Padwa Zamość przegrała na własnym terenie z drużyną KPR Fit Dieta Żukowo w meczu 20. kolejki Ligi Centralnej. Spotkanie zakończyło się wynikiem 31:33.
W meczu 20. kolejki Ligi Centralnej Padwa Zamość przegrała na własnym terenie z KPR Fit Dieta Żukowo rezultatem wynikiem 31:33. Spotkanie odbyło się w Hali OSiR w Zamościu, gdzie gospodarze zawsze mogą liczyć na gorący doping swojej publiczności. Mimo to, goście z Żukowa dominowali w meczu, mając przewagę od pierwszych minut.
Mecz rozpoczął się od bramki dla Padwy, którą zdobył Błażej Golański w 2. minucie, jednak było to jedyne prowadzenie gospodarzy w tym spotkaniu. Już w 4. minucie Grzegorz Dorsz zapewnił Żukowowi prowadzenie, które utrzymali przez resztę meczu. W pierwszej połowie goście zbudowali przewagę, prowadząc po 14. minucie 8:5, a w 24. minucie ich przewaga wzrosła do pięciu bramek (10:15). Żukowo zagrało z dużą pewnością siebie, skutecznie wykorzystując kontry, w czym kluczową rolę odegrał Dorsz.
Druga połowa przyniosła dalszą przewagę Żukowa, która szybko wzrosła z trzech do pięciu bramek. W 38. minucie przyjezdni prowadził już różnicą ośmiu bramek (16:24), co postawiło Padwę w trudnej sytuacji. Pomimo prób gry halowej przez Tomasza Fugiela i Kuby Wleklaka, Zamość nie potrafił przełamać dominacji przeciwnika. Dopiero w końcówce meczu Padwa zaczęła odrabiać straty, unikając jednak przeszkód, jakie stawiał Damian Wodziński w bramce Żukowa.
Mecz obfitował w rzuty karne — Padwa miała ich pięć, a Żukowo aż osiem. Ostatecznie zamojscy gracze przegrał różnicą dwóch bramek, co zdecydowanie nie odzwierciedlało różnicy, jaką w grze pokazali goście. Mimo niezłej dyspozycji, Padwa nadal boryka się z problemami formy, pomimo zimowych wzmocnień. Żukowo udowodniło, że jest w stanie wygrać z każdym, a Grzegorz Dorsz, zdobywając 14 bramek, był jednym z kluczowych graczy ich sukcesu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz