Drużyna prowadzona przez Marka Motykę odniosła trzecie z rzędu zwycięstwo w rozgrywkach IV ligi.
Środa, 03 maja godz. 17.00
Hetman Zamość - Lutnia Piszczac 4 : 1 (2 : 1)
Bramki:
0 : 1 - Kucharzewski (4`),
1 : 1 - Drozd (19`),
2 : 1 - Drozd (40`),
3 : 1 - Kupisz (58`),
4 : 1 - Kanarek (76`).
Hetman 1-3-5-2:
Zmiany:
62` ? Damian Baran - ? Michał Luterek,
62` ? Błażej Omański - ? Damian Otręba,
70` ? Maciej Markowski - ? Hubert Czady,
78` ? Filip Drozd - ? Norbert Myszka.
Lutnia 1-4-2-3-1:
Zmiany:
66` ? Piotr Kucharzewski - ? Adrian Soćko,
66` ? Dmytro Didenko - ? Sebastian Mikocewicz,
71` ? Daniel Czechowski - ? Artem Prykolota,
78` ? Marcin Wieliczuk - ? Dawid Kasprowicz.
Żółte kartki: brak.
Sędziował: Jakub Bancerz (KS Lublin).
Zamojski zespół przystąpił do meczu z przedostatnim zespołem IV ligi lubelskiej w mocno zmienionym ustawieniu z trójką stoperów. Nie wiadomo czy było to spowodowane ubytkami kadrowymi (w składzie Hetmana zabrakło kontuzjowanych Turczyna i Daszkiewicza) czy też takie ustawienie Marek Motyka zamierza docelowo zastosować w trakcie swojej pracy z nowym Hetmanem. Niestety, jak na razie nie tylko Bubeła, Solecki i Kanarek to jeszcze nie to samo co Barzagli, Bonucci i Chiellini ale też Omański to nie Dani Alves a Ziółkowski to nie Alex Sandro. Można się było o tym przekonać już w 4 minucie meczu, gdy w strefie na prawo od Bubeły znalazło się dwóch niepilnowanych graczy Lutni. Skończyło się to faulem Bubeły na Magierze i rzutem karnym dla gości. Skrzypek co prawda stanął na wysokości zadania i obronił strzał Artymiuka ale jego koledzy z obrony przysnęli po raz kolejny i pozwolili Piotrowi Kucharzewskiemu na skuteczną dobitkę. W 7 minucie obrońcy Hetmana znów błysnęli nieporadnością i pozwolili Artymiukowi przedrzeć się w okolice narożnika pola bramkowego a potem oddać strzał na bramkę, na szczęście niecelny. W 18 minucie ponownie dał o sobie znać Artymiuk, który na lewej flance ograł dwóch zamościan i dośrodkował do wbiegających partnerów. Ponownie szczęście dopisało zamojskiej defensywie bo Didenko i Magier nie opanowali piłki i skończyło się na strachu.
Samopoczucie gospodarzy poprawił w 19 minucie Filip Drozd. Napastnik Hetmana po dośrodkowaniu Ziółkowskiego z kornera znalazł się tam gdzie trzeba i posłał głową piłkę do siatki. Ten sam zawodnik w 22 minucie ponownie główkował po stałym fragmencie gry ale tym razem niecelnie. W 25 minucie gospodarze wrócili z dalekiej podróży. Piłkę w środku pola zabrał miejscowym Kucharzewski i po krótkim prowadzeniu futbolówki strzelił z około 30 metrów, próbując przelobować Skrzypka. Do szczęścia zabrakło mu niewiele, bo piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Po chwili bardzo ładną akcją odpowiedział Hetman. Bardzo dobrym, prostopadłym podaniem Markowski uruchomił Drozda ale dośrodkowanie tego ostatniego wybili na róg obrońcy Lutni. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego świetną okazję do zdobycia prowadzenia zaprzepaścił Kamiński - jego strzał głową minął bramkę Kijory. Gospodarze nacierali coraz mocniej i w 31 minucie mieli kolejną okazję do strzelenia bramki. Ładną kombinacją podań popisali się Baran i Omański ale strzał Kupisza przeszedł obok bramki. Dwie minuty później gola mógł zdobyć Omański, który znalazł się w dogodnej sytuacji po dalekim, dokładnym podaniu Soleckiego. Niestety, Kijora wyjściem z bramki utrudnił mu zadanie i obronił jego strzał. Aktywny w ataku Omański ponownie dał znać o sobie minutę później. Jego rajd faulem zatrzymali obrońcy a piłkarze i kibice Hetmana domagali się rzutu karnego. Sędzia uznał jednak że wszystko odbyło się poza "szesnastką" a Solecki z rzutu wolnego trafił w mur. W 36 minucie ładną akcją popisał się Ziółkowski, który precyzyjnie dograł piłkę z lewej flanki do stojącego 8 metrów od bramki Omańskiego. Niestety, ten ostatni nie trafił czysto w piłkę i zmarnował "setkę". Dwie minuty później, po kolejnym dośrodkowaniu Ziółkowskiego niecelnie główkował Kupisz. W 40 minucie piłkarze Hetmana dopięli swego. Po ładnym, zespołowym ataku piłkę dośrodkował Omański a Filip Drozd popisał się efektownym strzałem piętą, po którym piłka wylądowała w siatce. W końcówce pierwszej połowy Hetman zmarnował jeszcze dwie stuprocentowe okazje do podwyższenia prowadzenia. W 45 minucie zamościanie efektownie "rozklepali" obronę Lutni ale okazję zmarnował Omański, który w idealnej sytuacji pospieszył się ze strzałem i nie trafił w bramkę. W doliczonym czasie gry kolejną "setkę" zmarnował Kupisz, który po dośrodkowaniu Omańskiego z 3 metrów trafił wprost w Kijorę.
Nieskuteczność piłkarzy Hetmana mogła się zemścić w 48 minucie. Dośrodkowanie Andrzejuka z prawego skrzydła trafiło wprost na głowę niepilnowanego Wieliczuka, który na szczęście dla miejscowych trafił prosto w Skrzypka. Potem do głosu doszli ponownie gospodarze i między 55 i 58 minutą stworzyli sobie trzy dogodne okazje do zdobycia gola. Najpierw po rajdzie Ziółkowskiego obrońcy w ostatniej chwili przecięli jego dośrodkowanie zmierzające do stojącego przed bramką Kupisza. Chwilę potem - po centrze Bubeły - Kupisz sknocił strzał głową z 8 metrów, trafiając wprost w bramkarza gości. Wreszcie w 58 minucie, po długim oblężeniu bramki Lutni, Damian Kupisz w zamieszaniu podbramkowym znalazł drogę do siatki rywali. Potem przez kilkanaście minut na boisku działo się niewiele i dopiero w 76 minucie trybuny ożywiły się za sprawą Przemysława Kanarka. W zamieszaniu po rzucie rożnym obrońca Hetmana uderzył na bramkę Lutni, piłka odbiła się od słupka a z bramki wybili ją obrońcy. Sędzia asystent podniósł jednak flagę w górę sygnalizując kolejnego gola dla zamościan. Potem na boisku znów zapanowała nuda przerwana na moment w 84 minucie atomowym, ale minimalnie niecelnym uderzeniem Czadego zza 16-tki. W końcówce dwukrotnie szczęścia spróbowali też goście. W 90 minucie - po dośrodkowaniu z rzutu wolnego - niecelnie główkował Borowik a w doliczonym czasie gry również z rzutu wolnego niecelnie strzelił grający II trener Lutni, Piotr Kurowski.
Piotr Kurowski, grający II trener Lutni: "Założyliśmy sobie grę niskim pressingiem, bo z przodu w dniu dzisiejszym nie mieliśmy zbyt wielu atutów. Mecz ułożył się dla nas bardzo dobrze bo już na początku zdobyliśmy prowadzenie. Niestety, Hetman miał więcej z gry i miał w swoich szeregach Drozda, który strzelił dwie pierwsze bramki. Wydaje mi się, że przy straconych bramkach mogliśmy się trochę lepiej zachować. Trzech graczy wypadło nam ze składu z powodu obowiązków rodzinnych i zawodowych. Chodzi mi o braci Kaliszuków i Mateusza Zaciurę. Od dwóch kolejek nie ma też trenera Syryjczyka, który jest na zwolnieniu lekarskim i muszę go zastępować. Skupiamy się na tym, aby bez względu na sytuację kadrową zaprezentować się w każdym meczu jak najlepiej. Może nie jest to zbyt widoczne od strony czysto piłkarskiej ale zaangażowania i ambicji nam na pewno nie brakuje, co chyba widać było w dzisiejszym meczu."
Kolejnym, wyjazdowym przeciwnikiem Hetmana będzie outsider, LKS Milanów. Mecz odbędzie się w sobotę, 6 maja br. o godzinie 16.00.
Zapraszamy do poniższej fotorelacji ze spotkania Hetmana z Lutnią Piszczac.
0 0
ale jestem do tyłu,wpuszczają na sektor Loży Szyderców -zaczynam znowu chodzić na HETMANA kochanego . Czekałem na to ok 3 lata .
0 0
A co na ławce trenerskiej robi ojciec Daszkiewicza? To teraz na ławce moze siedzieć kto chce? Dostawcie jeszcze ze dwie ławki to i ja się chętnie załapie i paru moich kumpli. Welcz zszedl na trybuny a Daszkiewicz co zastępuje go czy to moze kolejny asystent bo dwoch to mało? Kiedy w końcu ławka bedzie wyglądała jak ławka w profesjonalnym klubie a nie jak zbiorowisko przypadkowych ludzi. Trener, jeden asysten, masażysta i dość !!! Ta ławka to kpina.
0 0
Ale jakie tłumy na trybunach... Już na Padwie ostatnio było więcej;-))
0 0
Na Padwie było ostatnio około 1200 osób, a na meczu dzisiaj 50. I na Padwie są droższe bilety.
0 0
Święta racja z tym Daszkiewidzem. Po co on na ławce. Ławka powinna być prestiżowa a nie dla każdego kto ma przerost ambicji. Dziwię sie Welczowi że na to pozwala i trenerowi Motyce że to akceptuje. Przecież trener wie dokladnie jak powinna wyglądać ławka i nie powinien sobie pozwolic na takie zbiegowisko. Nie róbcie z ławki miejscówki dla każdego. Dziś nie było trenera bramkarzy jak dojdzie zabraknie miejsca do siedzenia
0 0
Nowy kierownik drużyny pan Daszkiewicz to za mało, by nasza drużyna awansowała do trzeciej ligi. Proponuję jeszcze specjalistę ds. żywieniowych, pompowacza piłek, kapelana drużyny i ze dwóch ministrantów.
0 0
Zajebiste foty!
0 0
Armia zaciężna... Po co nam Drozd, Kupisz, Ziółkowski. Powinniśmy grać swoimi fajnymi chłopakami z AMSPN. Mamy bardzo fajnych trenerów. Ostatnie sezony grane swoimi talentami według pomysłu pana Łysia to była prawdziwa promocja miasta. Szkoliliśmy fajnych zawodników i fajnie to wyglądało. W poprzednim sezonie wyprzedziliśmy Orła Przeworsk. Pan Łyś powinien zostać koordynatorem ds. młodzieży. Pan Witkowski prezesem KS. Ehh może jak pan Zamoyski wygra wybory to wrócą te czasy 2010-2016...
0 0
Masz rację Trener. Wtedy mieliśmy przynajmniej III ligę.
0 0
ilu było widzów ?
0 0
Z tego co wiem kierownikiem drużyny jest Krupa. Co nie radzi sobie czy mu sie nie chce że Daszkiewicz przejął obowiazki Krupy i nagle poczuł sie ważny. Jak krupie sie nie chce to jest jeszcze szczyrba. Miejsce ojca zawodnika jest na trybunach. Może w takim razie niech na ławce siedza ojcowie wszystkich zawodników.
0 0
On musi pilnować, bo po zmianie trenera zaczął grzać ławę od pierwszej minuty.
0 0
Szkoda, że zmiana trenera nie nastąpiła wcześniej czyt. po kompromitacji z Chełmianką jesienią. Gdyby trener Motyka przygotowywał zawodników do rundy wiosennej z dużą dozą prawdopodobieństwa uniknęlibyśmy wpadek typu remis z Hrubieszowem czy Piotrowicami, o meczu z Tomasovią nie wspomnę. Mam nadzieję, że obecna kadra zostanie na przyszły sezon utrzymana i jeszcze wzmocniona tak aby z powodzeniem rywalizować o awans do III ligi. A może jeszcze w tym sezonie się do tej walki włączymy co będzie trudne, ale w sporcie wszystko możliwe. 3 mecze - 9 pkt. Brawo Panie Trenerze. Pozdrawiam.
0 0
Ja poczekałbym z oceną pana Motyki. Nie lubię nigdy pochopnie oceniać, pracuje w klubie dopiero pół miesiąca. Na pewno do wymiany jest kilka ogniw w zespole. Środek pola leży. Jedno dobre, że transfery powoli odpalają. I po cholerę kolejny kierownik, za dużo pieniędzy macie? Dwóch asystentów, dyrektor sportowy i kierownik. Bez komentarza.
0 0
Jesteśmy świadkami bezprecedensowej serii trzech kolejnych zwycięstw z 8, 9 i 17 drużyną piątej ligi. Brawo Panie Motyka! Ta super passa zapisze się złotymi zgłoskami w dziesięciomiesięcznej historii klubu :) Kiedy budowa pomnika?
0 0
a czemu to pan Prezes Roztocza nie opisuje meczu Jego zawodników? jak przegrywają to nigdy nie ma newsa, i z tego co słyszałem Roztocze nie wyjdzie na mecz z Olimpią jak nie będzie kasa wypłacona,ale jaja tak działa armia zaciężna!