Zamknij

"Naszym symbolem jest koło zębate"

06:00, 02.10.2014 Aktualizacja: 06:14, 02.10.2014
Skomentuj

Rozmowa z Włodzimierzem Bentkowskim, architektem, członkiem Rotary Club Zamość.

 

Michał Karchut: Od kiedy jest Pan rotarianinem i jak znalazł się Pan w klubie?

Włodzimierz Bentkowski: Jestem w Rotary od początku jego istnienia w Zamościu, czyli od 1994 roku, a zostałem do niego zaproszony może dlatego, że byłem wtedy współwłaścicielem firmy budowlanej, a z zawodu jestem architektem. I tak przez 20 lat, co wtorek, spotykam się z moimi kolegami z klubu.

Michał Karchut: Sami mężczyźni należą do klubu?

Włodzimierz Bentkowski: W grupie założycielskiej była jedna pani, ale zrezygnowała z powodów rodzinnych i zostaliśmy sami. Przez wiele lat było dość dużo oporów by przyjąć kobietę, ale jakieś trzy -cztery lata temu zapadły decyzje w tej sprawie; chcieliśmy przyjąć dwie kandydatki, żeby czuły się raźniej, ale jedna zrezygnowała i nie przyjęliśmy żadnej. Kolejne lata minęły spokojnie a wkrótce zostanie przyjęta pierwsza kobieta. Może będzie to zaczątek, żeby klub był koedukacyjny. 

Michał Karchut: W innych klubach też tak jest? 

Włodzimierz Bentkowski: W Polsce z tego co wiem kluby Rotary są przeważnie męskie. Później przyszły dyrektywy z Rotary International, aby przyjmować członkinie i młodsze kluby posiadają kobiety w swoim gronie. Istnieją też kluby tylko żeńskie, co jest bez sensu, ale są też i takie. 

Michał Karchut: 4 października obchody 20. rocznicy istnienia zamojskiego klubu Rotary. Jak by Pan podsumował te 20 lat?

Włodzimierz Bentkowski: Dla mnie to był zawsze wspaniały czas. Ja przez 20 lat poznałem ludzi, których nigdy bym nie poznał i byłem w miejscach, których nigdy bym nie odwiedził. To powód do satysfakcji, choć najważniejszym jest to, że coś się udało zrobić. Bo jak obserwuję inne kluby, to udało nam się zrealizować dużo programów pomocowych. 

Michał Karchut: Momenty zwrotne w życiu klubu?

Włodzimierz Bentkowski: Były zwroty i upadki, groziło nam nawet rozwiązanie klubu, ale wybrnęliśmy z tego poprzez zaangażowanie w różne projekty.

Michał Karchut: 10 października szykuje się koncert Beata i Bajm. Rotary Club Zamość przyczynił się do organizacji wydarzenia. Skąd pomysł na taki koncert?

Włodzimierz Bentkowski: Zawsze jak klub Rotary coś organizuje, to tylko po to, żeby zebrać środki na cele statutowe. I w tym przypadku tak było. Dosłownym organizatorem jest menedżer zespołu, ale my jako Rotary zajmujemy się promocją wydarzenia. Liczymy, że część dochodu z biletów zostanie przekazana dla programów klubu Rotary.

Michał Karchut: Jakie to programy?

Włodzimierz Bentkowski: Te programy już jakiś czas trwają. Jeden to szczepienia dziewcząt przeciwko wirusowi szyjki macicy realizowany w okolicznych gminach. Drugi to stypendia dla młodzieży zdolnej, ale wymagającej wsparcia.

Michał Karchut: Rozmawiamy o Rotary, ale podejrzewam, że wielu zamościan nie wie nawet co to jest. Jest to dość enigmatyczna organizacja, bo mało słyszy się o niej w mediach. Raz usłyszałem opinię o państwa grupie, że to "taka zamojska masoneria". Ile w tym prawdy, a ile kłamstwa, i jak Pan się do tego odniesie?

Włodzimierz Bentkowski: Te różne zdania i wiązanie nas z masonerią wynika z niewiedzy. Jak coś jest nieznane i obce, to lepiej odsunąć to od siebie, a jeszcze gorzej - źle o tym mówić. Faktycznie, ta idea w Polsce jest odnowiona, bo wcześniej istniały przedwojenne kluby i dopiero po wielkich przemianach w kraju znowu powstały kluby rotariańskie. Kluby nie obejmują zasięgiem wielu osób, w związku z tym informacja o nich jest niewielka. Różnica polega na tym, że u rotarian nic nie jest tajne. Jest to zarejestrowane stowarzyszenie, które ma swój statut, cele, zadania, zarząd, księgowość - to instytucja.

Michał Karchut: Ale nie łatwo zostać członkiem Rotary?

Włodzimierz Bentkowski: Myślę, że też nietrudno. W zasadzie ideą przyjmowania osób jest to, aby te osoby były wiodące w swoich środowiskach zawodowych. Nie mogą to być przypadkowi ludzie, tylko tacy, którzy już czymś się wykazali w życiu społecznym czy zawodowym. To może jedyne ograniczenie, ale ta sytuacja też się zmienia, bo ciągle przychodzą nowości ze Stanów Zjednoczonych, gdzie ruch powstał w 1904 roku. Tam obecnie są ogłoszenia na stronach internetowych, gdzie ogłasza się nabór i po pewnej weryfikacji każdy może dołączyć do rotarian. U nas nie jest jeszcze to popularne, ale pewnie będzie w przyszłości.

Michał Karchut: Ile klubów jest w Polsce?

Włodzimierz Bentkowski: 70.

Michał Karchut: A ilu członków liczy Rotary Club Zamość?

Włodzimierz Bentkowski: W tej chwili jest to 18 osób.

Michał Karchut: Czy może Pan przybliżyć strukturę organizacji? Kim są rotarianie?

Włodzimierz Bentkowski: Często są to prawnicy, lekarze, przedsiębiorcy, wolne zawody i cała gama pomniejszych grup zawodowych.

Michał Karchut: A zakres działań? Wspomniał pan o szczepieniach, stypendiach, słyszałem o zbiórkach odzieży...

Włodzimierz Bentkowski: Nasze możliwości są takie, jakie możliwości sponsorów z regionu, a te nie są za wielkie, zwłaszcza że różnych organizacji społecznych jest mnóstwo i każdy chce coś robić. W okresie 20 lat udało nam się zakupić sprzęt medyczny dla szpitala papieskiego czy doposażyć Stowarzyszenie "Krok za krokiem". Odbyło to się z pomocą klubów z innych krajów, bo często tak jest, że finansowanie odbywa się przez centralę. Żeby tak się stało musimy uzbierać połowę środków na dane przedsięwzięcie. Często przedsięwzięcie organizują dwa kluby nawet z dwóch krajów. W ten sposób organizacja, finansowanie i sprawozdanie jest kontrolowane przez większą liczbę osób, i tym samym jest transparentne. W takich programach mogą brać udział kluby z różnych dystryktów.

Jest jeszcze jeden aspekt; 20 lat temu byliśmy krajem biedniejszym i potrzebowaliśmy więcej pomocy, a obecnie, proszę mi wierzyć, są kraje, które potrzebują tej pomocy bardziej. Rotary International działa na całym świecie, jak np. w Indiach czy krajach afrykańskich.

Michał Karchut: Czym jest dystrykt?

Włodzimierz Bentkowski: Dystrykt może obejmować część kraju, cały kraj lub nawet kilka państw. Na nasz dystrykt składa się Polski, Ukrainy i Białorusi. Polska część dystryktu zorganizowała w tym roku wakacje dla dzieci z Ukrainy - z wiadomych względów.

Michał Karchut: Działalność społeczna to jedno, ale mnie ciekawi, o czym rozmawiają rotarianie podczas spotkań. O czym państwo, jak wyczytałem w internecie, plotkują?

Włodzimierz Bentkowski: Nie bardzo mamy czas na plotkowanie. Czasu na zebraniach jest mało, a trzeba rozdzielić zadania. Ale oczywiście mamy wolniejsze chwile i staramy się je wykorzystać zapraszając gości z zewnątrz. Zapraszamy osoby, które mają coś do powiedzenia, po to żebyśmy sami się czegoś nauczyli. Ostatnio byłem na spotkaniu lubelskiego klubu, gdzie przemawiał profesor od historii sztuki z KUL. Zresztą my często wymieniamy się doświadczeniem. Jeśli np. chcę porady lekarskiej lub prawniczej, zawsze może udzielić mi jej mój klubowy kolega. A jeśli chodzi o plotkowanie, to świetnie opowiadamy dowcipy.

Michał Karchut: Czy zamojscy rotarianie przyglądają się sytuacji politycznej w mieście?

Włodzimierz Bentkowski: Nie. Jednym z założeń Rotary International jest apolityczność i niezwiązywanie się z żadną religią. Własne poglądy zostawiamy w domu. To wszystko jest poza klubem. 

Michał Karchut: Jakie wyzwania stoją dziś przed rotarianami?

Włodzimierz Bentkowski: Globalnie zaangażowaliśmy się w walkę z chorobą polio na świecie. Bill Gates powiedział, że na każdego dolara, który zbierze Rotary, on dołoży dwa. W naszym dystrykcie pewnym wyzwaniem jest to, co będzie działo się w najbliższym czasie. Zapadła decyzja w centrali o podziale dystryktu. Z polsko-białorusko-ukraińskiego powstaną dwa. Jeden będzie dystryktem czysto polskim, a drugi białorusko-ukraińskim. Musimy się przeorganizować, ale też nie chcemy tracić kontaktu np. z zaprzyjaźnionymi klubami na Ukrainie. I żeby współpraca dobrze nam się układała, podpisaliśmy porozumienie z klubem lwowskim Leopolis. Wpadliśmy na pomysł, że będziemy robić wspólne stypendia: ukraińscy studenci studiujący w Polsce będą dostawać stypendia od nas, a studenci pochodzenia polskiego studiujący na Ukrainie będą wspierani przez rotarian z Ukrainy.

Michał Karchut: Skąd podział dystryktu?

Włodzimierz Bentkowski: Jest to novum i musimy przez to przebrnąć. Są to duże różnice organizacyjne, prawne, systemowe między tymi krajami, a do tego duże odległości do pokonania. Zdaniem centrali łatwiej będzie wszystko organizować po takim podziale.

Michał Karchut: Ostatnie pytanie: dlaczego klub nazywa się Rotary?

Włodzimierz Bentkowski: Naszym symbolem jest koło zębate. A gubernatorzy dystryktów czy prezydenci klubów - których zresztą na całym świecie jest mnóstwo - mogą sprawować swoją funkcję tylko przez rok. Musi następować rotacja.

Michał Karchut: Dziękuję za rozmowę.

(Michał Karchut)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

strażak w garniturzestrażak w garniturze

0 0

dla niezorientowanych lub pozostających w błogim samozadowoleniu przytoczę za www.rotary.org.pl :

"Celem działalności Klubów Rotary jest wspieranie i umacnianie ideału służby, jako podstawy godnych i wartościowych przedsięwzięć, a w szczególności:

1 rozwijanie bezpośrednich kontaktów międzyludzkich jako możliwości niesienia pomocy

2 promowanie wysokich standardów etycznych w działalności zawodowej i w ramach zawodów

3 promowania wszelkich form pracy społecznej oraz nobilitowania zawodu wykonywanego przez każdego Rotarianina jako możliwości służenia społeczeństwu

4 stosowania ideału służby przez każdego Rotarianina w życiu osobistym, zawodowym i społecznym

5 propagowanie zrozumienia międzynarodowego, dobrej woli i pokoju poprzez światową wspólnotę osób o różnych zawodach, połączonych ideałem służby"

20:20, 02.10.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

apoloniaapolonia

0 0

tiaa -szczególnie punkt 2.

07:55, 03.10.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mój komentarzmój komentarz

0 0

Wywiad interesujący, nawet zajrzałam na stronę Rotary. Rzeczywiście wiele znakomitych osób, nawet moich znajomych, o których nie wiedziałam, że należą do Rotary Club. Niektórzy z nich nawet zostali uhonorowani nagrodą Paula Harrisa. Zaintrygowana pytaniem pana redaktora dotyczącym zwiazków Rotary Club z masonerią i żeby zorientować się ile w tym prawdy, a ile kłamstwa poszperałam w internecie i znalazłam trochę informacji na temat Rotary Club. Przytoczę kilka.Na stronie www.okiem.pl/leksykon/rotary czytamy: Rotary Club został założony w 1905 przez PAULA HARRISA w Chicago, jako organizacja międzynarodowa...
Zawiązki z masonerią: masonami byli Paul Harris, Homer W. Wood - założyciel drugiego Rotary w San Francisco, Ulysse Fabre - prezes francuskiego Rotary. "Annales du Grand Orient de France 1976, nr1 - pismo masońskie wyszczególnia 93 bractwa środowiskowe masonerii. Wśród nich znajduje się Rotary...Większość członków Rotary nie ma pojęcia o związkach z masonerią, a raczej słysząc o nich gwałtownie zaprzecza, nie chcąc dopuścić do siebie tej prawdy...
Inne źródła- autor Stanisław Krajski we wstępie do książki " Masoneria i scjentologia" pisze: Rotary Club i Lions Club są przedszkolami masonerii i jej uszami i oczami w terenie./https://radtrap wordpress
Autor Chajn w swojej książce "Wolnomularstwo II Rzeczypospolitej (Warszawa 1975) pisze, ze członkowie masonerii okresu międzywojennego nazywali Klub Rotariański "lożą przemysłowców i kapitalistów" (str.201) To tylko kilka cytatów i chciałoby się za panem redaktorem powiedzieć- ile w tym kłamstwa, a ile prawdy?

21:12, 03.10.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

********

0 0

"Te różne zdania i wiązanie nas z masonerią wynika z niewiedzy" - powiedział Pan Bentkowski. Wobec tego pragnę uzupełnić Pana wiedzę, a także pańskich kolegów z klubu o informację, że ROTARY CLUB wraz z innymi klubami zaliczane są do organizacji paramasońskich. A opieram swą wypowiedź o wykład profesora z Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego, dr hab. Selima Chazbijewicza, o którym to wykładzie donosi Rotary Club Olsztyn http;//www.rotary.olsztyn.pl/

10:19, 09.10.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pinpin

1 0

A nawet jeśli są masonami, to co?

11:15, 13.10.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PiśmackPiśmack

0 0

A tak normalnie, nie można być przyzwoitym człowiekiem, bez "ąturażu"

20:13, 16.10.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%