Od 14 grudnia spółka PKP Intercity uruchomiła nowe pociągi dalekobieżne łączące Zamość z resztą Polski. Sprawdzamy nowe połączenia.
Pociągu "Hetman" już nie ma. Teraz, każdego dnia o godz. 5.17 wyjeżdża ze stacji kolejowej w Zamościu pociąg "Kossak", a o godz. 21.20 dojeżdża do Zamościa pociąg "Światowid".
Dzięki tym połączeniom pasażerowie mogą bez przesiadki dojechać do sześciu miast wojewódzkich: Rzeszowa, Krakowa, Opola, Wrocławia, Poznania i Szczecina. Poza tym, pociąg zatrzymuje się m.in. w Stalowej Woli, Kolbuszowej, Tarnowie, Częstochowie, Lesznie, Krzyżu, Stargardzie Szczecińskim, Szczebrzeszynie, Zwierzyńcu, Tereszpolu Biłgorajskim czy Biłgoraju.
Jak zapewnia przewoźnik, "Kossak" i "Światowid" składają się z nowych i zmodernizowanych wagonów wyposażonych w klimatyzację, urządzenia wzmacniające sygnał telefonii komórkowej, gniazdka elektryczne oraz toalety z zamkniętym obiegiem. Nowoczesne wagony są także przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych czy pasażerów z rowerami i nartami.
- Oczywiście sam powrót pociągu dalekobieżnego do Zamościa jest rzeczą bardzo dobrą - zauważa Robert Marchwiany, zamojski publicysta zajmujący się m.in. połączeniami kolejowymi. - Czas jazdy do Krakowa nie jest wprawdzie oszałamiający, ale bywały gorsze, a i jest nadzieja, że stopniowo będzie się poprawiał. Czas podróży do Wrocławia (nieco ponad 10 godzin) należy do naprawdę przyzwoitych - dodaje Marchwiany.
- To bardzo dobra wiadomość dla mieszkańców Zamojszczyzny, samorządów, turystów, pasażerów, a także miłośników kolei - wtóruje mu Paweł Miszczuk ze Stowarzyszenia "Padwa Północy". - Nowa kategoria InterCity świadczy o nowszych bądź zmodernizowanych wagonach, aniżeli w dotychczasowej kategorii TLK - wyjaśnia Miszczuk, który dodaje, że bilety w obu kategoriach, IC oraz TLK, są w tej samej cenie.
Zdaniem Roberta Marchwianego, "komfort podróży jest lepszy niż wcześniej, natomiast trzeba walczyć o to, by PKP Intercity zdecydowało się na bardziej przyjazną politykę cenową na rzecz pasażerów".
- Obecnie podróż z Zamościa do Rzeszowa jest co prawda stosunkowo szybka, ale dwukrotnie droższa od tej busem. Jazda na dłuższych trasach też nie jest zbyt sprzyjająca pod względem finansowym. Jeśli pasażerowie płaciliby mniej za bilety, z pewnością bardziej przekonaliby się do kolei - mówi Marchwiany.
- W naszych staraniach o powrót tego pociągu podkreślaliśmy i nadal podkreślamy konieczność wprowadzenia biletów relacyjnych, które wiążą się, na konkretnych odcinkach, z dużymi ulgami dla pasażerów - dodaje Miszczuk.
Miszczuk i Marchwiany w rozmowach z naszą redakcją zauważają, że pociąg omija konurbację górnośląską. - Co prawda w efekcie, poprzez ominięcie będącego w fatalnym stanie odcinka Kraków-Katowice, otrzymujemy lepszy czas jazdy, ale pamiętajmy, że wielu zamościan podróżowało koleją na Górny Śląsk. To jednak problem szerszy, wręcz ogólnopolski, którego rozwiązanie wymaga skupienia wielu sił myślących naprawdę prokolejowo - mówi Marchwiany.
Z kolei przedstawiciel Stowarzyszenia "Padwa Północy" zapowiada monitorowanie pod kątem dobra pasażera poczynań PKP IC w związku z prawidłowym i logicznym kursowaniem niniejszego pociągu.
Nowy rozkład dostępny na www.rozklad-pkp.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz