Niemal wszystkie kwiaty i przedmioty przedstawione na tych obrazach omdlewają, jakby kładły się do snu. W subtelny sposób mówią o przemijaniu
i tęsknocie za bliskimi. Skromne wyposażenie obrazu Kosz obfitości oraz cyklu Obfitość sprawia, że odbiorca skupia wzrok na kolorze oraz na kontraście faktury gładkiej i szorstkiej, które artysta wciąż dopracowuje dążąc do doskonałości technicznej.
Obrazy powstają w pracowni znajdującej się w jednej z kamienic na poddaszu przy Rynku Wielkim w Zamościu. Artysta niedawno zdradził kilka tajemnic dotyczących jego azylu, tworząc cykl Pracownia moja. Nie ukazał jednak tego pomieszczenia w sensie dosłownym, lecz jako metaforę swej duszy, by wnikliwy obserwator dostrzegł to, co kształtuje jego wyobraźnię oraz jakie zmagania toczy ze swoimi słabościami. Obraz W mojej pracowni ukazuje główne źródła inspiracji, którymi są przedmioty oraz ciało człowieka. Talerz leżący na podłodze oraz stolik nakryty obrusem, jako elementy martwych natur, są samodzielnymi bohaterami kompozycji i pozwalają dostrzec piękno w otaczającej człowieka codzienności. Rzeźba nawiązująca do słynnej Wenus z Milo wyraża związek artysty z historią sztuki, z klasycznym pięknem wyrażonym w ciele człowieka będącym dziełem samego Boga. Dolną część rzeźby zastąpiły nogi współczesnej kobiety w czerwonych szpilkach, znajdujące się wśród chmur, co przywodzi na myśl temat Narodziny Wenus, często pojawiający się u Tyburskiego i świadczący o zainteresowaniu mitologią ale także zmysłową stroną cielesności. Drugi obraz z cyklu, W mojej pracowni II, odsłania przed odbiorcą nieco inną sferę, bardziej osobistą i tajemniczą. W centralnej części znajduje się figura ukrzyżowanego Chrystusa oraz stolik z wazonem i kielichem, które przywołują na myśl mszę świętą. Pracownią jest tu wnętrze artysty i jego spotkanie w czasie aktu twórczego ze sferą sacrum. Malowanie, które związane jest z poświęceniem czasu oraz wkładaniem wysiłku umysłowego i fizycznego, daje ukojenie i pozwala zobaczyć to co ukryte gdzieś w głębi serca.
Katarzyna Szymańska
Poniżej prezentujemy fotorelację z wystawy, autorstwa Janusza Zimona.
0 0
Na obrazach miszcza JT najbardziej podobają mi się namalowane cycki.
0 0
Gratulacje. Serdeczne pozdrowienia dla Twojej Małżonki i dla Ciebie.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu roztocze.net. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz