Nietypowych pasażerów-cztery koty rasy sfinks pociągiem relacji Kijów-Warszawa przewoził z Ukrainy obywatel Polski.
Do zdarzenia doszło w środę (18 lutego). Czteromiesięczne sfinksy: trzy samice i jednego samca przewoził pociągiem obywatel Polski. Nie posiadał jednak niezbędnych do przewozu zwierząt dokumentów: świadectw zdrowia kotów, wyników badań krwi określających poziom przeciwciał dla wirusa wścieklizny oraz oświadczenia o niehandlowym charakterze przewozu. Kociaki nie były też zaczipowane ani nie miały wymaganych przepisami prawa tatuaży.
Celnicy o zdarzeniu powiadomili inspektorat weterynarii i zgodnie z decyzją wydaną przez powiatowego lekarza weterynarii zwierzęta, wraz z właścicielem, wróciły na Ukrainę. Według właściciela wartość jednego kociaka to ok. 4,5 tys. zł.
Sfinks, nazywany też kanadyjskim kotem bezwłosym, to rasa, która pojawiła się w latach 60., gdy dzięki kaprysowi natury w Toronto przyszły na świat osobliwe, prawie bezwłose kocięta. Zainteresowały one hodowców na tyle, że we wczesnych latach 70. rozpoczęto w Holandii pierwsze programy hodowli nowej rasy.
Charakterystyczną cecha sfinksów jest brak sierści, na skórze mają jedynie delikatny meszek, który w dotyku przypomina zamsz lub brzoskwinię i powoduje, że koty tej rasy są znacznie cieplejsze w dotyku od innych. Ponadto u sfinksa widoczne są zmarszczki i fałdy skóry, które mają duże znaczenie w kontekście ceny kota w hodowli (im więcej fałd, tym kot cenniejszy). Mimo dosyć kontrowersyjnego wyglądu sfinksy są uznawane za jedne z najmądrzejszych kotów, wykazują się też ponadprzeciętną towarzyskością oraz lojalnością wobec właściciela. Uwielbiają być przytulane i głaskane, na co reagują mruczeniem lub miauczeniem w najróżniejszych tonacjach.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz