Zamknij

AMSPN Hetman Zamość - Orlęta Łuków 0 : 1 (0 : 1)

22:58, 16.04.2015
Skomentuj Andrzej Rycak Andrzej Rycak

Młodość to, patrząc perspektywicznie, z pewnością duży atut zespołu trenera Andrzeja Rycaka (na zdjęciu). Niestety, w środowej konfrontacji z Orlętami Łuków, widać było wyraźnie brak w zespole kogoś z autorytetem, kto wprowadziłby ład i porządek w poczynania młodych zamościan.


Środa, 15 kwietnia, godz. 17.00
AMSPN Hetman Zamość - Orlęta Łuków 0 : 1 (0 : 1)


Ponownie bez chorego Huberta Czadego zagrali piłkarze zamojskiego Hetmana. Kamil Pliżga powrócił co prawda do wyjściowego składu ale tylko po to by odnowić uraz i po kilkunastu minutach musiał opuścić boisko. Na placu gry nie pojawił się również pauzujący za żółte kartki Łukasz Bubeła. Wszystkie te kadrowe braki można było nadrobić cierpliwą i uważną grą. Tego niestety w wykonaniu zamojskich piłkarzy ewidentnie zabrakło.

 

Już samo ustawienie wyjściowe przyjezdnych pokazało, że obrona własnej bramki jest dla nich priorytetem. Nie znaczyło to bynajmniej, braku zainteresowania atakami na zamojską bramkę. Piłkarze Orląt potrafili szybko przejść do ataku, lecz robili to z wykorzystaniem małej liczby zawodników. Poza tym okazali się mistrzami prowokacji, gry na czas i boiskowymi cwaniakami na wysokim poziomie. Mistrzostwem świata można nazwać sposób dokonywania przez nich zmian zawodników. Najpierw zmienianego gracza nie można było zlokalizować. Potem zmieniany pędził przez pół boiska do arbitra aby uścisnąć jego dłoń. Natomiast po tym braterskim geście gwałtownie opadał z sił i wlókł się do linii bocznej jak pociąg osobowy PKP, pewien, że po wymianie serdeczności z arbitrem "żółtko" już mu nie zagrozi. Zmiany te trwały krócej niż przerwa pomiędzy pierwszą i drugą połową meczu ale tylko odrobinę.
Na wszystko to wpłynęła jednak przede wszystkim sportowa niemoc piłkarzy Hetmana. Niby do 25 minuty nasi mieli optyczną przewagę i prowadzili grę. Jednak już w 18 minucie boisko opuścił Pliżga i przednia formacja zamojskiego zespołu wyraźnie straciła na sile. Sporadycznie ale groźnie potrafili zaatakować przyjezdni a ich napastnicy wykazywali się wielką ochotą do gry. W 24 minucie meczu po lewej stronie boiska, na wysokości pola karnego Hetmana sędzia uznał, że Przychodzień był faulowany przez Jarosława Barana i Kudryavtseva. Przybysz dograł piłkę na dalszy słupek bramki Kierepki a tam niepilnowany Jabłoński głową skierował piłkę do bramki Hetmana. Jak pokazały kolejne stałe fragmenty gry w wykonaniu piłkarzy Orląt, był to solidnie wyćwiczony i konsekwentnie stosowany element.

 

Od tego momentu w szeregi zamościan wkradło się spore zdenerwowanie potęgowane jeszcze prowokacyjnymi zachowaniami przeciwników oraz hmm ..., dosyć zagadkowymi dla zwykłych śmiertelników decyzjami sędziów. Co bardziej wyrozumiali obserwatorzy tego mecz twierdzili, ze sędziowanie było po prostu słabe. Ci mniej wyrozumiali podkreślali jakąś taką wyjątkowo jednostronną słabość "sprawiedliwych".
Piłkarzom z Zamościa kompletnie nie udawał się atak pozycyjny, próbowali więc strzałów z dystansu ale zarówno Damian Baran w 35 minucie jak również Markowski w 39 nie umieli trafić w światło bramki.

 

Druga odsłona przyniosła kolejną zmianę w drużynie AMSPN Hetman. Za Krystiana Wołocha wszedł Damian Dębicki i była to bardzo nietrafiona decyzja zamojskiego sztabu szkoleniowego. Po pierwsze Damian Dębicki nic kompletnie nie wniósł do gry zespołu. Pewien znany przed laty na Zamojszczyźnie trener zbeształby go pewnie swoją barwną polszczyzną za nadmiar "piętków", "kiwków" i "brazylianów". Ale nie tyle wejście Dębickiego było błędem, co pozostawienie na boisk Skiby. Dla wszystkich chyba na trybunach było jasne, że zawodnik ten na pewno nie dotrwa do końca meczu i jedynym pytaniem było to, czy zdąży go zdjąć trener czy też jednak sędzia będzie szybszy. Trener Rycak niestety dał szansę sędziemu i Skiba wyszedł na drugą połowę ale długo się nie nagrał. Za bezmyślny faul w środku boiska dostał w 50 minucie drugą żółtą kartkę i Hetman grał w dziesiątkę.
O dziwo, miejscowi od tego momentu zaczęli się prezentować nieco lepiej ale brak lidera, który mądrze pokierowałby poczynaniami zawodników Hetmana widać było bardzo wyraźnie. Zespół z Łukowa nie był wcale odporny na ciosy ale do ich wyprowadzenia trzeba było pomysłu, cierpliwości i konsekwencji w działaniu. Tego naszym wyraźnie brakowało. Co gorsza kolejnym zawodnikom puszczały nerwy. To, co na boisku wyprawiał Fidler kwalifikowało go do zmiany powrotnej, bo tylko cudem nie wyleciał z boiska a prosił się o to tak samo jak Skiba. Podobnie było z Jarosławem Baranem, Damianem Baranem, Kudryavtsevem i innymi, którzy zamiast grać domagali się od sędziego sprawiedliwości. Chociaż rzeczywiście, żeby było sprawiedliwie, to z boiska powinni również wylecieć za brutalne i złośliwe faule Wołoszka i Jabłoński. Sędzia był jednak wobec ich "zagrań" wyjątkowo wyrozumiały a trener Orląt, w przeciwieństwie do trenerów Hetmana, szybko zareagował i ściągnął ich z boiska.

 

W końcówce piłkarze z Zamościa przeprowadzili bardzo fajną akcję i po szybkiej "klepce" Markowskiego i Przemysława Dębickiego, Damian Dębicki wpadł w pole karne ale jego dośrodkowanie do wychodzącego na pozycję Damiana Barana przecięli obrońcy Orląt. Jeszcze lepsze okazje wypracowali sobie goście. W doliczonym czasie gry, po podaniu Soćki w sytuacji sam na sam z Kierepką znalazł się Cydejko ale strzelił obok bramki. Chwilę później równie dobrą okazję miał Soćko ale Kierepka stanął na wysokości zadania.
Z perspektywy czasu trzeba tylko żałować, że swoją przygodę z piłką przedwcześnie zakończył zawodnik pokroju Przemysława Kity, bo był to gracz, którego umiejętności i cechy charakteru w sposób naturalny czyniły liderem zespołu. Jego następca musi wyrosnąć spośród obecnych zawodników ale na to trzeba trochę poczekać. Czas pokaże, czy obecne możliwości zespołu Hetmana wystarczą do awansu w tym sezonie. Przed nami dwa kolejne mecze w Zamościu, które trzeba wygrać aby nadal liczyć się w wyścigu do III ligi.

Bramka:
0 : 1 - Jabłoński (25`).
Hetman 1-4-2-3-1: Patryk Kierepka - Jarosław Baran, Vladislav Kudryavtsev, Bartłomiej Mazur (84` Karol Bukowski), Krystian Wołoch (46` Damian Dębicki) - Przemysław Dębicki, Maciej Markowski - Bartosz Skiba, Damian Baran, Kamil Pliżga (18` Łukasz Fidler) - Adrian Wołoch (79` Paweł Daszek).

Orlęta 1-5-3-2: Włodzimierz Lisiewicz - Arkadiusz Wróbel, Jakub Bulak, Paweł Szlaski, Hubert Przybysz, Kamil Przychodzień (90` Daniel Goławski) - Paweł Jabłoński (72` Damian Soćko), Robert Wołoszka (64` Adrian Gajownik), Sebastian Matuszewski - Łukasz Kiryło, Piotr Wałachowski (82` Mateusz Cydejko).
Mecz sędziował Pan Rafał Reszka (KS Lublin).

(Marcin Łyś)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

TutejszyTutejszy

0 0

Jakiego "zamojskiego Hetmana" ?

07:11, 17.04.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PrezesPrezes

0 0

A Zbyszek dalej swoje.

08:23, 17.04.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Gwardia ZamośćGwardia Zamość

0 0

„piętków”, „kiwków” i „brazylianów". Thx Marcin za przypomnienie tej barwnej osoby. Od siebie dodam jeszcze słynne "zgiąć ręce do palc", czyli wykonać skłon. Co to były za czasy... Pozdrawiam serdecznie trenera Waldemara W.

08:44, 17.04.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jaja

0 0

Fajnie Panie Redaktorze że wspomniał Pan o Przemku Kicie, bo rzeczywiście był to bardzo solidny zawodnik, o przywódczych cechach charakteru i o dużych umiejętnościach czysto piłkarskich, szkoda tylko że tak często nękany był prżez różne urazy kontuzje, szkoda, bo dzisiaj ma dopiro 29 lat, i bardzo w drużynie Hetmana by się przydał. Jeszcze dużo wody w Łabuńce wypłynie zanim któryś z obecnych graczy będzie w stanie pełnić taką funkcję jaką pełnił kiedyś Kita. Ja osobiście najbardziej liczę na Przemka Dębickiego:)

11:42, 17.04.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PrincePrince

0 0

Książę Szczecina, myśl coś co z tym zrobić.

10:36, 18.04.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kolegakolega

0 0

Tutejszy ma rację - to AMSPN!

12:40, 19.04.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%