Padwa Zamość w ostatnim ligowym meczu pokonała Viret Zawiercie 28:27. Końcówkę meczu kibice oglądali na stojąco. Bramkę w ostatniej sekundzie meczu zdobył kapitan zamojskiej drużyny, Szymon Fugiel.

W tym meczu wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie. Raz prowadziła Padwa, raz Viret. Mecz trzymał w napięciu do ostatniego gwizdka sędziego. Kilka minut przed końcem spotkania Padwa przegrywała 23:24 i wtedy zaczęła się pogoń zamościan. Na dwadzieścia sekund przed końcem był remis 27:27. W ostatniej sekundzie spotkania sędziowie podyktowali rzut wolny dla Padwy. Ten na bramkę - mimo muru zawodników Viretu - zamienił Szymon Fugiel. 

Potem była już tylko eksplozja radości kibiców i "cieszynka" szczypiornistów Padwy. Wygrana cieszy podwójnie. Po pierwsze to idealne zwieńczenie bardzo dobrego sezonu Padwy. Po drugie zamojska drużyna wygrała z liderem II ligi, który wywalczył sobie awans do wyższej klasy rozgrywkowej. 

Na słowa uznania zasługuje cała zamojska drużyna, a na szczególne wyróżnienie w dzisiejszym meczu zasłużyli bramkarz Rafał Bąk oraz kapitan Szymon Fugiel, który rzucił najwięcej bramek i został królem strzelców II ligi tego sezonu.

Wygrana z drużyną, która wywalczyła awans do pierwszej ligi to jasny sygnał, że w żółto-czerwonej ekipie drzemią niesamowite możliwości. Decyzja o starcie w rozgrywkach seniorskich była gruntownie przemyślana, a rzeczywistość potwierdziła słuszność takiego toku myślenia. W ciągu ostatnich kilku miesięcy udało się stworzyć solidne podstawy pod sportowy projekt pod nazwą "Padwa Zamość". Zadowoleni powinni być wszyscy: władze klubu, zawodnicy, kibice, sponsorzy, a także władze miasta.

- Padwa stała się sportową wizytówką Hetmańskiego Grodu i jej ambasadorem na arenie ogólnokrajowej. Współpracując z instytucjami i firmami z naszego miasta chcemy nadal intensywnie promować Zamość. Ten projekt naprawdę ma sens - mówi Sławomir Tór, wiceprezes klubu.

Padwa Zamość - Viret Zawiercie 28:27 (12:14)

Padwa: Bąk, Mróz, Wnuk - Fugiel 13, Styk 4, Maciocha 4, Adamczuk 3, Bigos 2, Maroszek 1, Gałaszkiewicz 1, Sałach, Nowicki, Pieczykolan, Samoszczuk.

Viret: Buchcic, Pietruszka - Najuch 10, Bugaj 7, Karwowski 4, Szlinger 2, Danysz 2, Mięsopust 1, Szymański 1, Zagała, Makaruk.

Sędziowali: Mateusz Pieczonka, Miłosz Lubecki (Rzeszów). Widzów: 300. Kary: Padwa - 10 min; Viret - 4 min. Czerwona kartka: Piotr Styk (Padwa) - 60 min z gradacji kar.

 Zapraszamy do fotorelacji ze spotkania.