W IV lidze lubelskiej zespoły Chełmianki i nowego Hetmana Zamość idą "łeb w łeb".

Środa, 31 sierpnia godz. 17.00

Hetman Zamość - POM-Iskra Piotrowice                             3 : 0 (2 : 0)

Bramki:

1 : 0 - Solecki (7`),

2 : 0 - Rodevych (16` z karnego),

3 : 0 - Omański (81`).

Hetman 1-4-2-3-1:

Zmiany:

65` ? Maciej Markowski - ? Błażej Omański,

77` ? Anton Lutsyk - ? Damian Baran.

POM 1-4-4-1-1:

Zmiany:

46` ? Marcin Czajka - ? Rafał Al-swaiti,

51` ? Marcin Zając - ? Marcin Gil,

57` ? Piotr Korba - ? Michał Orłowski,

82` ? Jakub Baran - ? Radosław Kaczmarczyk.

Żółte kartki: Lutsyk, Markowski, Solecki i Daszkiewicz (Hetman) oraz Czajka, Nogas i M. Orłowski (POM).

Sędziował Michał Wasil (KS Lublin).

Beniaminek IV ligi nie był zbyt wymagającym rywalem dla podopiecznych trenera Krzysztofa Rysaka. Dość powiedzieć, że Patryk Kierepka pierwszy kontakt z piłką po zagraniu rywali zaliczył dopiero w 21 minucie ale chwyt niemrawego dośrodkowania Marcina Czajki nie sprawił naszemu golkiperowi najmniejszych problemów. Zresztą, w całym meczu goście oddali zaledwie trzy strzały, w tym dwa niecelne. W 25 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego niecelnie głową uderzał Zając. Ten sam zawodnik - również głową - zbyt lekko  strzelał w 27 minucie po centrze z rzutu wolnego a w 84 minucie - strzałem z 16 metrów - obok bramki posłał piłkę Gil. I tyle można powiedzieć o grze gości. W polu karnym Hetmana piłkarze POM-u pojawiali się rzadko, zwłaszcza że poza "szesnastką" często i z wyczuciem operował Kierepka. W tym kontekście żal aż czterech żółtych kartek, które w środowym meczu otrzymali zamojscy gracze.

Zanim goście po raz pierwszy podeszli bliżej pola karnego drużyny Hetmana było już 2 : 0 dla gospodarzy. W 7 minucie po rzucie rożnym w wykonaniu Turczyna piłka przeleciała ponad polem karnym ale ponowną wrzutkę Markowskiego "zamknął" Solecki i strzałem z 5 metrów uzyskał prowadzenie. W 15 minucie indywidualny atak Markowskiego goście przerwali faulem w 16-tce a rzut karny zamienił na bramkę Rodevych.

Kolejnych okazji do zdobycia gola w pierwszej odsłonie nie brakowało, brakowało natomiast odpowiedniej skuteczności u piłkarzy Hetmana. W 17 minucie wynik mógł podwyższyć Kamiński ale jego strzał z rzutu wolnego o milimetry ominął spojenie słupka z poprzeczką bramki POM-u. W 24 minucie - również z rzutu wolnego - szczęścia próbował Solecki ale trafił wprost w bramkarza. W 35 minucie po szybkim ataku ekipy gospodarzy nastąpiło dośrodkowanie Turczyna ale Lutsyk potknął się i zagrał piłkę ręką. Po chwili Czady nie opanował piłki w polu bramkowym po ciekawej kombinacji Rudevycha i Lutsyka. W 39 minucie po kolejnym dośrodkowaniu Turczyna w bramce gości zamiast piłki znalazł się popychany przez obrońcę Rodevych. Sporo działo się pod bramką przyjezdnych w ostatniej minucie pierwszej połowy ale strzały Rodevycha oraz Kamińskiego obronił Bartłomiej Wajrak. Przed gwizdkiem na przerwę, piłka wpadła co prawda do bramki gości ale po dośrodkowaniu Turczyna z rzutu rożnego sędzia odgwizdał faul na bramkarzu POM-u.

Druga połowa rozpoczęła się od niezłej okazji dla Hetmana. Już w 47 minucie po akcji Czadego i Turczyna przed szansą stanął Rodevych ale jego strzał z narożnika pola bramkowego nie trafił do siatki. Na kolejną ciekawą akcję zamojskich graczy trzeba było czekać prawie pół godziny. Wtedy to Czady i Omański wypracowali świetną okazję Lutsykowi ale Ukrainiec zepsuł "setkę". Za chwilę przed szansą stanął Omański ale zamiast pędzić z piłką w stronę bramki i oddać strzał, zaczekał na obrońców i wdał się w bezsensowny pojedynek. Wreszcie w 81 minucie padł trzeci gol dla Hetmana. Wysoko ustawieni zamościanie odebrali piłkę przeciwnikom, Turczyn "wjechał" w pole karne i zagrał piłkę wzdłuż pola bramkowego a zamykający akcję Omański pokonał bramkarza gości.

W końcówce meczu jeszcze kilkakrotnie "zapachniało" golem dla Hetmana ale bramki już nie padły. W brodę mogli sobie pluć szczególnie Rodevych i Omański. Ten pierwszy po świetnym podaniu Turczyna fatalnie spudłował z 15 metrów. Drugi (obsłużony idealnym podaniem przez Rodevycha) mając przed sobą tylko bramkarza, trafił z 11 metrów właśnie w golkipera gości.

W niedzielę Hetmana czeka wyjazdowe spotkanie we Włodawie. Początek meczu - godz. 16.00.