"Zero litości - połamcie tej k... kości!!!" [18+]

Gdyby mecze piłkarskie były kwalifikowane do oglądania według tych samych kryteriów co filmy w kinie, to niektóre "widowiska" otrzymywałyby kategorię wiekową 18+.

"... za BKS pójdziemy aż po życia kres. Hetman - kur...a, tak jest!"

Taka przyśpiewka i jej podobne rozbrzmiewały na stadionie biłgorajskiego OSiR jeszcze przed gwizdkiem rozpoczynającym derby Zamojszczyzny z majowego weekendu. Ta "sielankowa" atmosfera towarzyszyła meczowi aż po końcowy gwizdek sędziego Piotra Kasperskiego z Lublina. Wrzawa czyniona na krytej trybunie biłgorajskiego stadionu przez zorganizowaną grupę "kibiców" Łady skutecznie zagłuszała wszelkie rozmowy, nieśmiało proszącego o kulturalny doping spikera oraz zamkniętych w odległej klatce "fanów" Hetmana. Ekipa, która przyjechała z Zamościa, praktycznie nie była słyszana na biłgorajskim stadionie (akustyka stojącej na odkrytym terenie "klatki" nie dorównuje zadaszonej trybunie) i niektórzy mogli mieć nadzieję - że w odpowiedzi na skandowanie miejscowych - śpiewała psalmy i odmawiała Zdrowaśki.  Zamieszczony poniżej materiał filmowy rozwiewa te złudzenia.

Uwaga materiał zawiera wulgaryzmy. Dla osób dorosłych. Źródło: youtube.com

[WIDEO]173[/WIDEO]

Cóż można o tym powiedzieć - typowe zachowanie grupki pseudokibiców. Za czasów mojej gry w Hetmanie i Ładzie nigdy się z tym nie spotkałem. Z Hetmana przeszedłem do Łady. Grałem tam  i nikt nie miał do mnie pretensji o to, że wcześniej byłem w Hetmanie. Wręcz przeciwnie! Potem wróciłem do Hetmana i nikt nie rozliczał mnie z tego, że byłem w Ładzie. To co się ostatnio dzieje, to zachowanie typu: "wieś tańczy i śpiewa". Kiedyś na trybunach było kibicowanie, teraz mamy chamstwo i agresję. Byłem, jestem i będę temu przeciwny. Nie wiem co ktoś chce w taki sposób osiągnąć. Chciałem zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt. Otóż Marek Motyka obejmując zespół Hetmana stwierdził, że zamierza tutaj zrobić tutaj drugi Ajax Amsterdam, oparty o pozyskanych z regionu zawodników. Ciekaw jestem jak ma to zrobić, gdy kadrę zaczną mu ustalać "kibole", którym chłopak z tego czy innego klubu się nie spodoba?

Jarosław Czarniecki (wychowanek Hetmana, zawodnik Łady w latach 1996-97)

Nie powinno tak być - ja grałem i w Hetmanie i w Ładzie i  nigdy nie miałem z tym problemu. Ani ja ani ci, którzy kibicowali wtedy obydwu klubom. Ostatnio z Hetmana do Łady przechodził mój syn i także nie spotkało się to z jakimiś niezdrowymi reakcjami w Ładzie lub Hetmanie. To co obecnie wyprawiają kibice nie wynika z  jakichś wcześniejszych czy obecnych zachowań piłkarzy, trenerów czy działaczy. Kiedyś, za czasów mojej kariery też były na meczach zorganizowane grupy kibiców, ale teraz jest zdecydowanie więcej agresji. Skąd to się bierze? Nie wiem. Myślę, że piłkarze też są teraz inni. Myślę, że wcześniejsze nakręcanie się faktem, że zbliżają się derby z Hetmana z Ładą też może wyzwalać niezdrowe emocje. Chciałbym aby to właśnie piłkarze potępiali wprost takie zachowania pseudokibiców.

Wojciech Rycak (wychowanek Hetmana, zawodnik Łady w sezonie 1997/98)

Za moich czasów Łada i Hetman występowały w innej klasie rozgrywkowej, wiec bezpośrednio na boisku się nie zetknęliśmy. Zorganizowane kluby kibica już funkcjonowały ale z takim poziomem chamstwa i agresji jak obecnie, wówczas się nie spotykałem. Na mecze przychodziły całe rodziny. Jeżeli chcemy aby nadal się tak działo, to tego typu zachowania jak podczas niedzielnego meczu Łady i Hetmana są niedopuszczalne. Być może jest to skutkiem bezmyślnego naśladowania tego co się widzi w telewizji - często na ekranach telewizorów można zobaczyć jak się zachowują pseudokibice. Może to właśnie inspiruje tych naszych. Poza tym prawdopodobnie istnieją jakieś animozje pomiędzy tymi grupami z Biłgoraja i Zamościa o których nic nie wiemy. Na pewno nie jest to pokłosie wcześniejszych zachowań piłkarzy czy innych przedstawicieli klubów. Piłkarze przechodzili z Łady do Hetmana i z Hetmana do Łady i takie fakty nie wzbudzały sensacji ani niezdrowych emocji. Powiem więcej - piłkarze z mojego pokolenia nadal utrzymują kontakty, wspólnie uczestniczą w turniejach oldbojów i nie dają się wciągnąć w czyjeś chore uprzedzenia.

Krzysztof Surma (zawodnik Łady i Hetmana w latach 80-tych i 90-tych, samorządowiec, były Przewodniczący Rady Gminy Biłgoraj)

 Nie wiem skąd się to wszystko wzięło. Za moich czasów nie było takich animozji. W czasach swojej gry w Hetmanie nigdy nie spotkałem się z jakimiś negatywnymi reakcjami zawodników czy kibiców w stosunku do mnie. Po powrocie z Hetmana do Łady odczuwałem co prawda ze strony chłopaków w szatni lekki dystans (śmiech) ale wynikało to raczej z faktu, ze grałem w innym klubie a nie konkretnie w Hetmanie. Jako samorządowiec dostrzegam pewną rywalizację pomiędzy Biłgorajem a Zamościem. Może wynika to z tego, że kiedyś Zamość stał się miastem wojewódzkim a Biłgoraj nie. Obecnym zachowaniem kibiców jestem niemile zaskoczony. Kiedyś pracowałem w Ładzie jako kierownik klubu i nigdy wśród zawodników - czy to juniorów czy seniorów - nie zauważyłem jakiejś szczególnej antypatii do Hetmana. Jest to zjawisko stosunkowo nowe i zupełnie dla mnie niezrozumiałe. To są chyba jakieś uprzedzenia młodszej generacji kibiców. Podejrzewam, że to oni wymyślili sobie, że Łada i Hetman to wrogowie. Młodzież pod wpływem różnych, niekoniecznie właściwych impulsów może sobie wmawiać, że kogoś lubi bądź nie. Uważam jednak, że te niezdrowe relacje powinni stanowczo tonować - a już na pewno nie podsycać - działacze obydwu klubów. To jest właśnie ich rola.

Andrzej Wachowicz (wychowanek Łady, zawodnik Hetmana w latach 2004 - 2009)

 Na linii Łada - Hetman zawsze wymieniało się zawodników czy trenerów i nigdy nie było z tym problemu. Pamiętam jak z wieloma chłopakami z Zamościa grało się w kadrze województwa zamojskiego, zawierało się znajomości i przyjaźnie a teraz jakaś grupka próbuje wywoływać, pogłębiać i utrwalać jakieś chore konflikty. Sam doświadczyłem skutków tej patologii. To było już jakiś czas temu, ale przez parę lat nie mogłem spokojnie wyjść z rodziną na miasto. Epitety typu "zdrajca", "sprzedawczyk", "ten co poszedł do Hetmana" itp. Nie wiem skąd to się bierze. Może i narażę się niektórym ludziom ale w mojej ocenie ci tzw. "kibice" Łady czy Hetmana prawdopodobnie nie wiedzą nawet w jakim składzie gra ich zespół, bo interesuje ich tylko wyzywanie się nawzajem. Nie zdziwiłbym się gdyby niektórzy myśleli, że Irek Zarczuk jest jeszcze czynnym zawodnikiem. Sam byłem świadkiem sytuacji gdy jeden taki "kibic" po strzelonym golu pytał sąsiada: "Ty, to nasi strzelili?". Z gry w Hetmanie pamiętam mecz pucharowy z Ładą sprzed bodaj dziesięciu lat, który z powodu awantur pseudokibiców został przerwany i zakończył się obustronnym walkowerem. Jako zawodnik zawsze lubiłem, gdy na trybunach było wielu ludzi, śpiewy, normalny doping, ale obecne bluzgi i wyzwiska, wszystko co się teraz dzieje jest po prostu chore. Mecz ma być wydarzeniem piłkarskim a nie "ustawką". Tymczasem, praktycznie normą jest, że"kibice" przez cały sezon nie przychodzą na stadion a na jednym meczu, z konkretnym przeciwnikiem tłumnie się pojawiają. Nie po to jednak by dopingować swój zespół, tylko po to by się wyzywać z innymi "kibicami". Dopóki nie zmienią się przepisy i nie wprowadzi się dotkliwych kar dla takich "kibiców", będzie tylko gorzej. Takimi "wzorcami" odstraszają dzieci i młodzież, których chcielibyśmy przyciągnąć do piłki. Zresztą, nie chodzi tylko o zachęcanie do gry w piłkę. Jak normalny kibic ma pójść na taki mecz z dziećmi, z rodziną? A przecież teraz - gdy w Biłgoraju mamy taki piękny stadion - to aż się prosi, żeby z niego korzystać.

Cytowani powyżej  to nieliczni przedstawiciele sporej grupy zawodników, którzy grali zarówno w Hetmanie jak i Ładzie. Wśród nich są też tak znani gracze jak:  Mariusz Hadam, Robert Kulik, Krzysztof Łuszczak, Andrzej Pidek, Grzegorz Płoszaj czy Wiktor Pyszniak.  Bezsporne dla obydwu klubów są też dokonania trenera Wiesława Wieczerzaka.  Wielu obserwatorów piłkarskich zmagań wskazuje na jedno: dzisiejsze chamstwo i agresja na trybunach, to zjawisko nowe, co najwyżej kilkunastoletnie. I nie wywodzi się z zachowań piłkarzy, trenerów, działaczy czy  sportową historią Łady czy Hetmana.

Kto więc nakręca tą tą spiralę chamstwa i nienawiści, jaka panuje na trybunach podczas meczów obydwu klubów? Na pewno nikt spośród prawdziwych ludzi sportu. Bardzo trafne jest spostrzeżenie Jarosława Czarnieckiego, który stwierdził, że czytelny przekaz, potępiający takie "kibicowanie" powinien wyjść przede wszystkim od piłkarzy. Być może były zawodnik a obecnie członek Rady Wspierającej Fundację Klub Sportowy Hetman Zamość, będzie umiał wpłynąć na właściwą postawę zawodników.  Czy są to tylko słowa rzucone na wiatr, czy władze Hetmana mają moc na tyle dużą by zmieniać zachowanie kibiców poprzez kształtowanie postaw pośród piłkarzy?