To już 23. zwycięstwo mieleckiej Stali w Lidze Centralnej ZPRP. Biało-Niebiescy mają na swoim koncie dzisiaj 69 punktów i tylko dwa potrzebują do pobicia rekordu ilości punktów zdobytych przez jeden zespół w jednym sezonie! Pokonali 1 maja w ostatnim meczu Padwę Zamość.
Piłka ręczna, Liga Centralna ZPRP
HANDBALL STAL MIELEC – PADWA ZAMOŚĆ
26:23 (16:11)
1 maja 2025
[FOTORELACJANOWA]5712[/FOTORELACJANOWA]
STAL: Jędrzej Królikowski – Jakub Janus 1, Przemysław Mrozowicz, Mikołaj Kotliński 3 (1), Jakub Tokarz 4, Igor Graczyk 2, Dzianis Valyntsau 4 (1), Filip Stefani 3, Jakub Sikora 2, Daniel Osmola, Marcin Głuszczenko 3, Szymon Światłowski 2, Dawid Cacak, Krystian Marchewka 2, Aleh Tarasevich.
Trener: Robert Lis.
Karne: 3/2.
Kary: 10 min (Mrozowicz - 6 min, Stefani i Tarasevich po 2 min).
Czerwona kartka: Przemysław Mrozowicz – 43 min, z gradacji kar.
PADWA: Mateusz Gawryś – Jan Florkiewicz, Kacper Okapa 1, Łukasz Szymański 4, Vladyslav Parovinchak 3 (1), Kuba Wleklak, Kacper Małecki 6, Alan Guziewicz, Dawid Skiba 1, Gabriel Olichwiruk, Tomasz Fugiel 4, Miłosz Bączek 3, Mateusz Morawski 1 (1), Kacper Adamczuk, Wiktor Kawka.
Trener: Zbigniew Markuszewski.
Karne: 3/2.
Kary: 4 min (Adamczuk i Kawka po 2 min)
Sędziowie: Dawid Leszczyniak (Katowice), Marcin Szostok (Łaziska Górne).
Delegat ZPRP: Cezary Figarski (Radom)
Widzów: 600.
Handball Stal Mielec nie zwalnia tempa! W majówkowe popołudnie lider Ligi Centralnej pokonał Padwę Zamość 26:23, notując 23. zwycięstwo w sezonie. Biało-Niebiescy mają już 69 punktów i tylko dwóch brakuje im do pobicia historycznego rekordu zdobytych punktów w jednym sezonie.
Mecz od początku dostarczał emocji. Wynik otworzył Filip Stefani, szybko dołożył Igor Graczyk, który po efektownym przejęciu posłał piłkę do siatki (2:1). Goście nie zamierzali jednak łatwo oddać pola – dwukrotnie trafił Karol Małecki, a Padwa wyszła na prowadzenie 5:3. Mielczanie potrzebowali chwili, by wrócić na właściwe tory.
Od stanu 5:8 szybko doprowadzili do remisu 9:9 w 18. minucie, a chwilę później po skutecznym rzucie Dzianisa Valyntsaua objęli prowadzenie. Znów świetnie w bramce spisywał się Jędrzej Królikowski, który w kluczowych momentach zamykał dostęp do własnej siatki. Końcówka pierwszej połowy to pokaz siły Handball Stali – skuteczność, szybkie kontry i solidna defensywa pozwoliły zejść do szatni z wynikiem 16:11.
Drugą połowę gospodarze zaczęli od mocnego akcentu – Padwa przez aż 15 minut nie potrafiła zdobyć bramki. Impas przełamał dopiero Łukasz Szymański. Mimo to mielczanie długo nie mogli odskoczyć na bezpieczny dystans. Po niecelnym rzucie karnym Dzanisa Valyntsaua i zrywie Padwy, goście doprowadzili nawet do remisu (21:21). Wtedy jednak znów dał o sobie znać niezawodny Królikowski, który obronił kluczowe rzuty, a wynik uspokoił trafieniem Szymon Światłowski. W ostatnich minutach kropkę nad "i" postawił Mikołaj Kotliński rzutem z siódmego metra (24:21), a całe spotkanie zakończyło się wynikiem 26:23.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz